Nadanie przesyłki sądowej w placówce pocztowej w Wielkiej Brytanii nie gwarantuje zachowania terminu także w postępowaniach administracyjnych.

Dopóki Zjednoczone Królestwo pozostawało w strukturach Unii Europejskiej, nadanie pisma sądowego u angielskiego czy szkockiego operatora pocztowego z punktu widzenia dotrzymania terminu było traktowane tak samo jak nadanie go na poczcie w Polsce.
Zgodnie z art. 57 par. 5 pkt 2 kodeksu postępowania administracyjnego termin uważa się za zachowany, jeżeli przed jego upływem pismo zostało nadane w placówce Poczty Polskiej, operatora pocztowego w innym państwie UE, ale także Konfederacji Szwajcarskiej albo w państwie członkowskim Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) i z Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Opuszczając Unię, Wielka Brytania przestała być również częścią EOG. Do tej pory nie przystąpiła też z powrotem do EFTA, której struktury opuściła w latach 70 XX. wieku. W tej sytuacji nadanie pisma sądowego w postępowaniu administracyjnym (ale też cywilnym i karnym, o czym pisaliśmy już na łamach DGP) w brytyjskim urzędzie pocztowym nie jest równoznaczne z wniesieniem go do sądu polskiego. Datą złożenia pisma jest data jego wpływu do sądu.