Na 28 kwietnia zaplanowano w Trybunale Konstytucyjnym rozprawę, podczas której rozpatrzone zostanie pytanie prawne dotyczące postanowienia zabezpieczającego wydanego przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej i zawieszającego działalność Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Na 28 kwietnia zaplanowano w Trybunale Konstytucyjnym rozprawę, podczas której rozpatrzone zostanie pytanie prawne dotyczące postanowienia zabezpieczającego wydanego przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej i zawieszającego działalność Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Pytanie skierowała do TK sama zainteresowana izba. Chce ona, aby TK wypowiedział się co do tego, czy Polska jest zobowiązana wykonać postanowienie TSUE. W uzasadnieniu pytania ID SN wskazuje, że TSUE nakazał Polsce wykonać środek tymczasowy odnoszący się do kształtu ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów władzy sądowniczej, choć sprawy te nie zostały przekazane Unii Europejskiej czy też jej organom na podstawie umowy międzynarodowej. Izba stoi więc na stanowisku, że nakładanie na nasz kraj takiego środka narusza zapisane w konstytucji zasady przekazywania kompetencji organizacji lub organowi międzynarodowemu, a skutkiem tego jest działanie państwa z naruszeniem zasad demokratycznego państwa prawnego i legalizmu.
Z zarzutami izby zgodzili się prokurator generalny oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Ten pierwszy zaznaczył w stanowisku, że za niekonstytucyjny należy uznać obowiązek państwa członkowskiego UE polegający na wykonaniu środków tymczasowych dotyczących kształtu ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów władzy sądowniczej. Z kolei MSZ podkreśliło, że luksemburski trybunał nie ma kompetencji, które pozwoliłyby mu zarządzać takie środki wykraczające poza to, co zostało UE powierzone przez państwa członkowskie. „Żadna instytucja Unii nie może ingerować w strukturę organizacyjną i zasady działania SN” – czytamy w stanowisku ministerstwa przekazanym do TK.
Natomiast rzecznik praw obywatelskich stanął na stanowisku, że postępowanie w tej sprawie powinno zostać umorzone. A to z kilku powodów. Po pierwsze Adam Bodnar twierdzi, że ID SN nie jest sądem w rozumieniu polskiej konstytucji, unijnego traktatu oraz karty praw podstawowych UE. A ustawa zasadnicza stanowi, że pytanie prawne może zadać sąd, czyli państwowy organ władzy sądowniczej, oddzielony i niezależny od władzy wykonawczej i ustawodawczej. „Izba Dyscyplinarna SN nie posiada tych przymiotów, a zatem nie może kierować do TK pytań prawnych” – pisze RPO. Ponadto Adam Bodnar wskazał, że TK nie jest uprawniony do oceny orzeczeń luksemburskiego trybunału.
TK pochyli się nad problemem w składzie pięcioosobowym, z Krystyną Pawłowicz jako przewodniczącą.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama