Administracja Joego Bidena złagodziła kurs wobec chińskiej aplikacji, ale jej krytycy w USA nie złożyli broni

Komisarz Brendan Carr z Federalnej Komisji Łączności (FCC) zwrócił się do Apple’a i Google’a, aby usunęły TikToka ze swoich sklepów z aplikacjami mobilnymi.
W liście do szefów tych firm Carr – nominowany na członka FCC przez poprzedniego prezydenta USA, Donalda Trumpa – argumentuje, że należąca do firmy ByteDance platforma z krótkimi materiałami wideo „nie jest tym, czym się wydaje”. Funkcje udostępniania filmików i memów to, jak pisze, tylko „owcza skóra”, pod którą kryje się „wyrafinowane narzędzie nadzoru” zbierające dane Amerykanów. Przywołuje publikację serwisu BuzzFeed o tym, że inżynierowie w Chinach między wrześniem ub.r. a styczniem br. mieli dostęp do danych użytkowników TikToka ze Stanów Zjednoczonych.
W przekazanym CNBC oświadczeniu na ten temat TikTok podkreśla, że „w celu zabezpieczenia danych użytkowników” stosuje mechanizmy kontroli dostępu – m.in. szyfrowanie.
Wcześniej firma ogłosiła zaś, że przenosi dane związane z aktywnością amerykańskich użytkowników na chmurę Oracle w USA. Dotychczas przechowywała je na swoich serwerach w Stanach i Singapurze – ta ostatnia lokalizacja wprawdzie nadal będą używana, ale tylko jako kopia zapasowa. Albert Calamug, odpowiadający za bezpieczeństwo w amerykańskim TikToku, deklaruje ponadto, że w toku dalszych prac spodziewa się pełnego przejścia na chmurę Oracle. Platforma wideo ma w USA ok. 100 mln użytkowników, a na całym świecie – ponad miliard.
Big techy nie komentują sprawy listu członka FCC, a chińską aplikację wciąż można pobrać na smartfony z Androidem i systemem iOS. Carr oczekuje od Apple’a i Google’a działania lub wyjaśnień do najbliższego piątku.
Regulator rynku telekomunikacyjnego nie ma prerogatyw do zablokowania dystrybucji aplikacji mobilnych. W swojej akcji wobec TikToka członek FCC nie jest jednak odosobniony. Grupa sześciu republikańskich senatorów domaga się bowiem od sekretarz skarbu Janet Yellen informacji o wynikach przeglądu wpływu TikToka na bezpieczeństwo narodowe.
Senatorowie chcą m.in. wiedzieć, czy władze amerykańskie uzyskają stały dostęp do kodu źródłowego algorytmu aplikacji oraz jakie są gwarancje, że TikTok zastosuje politykę prywatności zapewniającą odpowiednią ochronę danych Amerykanów.
Przeprowadzka TikToka na chmurę Oracle ich nie przekonuje, bo tylko w niewielkim stopniu przyczyni się do rozwiązania problemów, jakie aplikacja stwarza dla bezpieczeństwa narodowego. W oczach republikańskich senatorów – w tej grupie jest „jastrząb” Marco Rubio – już samo posiadanie przez chińską firmę platformy mediów społecznościowych w USA może stwarzać zagrożenie.
Najgorszym okresem dla TikToka w USA była kadencja republikańskiego prezydenta – a zwłaszcza jej ostatnie miesiące. W sierpniu 2020 r. Donald Trump wydał – motywowane względami bezpieczeństwa narodowego – rozporządzenia wykonawcze, na podstawie których Departament Handlu nałożył sankcje na tę aplikację (oraz na chiński komunikator WeChat). Obejmowały one m.in. zakaz udostępniania w internetowych sklepach z aplikacjami Apple Store i Google Play.
TikTok odwołał się jednak do sądu, który uznał zastosowane przez rząd środki za zbyt daleko idące i zablokował ich wprowadzenie. Następnie demokrata Joe Biden w czerwcu 2021 r. wycofał rozporządzenia poprzednika i nakazał sprawdzenie aplikacji w kontekście bezpieczeństwa narodowego. ©℗