To tylko niektóre pomysły na zmiany w prawie rodzinnym, które mają usprawnić procedurę ściągalności alimentów. O tym, nad czym obecnie pracuje resort sprawiedliwości, mówi DGP Sławomir Pałka, wiceminister sprawiedliwości.

– W Ministerstwie Sprawiedliwości powstał zespół, w skład którego wchodzą nie tylko eksperci z MS, lecz także z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, przedstawiciele komorników. Zadaniem tego zespołu jest opracowanie rozwiązań mających na celu zwiększenie egzekucji alimentów. IWS ma w najbliższym czasie przeprowadzić badania i analizy niezbędne do opracowania stosownych rozwiązań legislacyjnych – podkreśla nasz rozmówca.

Natychmiastowe alimenty

Jednym z rozwiązań, nad którym pracują już w MS, jest nakaz alimentacyjny. Pomysł nie jest nowy. Nad tego typu rozwiązaniem trwały prace legislacyjne jeszcze w 2018 r., jednak Sejmowi VIII kadencji nie udało się doprowadzić ich do końca, a z powodu zasady dyskontynuacji przygotowany przez resort sprawiedliwości projekt trafił ostatecznie do kosza. Procedowane wówczas zmiany w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym zakładały m.in., że sąd, wydając nakaz, ustalałby minimalną kwotę alimentów, która przysługiwałaby uprawnionemu, jeszcze zanim ostateczna kwota tego typu świadczenia zostałaby zasądzona. Sąd miałby 14 dni na rozpatrzenie sprawy. Podobne rozwiązania funkcjonują m.in. w Niemczech.

Wiceminister Pałka nie zdradza, jakie konkretnie zapisy znajdą się w przygotowywanym obecnie projekcie.

– Analizowane są dwa modele postępowania o wydanie nakazu alimentacyjnego – mówi minister i dodaje, że rozpoczęły się także prace nad opracowaniem elektronicznego formularza pozwu o alimenty.

Prawnicy chwalą zapowiedzi ministerstwa.

– Wprowadzenie alimentów natychmiastowych to zdecydowanie dobry pomysł – komentuje Aleksandra Ejsmont, radca prawny zajmująca się sprawami rodzinnymi. Jej zdaniem propozycje resortu zapewne przyspieszą całą procedurę i pozwolą skuteczniej dochodzić alimentów.

– Dobrze, że ministerstwo pracuje nad tego typu rozwiązaniami. Nadal bowiem jest bardzo wielu rodziców, którzy robią wszystko, aby uniknąć konieczności łożenia na utrzymanie własnych dzieci – zauważa prawniczka.

Sądy łatwo sprawdzą stan majątkowy

Resort pracuje również nad takimi rozwiązaniami, które usprawnią proces ustalania wysokości alimentów.

– Chcielibyśmy, aby sądy dysponowały możliwością sprawdzenia rzeczywistego stanu majątkowego i poziomu dochodu zarówno osób zobowiązanych do świadczeń alimentacyjnych, jak i uprawnionych do tych świadczeń – mówi Sławomir Pałka. W tym celu sądy mają uzyskać dostęp do odpowiednich elektronicznych baz danych, takich jak np. baza ZUS, KRUS, rejestr pojazdów czy też rejestr gruntów. Będą mogły również posiłkować się informacjami gromadzonymi przez urzędy skarbowe czy ośrodki pomocy społecznej.

– To bardzo dobry pomysł. Myślę, że rozwiązanie to realnie przyspieszy postępowania o alimenty. Dziś jest bowiem tak, że w sytuacji, gdy strona zawnioskuje o zwrócenie się czy to do urzędu skarbowego, czy do ZUS o pewne informacje na temat stanu majątkowego dłużnika alimentacyjnego, to procedura bardzo się wydłuża. Sąd musi bowiem wysłać tego typu zapytania do każdej z tych instytucji osobno i czekać, nieraz bardzo długo, na udzielenie odpowiedzi – zauważa mec. Ejsmont. Jak dodaje, dziś ten okres oczekiwania na rozstrzygnięcie w zakresie ustalenia wysokości alimentów jest często bardzo długi.

– Sama prowadzę sprawę, która toczy się już trzy lata. A mówimy tutaj o postępowaniu pierwszoinstancyjnym, więc trzeba się przygotować na to, że wyrok zostanie zaskarżony. A to oznacza, że postępowanie wydłuży się jeszcze o co najmniej rok – podkreśla Aleksandra Ejsmont.

Tymczasem w tego typu postępowaniach szybkość wydania przez sąd decyzji odgrywa ogromną rolę.

– Zawsze powtarzam, że dzieci nie żywią się energią słoneczną. One mają swoje potrzeby, które muszą być zaspokajane na bieżąco. I w momencie, gdy nie mamy narzędzia, które pozwala nam w szybki sposób wyegzekwować środki na ich zaspokojenie od jednego z rodziców, cały ciężar odpowiedzialności ekonomicznej związanej z utrzymaniem dziecka spada na tego rodzica, z którym ono zamieszkuje – tłumaczy nasza rozmówczyni.

Wsparcie AI

Wiceminister Pałka informuje również, że w resorcie trwają równocześnie prace nad opracowaniem algorytmu, który pomagałby sądowi w ustaleniu rzeczywistych usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz możliwości zarobkowych i majątkowych zobowiązanego do alimentów.

– Sprawy rodzinne są dość specyficzne, należy więc być bardzo ostrożnym przy tworzeniu wszelkich wzorców, schematów, które miałyby ułatwiać ich rozstrzyganie – podkreśla Aleksandra Ejsmont. Jak jednak dodaje, tego typu narzędzie, jako pomoc dla sądu, może się okazać bardzo użyteczne.

– Nie wykluczam, że to się może świetnie sprawdzić w praktyce, pod warunkiem oczywiście, że będzie dobrze skonstruowane, a ostateczna decyzja zawsze będzie podejmowana przez sędziego, a nie algorytm – kwituje prawniczka. ©℗

Od czego zależy wysokość alimentów
ikona lupy />
Od czego zależy wysokość alimentów / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe