W reklamie produktu można wykorzystać wizerunek cudzego zarejestrowanego wzoru przemysłowego, pod warunkiem że jest to uzasadnione np. objaśnianiem. Mieści się to wówczas w prawie do cytowania – uznał TSUE.
W wyroku z 27 września 2017 r. Trybunał Sprawiedliwości musiał rozstrzygnąć kwestię możliwości przedstawiania przez osobę trzecią cudzego wspólnotowego wzoru przemysłowego w celach handlowych, jeżeli osoba ta zamierza prowadzić sprzedaż akcesoriów do towarów nim oznaczonych. Zajął się też kwestią jurysdykcji sądów w sytuacji, gdy pozwane są dwie spółki mające siedziby w różnych krajach UE.
Powód, spółka Nintendo znana m.in. z gier Mario, Pokemon i FIFA, produkuje i sprzedaje konsole do gier wideo Wii. Jednocześnie jest właścicielem kilku zarejestrowanych wzorów wspólnotowych dotyczących akcesoriów do konsoli gier wideo Wii, czyli przedmiotów, które uatrakcyjniają korzystanie z systemu konsoli Wii, np. wtyczki lub kontrolery do konsoli.
Stroną pozwaną są dwa podmioty: BigBen Francja, która wytwarza i sprzedaje kontrolery i inne akcesoria kompatybilne z konsolą Wii za pośrednictwem własnej strony internetowej we Francji i Luksemburgu oraz dostarcza te produkty spółce BigBen Niemcy, która dystrybuuje je na obszarze Niemiec i Austrii. BigBen Niemcy przekazuje otrzymane przez konsumentów zamówienia do głównej siedziby we Francji, czyli tylko BigBen Francja dostarcza produkty, które w ocenie Nintendo mają naruszać prawo. Obie pozwane spółki używają również wizerunków produktów odpowiadających chronionym wzorom, których właścicielem jest Nintendo, w kontekście zgodnej z prawem sprzedaży – w tym do celów reklamowych – niektórych innych sprzedawanych przez nie produktów (niezastrzeżonych wzorami).
Spór o możliwość demonstracji
Nintendo wniosło powództwo do sądu Landgericht Düsseldorf (sądu krajowego w Düsseldorfie, Niemcy). Sąd uznał, że BigBen Francja i BigBen Niemcy naruszyły zarejestrowane wzory wspólnotowe Nintendo. Oddalił jednak powództwa w zakresie, w jakim dotyczyły one używania przez pozwane spółki w postępowaniach głównych wizerunków produktów odpowiadających tym wzorom. Wyrok dotyczył zaprzestania używania wspomnianych wzorów na terytorium Unii bez uznania terytorialnego ograniczenia. Uwzględnione także zostały dodatkowe roszczenia Nintendo dotyczące ustalenia odszkodowania naruszeń. Tak więc sąd niemiecki uznał, że ma prawo zakazać naruszenia wzorów w całej UE, a nie tylko na terenie Niemiec.
Obie strony złożyły od tego wyroku apelacje do Oberlandesgericht Düsseldorf (wyższego sądu krajowego w Düsseldorfie). Sąd apelacyjny wyraził wątpliwość co do zakresu wyroku wydanego przez sąd krajowy – czy jest zgodny z przepisami rozporządzeń Rady (WE) nr 6/2002 z 12 grudnia 2001 r. o wspólnotowym wzorze przemysłowym (Dz. Urz. UE z 2003 r. L3 s.1) oraz rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady nr 44/2001 12 grudnia 2012 r. o jurysdykcji oraz uznawaniu i wykonywaniu orzeczeń w sprawach cywilnych i handlowych. Ponadto sąd chciał uściślić, czy i w jakich okolicznościach osoba trzecia może używać zgodnie z prawem wizerunku produktu odpowiadającego wzorowi wspólnotowemu w celu reklamowania produktów, które sprzedaje i które stanowią akcesoria do produktów odpowiadających takiemu zarejestrowanemu wzorowi – czyli określić, jaka jest interpretacja pojęcia „cytowania” w rozumieniu art. 20 ust. 1 lit. c rozporządzenia nr 6/2002.
W związku z wątpliwościami niemiecki sąd odwoławczy zawiesił postępowanie i zwrócił się do TSUE z pytaniami: Czy rozporządzenie o wspólnotowym wzorze przemysłowym należy interpretować w ten sposób, że osoba trzecia może przedstawiać wspólnotowy wzór przemysłowy w celach handlowych, jeżeli zamierza prowadzić sprzedaż akcesoriów do towarów odpowiadających wzorowi wspólnotowemu właściciela? I jeśli tak, to jakie kryteria mają w tym względzie zastosowanie?
