Sprawa dotyczyła niderlandzko-włoskiej spółki handlującej towarami w ramach rynku wewnętrznego UE. Firma nabywała towary w Niderlandach i Niemczech, a następnie sprzedawała je klientom we Włoszech, stosując stawkę VAT 0 proc. przewidzianą dla wewnątrzwspólnotowych dostaw towarów. Organy skarbowe Niderlandów odkryły jednak, że transakcje były częścią łańcucha powiązanego z oszustwem podatkowym typu karuzelowego. W latach 2002 i 2005 wystawiły spółce dodatkowe decyzje podatkowe, żądając zapłaty podatku, który byłby należny, gdyby zerowa stawka nie została zastosowana. Spółka wniosła sprzeciw, twierdząc, że organy podatkowe nie miały podstawy prawnej do wydania takich decyzji. Po latach postępowań krajowych i pytaniu pre judycjalnym do TSUE potwierdzono, że państwa członkowskie muszą odmówić prawa do zwolnienia z VAT podmiotom, które wiedziały lub powinny były wiedzieć, że ich transakcje są powiązane z oszustwem. Sąd niderlandzki uznał, że część wspólników Italmody uczestniczyła w oszustwie lub była go świadoma, a ponowne ustalenie zobowiązania podatkowego było jedynie korektą błędnie zastosowanego zwolnienia.

Pobranie podatku, a nie kara

Przed ETPC skarżący argumentowali, że dodatkowe decyzje podatkowe stanowiły w istocie karę wymierzoną bez podstawy prawnej, co miało naruszać art. 7 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, gwarantujący zasadę nulla poena sine lege (nie ma kary bez ustawy). Trybunał ocenił zarzut, stosując znane kryteria z wyroku Engel i inni przeciwko Niderlandom (skarga nr 5100/71), służące do ustalenia, czy dane działanie ma charakter „karny” niezależnie od jego kwalifikacji w prawie krajowym.

Zastosowawszy te kryteria, ETPC w decyzji z 16 października 2025 r. podkreślił, że decyzje podatkowe nie zostały wydane w następstwie uznania skarżących za winnych przestępstwa i nie wynikały z przepisu przewidującego sankcję karną. Miały one charakter administracyjny i służyły poborowi nieuiszczonego podatku. W prawie krajowym należały do kompetencji organów i sądów podatkowych, a nie karnych. Środki te uruchamiano automatycznie, gdy ustalono, że podatnik nie spełnił warunków zwolnienia z VAT. Ich celem było przywrócenie prawidłowego rozliczenia podatkowego, a nie nałożenie dodatkowego obciążenia o charakterze represyjnym lub odstraszającym.

Trybunał przyznał, że finansowe skutki dla spółki były poważne, ale wskazał, że kwoty ustalono na podstawie standardowego wyliczenia należnego podatku, a nie w drodze uznaniowej decyzji. Dodatkowa należność stanowiła odzyskanie podatku nienależnie zatrzymanego, a nie karę wymierzoną w celu ukarania lub odstraszenia. Co więcej, środki te nie obciążały spółki za zobowiązania innych podmiotów – sądy krajowe ustaliły, że sama spółka, przez swoich wspólników, brała udział w procederze oszustwa. Korekta podatku była więc konsekwencją tego, że transakcje, na które powoływała się spółka, były obarczone nadużyciem.

Korekta podatkowa zgodna z prawem

Trybunał zauważył, że choć art. 7 chroni jednostki przed retroaktywnym lub arbitralnym karaniem, nie zabezpiecza ich przed zwykłymi korektami podatkowymi prowadzonymi zgodnie z prawem. Rozszerzenie pojęcia „kary” na każdy przypadek cofnięcia ulgi lub ponownego ustalenia zobowiązania podatkowego zaburzyłoby równowagę między prawem karnym a regulacjami fiskalnymi i nadmiernie ograniczyłoby kompetencje państw w zakresie egzekwowania obowiązków podatkowych. Sam fakt, że skutki finansowe są dotkliwe, iż doszło do nadużycia lub że działanie organu ma efekt odstraszający, nie wystarcza, by przekształcić korektę podatkową w sankcję karną.

Uznając, że żadne z kryteriów Engel nie zostało spełnione, trybunał stwierdził, iż postępowanie nie dotyczyło „oskarżenia o popełnienie przestępstwa” w rozumieniu art. 6 konwencji, a dodatkowe decyzje podatkowe nie mogły być uznane za „karę” w rozumieniu art. 7. Skarga została zatem uznana za oczywiście bezzasadną i niedopuszczalną. ©℗