. Za jego przygotowanie odpowiada Ministerstwo Sprawiedliwości (MS). „Projekt w pierwszej kolejności ma na celu zapewnienie obywatelom innych państw UE zamieszkujących lub stale przebywających w Polsce takich samych praw i obowiązków, jakie dotyczą obywateli polskich, wobec których wystąpiono z europejskim nakazem aresztowania” – czytamy w uzasadnieniu do projektu ustawy. Resort sprawiedliwości przekonuje, że brak równości w tym zakresie najprawdopodobniej oznacza nieprawidłową implementację unijnego prawa oraz może „naruszać zasadę niedyskryminacji z art. 18 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej”.

Jednakowa ochrona w kontekście ENA?

Co brak równości oznacza w praktyce? „Przepisy nie zapewniają prawa do powrotu do Polski po zakończeniu postępowania osobom, które nie są obywatelami polskimi, ale mają tu stałe miejsce zamieszkania lub pobytu” – wyjaśnia resort. Mankamentów jest jednak więcej. Okazuje się bowiem, że obecne regulacje nie przewidują możliwości czasowego przekazania osoby w celu przesłuchania jej przez inne unijne państwo. Po zmianach osoby zamieszkujące na stałe na terenie Polski, a nie tylko jej obywatele, będą podlegali tym samym regulacjom.

Jakie zmiany proponuje resort sprawiedliwości?

W praktyce więc w celu odbycia zasądzanej im kary albo wykonania zasądzonego wobec nich środka zapobiegawczego przez zagraniczne sądy będą sprowadzani do kraju. Natomiast polski sąd wykonujący ENA wobec ekstradowanego obywatela państwa trzeciego będzie musiał wystąpić do tego państwa o zgodę na dalszy tranzyt tego człowieka. W projekcie przewidziano, że „czynności procesowe dokonane przed dniem wejścia w życie projektowanej ustawy powinny pozostać skuteczne, jeżeli zostały dokonane z zachowaniem przepisów dotychczasowych”.