Ponadto zapytał o kwestię jurysdykcji. Czy w stanie faktycznym, jak w sprawie sąd państwa UE, w którym pozwany jedynie wprowadza do obrotu towary naruszające prawa do wzorów przemysłowych, może wydać postanowienia wobec drugiego pozwanego, który te towary wytwarza, ale który ma siedzibę w innym kraju UE?
Trybunał wyjaśnia
TSUE odpowiedział, że w związku z relacją łączącą pozwane spółki, w której BigBen Francja wytwarza produkty i dostarcza je do BigBen Niemcy – sąd może na wniosek powoda wydać postanowienia dotyczące środków przewidzianych w rozporządzeniu o wspólnotowym wzorze, obejmujące również działania drugiego pozwanego, czyli BigBen Francja i mające zakres rozciągający się na całe terytorium Unii Europejskiej.
Następnie trybunał dokonał interpretacji pojęcia „cytowania”, znajdującego się w art. 20 ust. 1 lit. c rozporządzenia o wspólnotowym wzorze. Uznał, że osoba trzecia, która bez zgody właściciela praw ze wzoru wspólnotowego używa wizerunków produktów odpowiadających takim wzorom podczas zgodnej z prawem sprzedaży produktów przeznaczonych do używania jako akcesoria do produktów właściciela praw przysługujących z tych wzorów, w celu objaśnienia lub zademonstrowania wspólnego zastosowania tak sprzedawanych produktów i produktów właściciela wspomnianych praw, dokonuje odtwarzania w celach „cytowania”, czyli nie narusza praw właściciela wzorów. Takie działanie jest jednak dozwolone, o ile spełnione zostają określone w nim warunki kumulatywne, tj. są one zgodne z praktyką uczciwego handlu, nie utrudniają nadmiernie zwykłego używania wzoru oraz jest wskazane źródło. Spełnienie i ocena tych okoliczności będzie należała każdorazowo do danego sądu krajowego rozpatrującego naruszenie.
Wyrok Trybunału z 27 września 2017 r. w sprawach połączonych C 24/16 i C 25/16
OPINIE EKSPERTÓW
ikona lupy />
dr Daria Gęsicka zespół prawa własności intelektualnej kancelarii Wierzbowski Eversheds Sutherland / Dziennik Gazeta Prawna
Wyrok jest bardzo ciekawy. TSUE wyjaśnił, na czym polega prawo cytatu w odniesieniu do wzorów przemysłowych. Przesądził, że jeżeli przedsiębiorca sprzedaje akcesoria do cudzych produktów (np. etui na iPada), to może na stronie internetowej sklepu „zacytować” cudzy produkt, czyli np. zamieścić fotografię iPada w swoim etui, żeby pokazać, jak ono będzie funkcjonowało albo leżało. Oznacza to, że może w reklamie swojego produktu wykorzystać cudzy, pod warunkiem, że jest to uzasadnione właśnie takim objaśnianiem lub demonstracją. W przypadkach takich jak ten zawsze trzeba wyważyć interesy obu stron, żeby nie było tak, że sprzedawca akcesoriów tak często posługuje się cudzym wzorem, że np. konsumenci nabierają przekonania, że istnieje między nim a właścicielem wzoru jakieś powiązanie.
ikona lupy />
Katarzyna Kwestarz rzecznik patentowy i partner zarządzający w kancelarii BSJP / Dziennik Gazeta Prawna
Wyrok jest przełomowy i daje gwarancję większego bezpieczeństwa przedsiębiorcom przy demonstrowaniu przez nich własnych produktów z wykorzystaniem cudzych wspólnotowych wzorów przemysłowych. Warto jednak w takich przypadkach podać w prezentacji wyraźne odniesienie do tych znaków, np. poprzez podanie ich numerów RCD, zamiast tylko używać nazwy firm, do których te znaki należą. Moim zdaniem wyrok umożliwi również tworzenie reklam wideo z wykorzystaniem wspólnotowych znaków. Jeżeli przedsiębiorca na końcu reklamy zadba o odpowiednie odesłanie do wspólnotowego znaku, np. „w materiale użyto sprzęt firmy X oraz znaku o danym numerze RCD”, to nie powinien mieć powodów do niepokoju.