Skarga na przewlekłość postępowania

Spółka wniosła do Sądu Apelacyjnego w Katowicach o stwierdzenie przewlekłości postępowania, które toczyło się przed jednym z sądów okręgowych i w której była stroną. Domagała się zasądzenia niemal 14 tys. zł tytułem rekompensaty. Powódka podnosiła, że od momentu przyjęcia zlecenia do realizacji przez tłumacza przysięgłego sąd całkowicie przestał monitorować sprawę. Jak wskazała, sąd nałożył na tłumacza grzywnę dopiero po upływie ponad roku od zlecenia tłumaczenia, co jej zdaniem świadczy o przewlekłości postępowania.

SA w Katowicach, do którego trafiła skarga na przewlekłość, przyznał spółce rację. Jak bowiem zauważył, w dniu 7 lipca 2023 r. sąd zlecił pierwszemu tłumaczowi przetłumaczenie dokumentów (m.in. pozwu oraz pisma przewodniego wraz z pouczeniami) na język angielski. Miał to zrobić w ciągu 14 dni. Niestety, 12 lipca 2023 r. tłumacz odmówił podjęcia się zlecenia i zwrócił przesłane mu dokumenty. Następnie ostatniego dnia sierpnia 2023 r. sąd zlecił tłumaczenie kolejnej osobie, która jednak nawet nie odebrała w terminie sądowej przesyłki.

W związku z tą sytuacją sąd wyznaczył kolejnego tłumacza i dał mu na wykonanie zlecenia 14 dni. Zrobił to dopiero 18 grudnia 2023 r. Jednak i ten tłumacz nie wywiązał się w wyznaczonym terminie z nałożonego na niego obowiązku. Mimo to sąd wysłał do niego ponaglenie dopiero w czerwcu 2024 r. i zagroził, że jeśli tłumaczenie nie zostanie przesłane w ciągu 14 dni, zostanie na niego nałożona grzywna. Ponaglenie to jednak nie odniosło spodziewanego skutku. W międzyczasie, w dniu 6 grudnia 2024 r., wpłynęło pismo pełnomocnika strony powodowej z prośbą o udzielenie informacji o stanie sprawy. To spowodowało, że sąd po raz kolejny (11 grudnia) zwrócił się do tłumacza o nadesłanie tłumaczenia w ciągu siedmiu dni. I znów zagroził nałożeniem grzywny. Jednak i to ponaglenie nie przyniosło skutku, co z kolei skłoniło sąd do skazania tłumacza na grzywnę w wysokości 1,5 tys. zł.

Niższe zadośćuczynienie

Po przeanalizowaniu tego, w jaki sposób procedował w tej sprawie sąd okręgowy, katowicki SA uznał, że zarzuty podniesione w skardze na przewlekłość postępowania zasługują na uwzględnienie. I zasądził od Skarbu Państwa na rzecz spółki zadośćuczynienie, jednak w kwocie dużo niższej niż ta, o którą wnioskowano.

SA wytłumaczył, że rozstrzygając o wysokości odpowiedniej sumy pieniężnej przysługującej skarżącej, miał na uwadze przede wszystkim dolegliwość spowodowaną opieszałością postępowania. Jednocześnie jednak podkreślił, że suma pieniężna zasądzana na podstawie ustawy o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1725) nie pełni funkcji odszkodowawczej. Zasądzenie jej ma na celu jedynie zrekompensowanie czy też zadośćuczynienie stronie za straty moralne i ujemne dolegliwości związane z przeciągającym się postępowaniem sądowym.