- W całej Ukrainie mamy ponad 10 tys. terminali Starlink. Dziś jesteśmy jednym z krajów o największej liczbie takich urządzeń na świecie - uważa Mychajło Fedorow, wicepremier, minister transformacji cyfrowej Ukrainy.
- W całej Ukrainie mamy ponad 10 tys. terminali Starlink. Dziś jesteśmy jednym z krajów o największej liczbie takich urządzeń na świecie - uważa Mychajło Fedorow, wicepremier, minister transformacji cyfrowej Ukrainy.
/>
Jest pan ministrem transformacji cyfrowej Ukrainy w czasie wojny. Jaka jest najbardziej zaskakująca lekcja, którą pan otrzymał?
Wojna jeszcze się nie skończyła. O lekcjach wolałbym mówić po niej. Ja i mój zespół trzymamy się kilku zasad: reagować szybko, wykorzystywać kreatywne rozwiązania, być przygotowanym na wszystko. Jestem pewien, że wygramy. Wcześniej czy później.
Jaki jest aktualny stan łączności w Ukrainie? Jaki odsetek terytorium ma połączenie z internetem?
Kontynuacja wojny z Rosją w najbliższych miesiącach doprowadzi do sytuacji, w której całkowite straty infrastrukturalne i gospodarcze w Ukrainie mogą przekroczyć bilion dolarów. Rosyjska inwazja doprowadziła do zniszczenia do 30 proc. ukraińskiej infrastruktury wartej 100 mld dol. Część zniszczeń dotyczy również telekomunikacji, ponieważ jest ona celem ataków.
Ministerstwo transformacji cyfrowej blisko współpracuje z operatorami i dostawcami, aby przywrócić zniszczone przez okupanta sieci. Obecnie trudno jest uzyskać dostęp do informacji o pełnej skali zniszczeń, ponieważ część wsi i miast jest okupowana przez rosyjską armię. Najtrudniejsza sytuacja panuje na południu Ukrainy. Robimy jednak wszystko co w naszej mocy, aby przywrócić dostęp do internetu wszelkimi możliwymi sposobami. Muszę powiedzieć, że specjaliści od telekomunikacji w Ukrainie to prawdziwi bohaterowie. I jestem wszystkim za to wdzięczny.
Jeśli chodzi o usługi komórkowe, to 87 proc. Ukraińców może korzystać z sieci 4G. Dostęp do światłowodów na obszarach wiejskich wynosi obecnie 83 proc., zaś ogółem 87 proc. Ukraińców ma dostęp do internetu przewodowego.
Stwierdził pan niedawno, że sieć Starlink ma na Ukrainie ok. 150 tys. aktywnych użytkowników dziennie. Jak duże jest znaczenie tego systemu, jeśli chodzi o zapewnianie i przywracanie łączności?
Technologia Starlink okazała się jedną z najważniejszych. Infrastruktura telekomunikacyjna ucierpiała w wyniku ostrzałów i eksplozji. Zniszczone są maszty i kilometry światłowodów. Pełne przywrócenie internetu zajmuje firmom miesiące. Znaleźliśmy więc tymczasowe i szybkie rozwiązanie. Głównym zadaniem sieci Starlink jest pomoc w przywróceniu komunikacji na terenach, które były wcześniej okupowane. Na wielu osiedlach obwodu kijowskiego oraz czernihowskiego, gdzie wcześniej toczyły się walki, przywrócono połączenia dzięki systemowi Starlink. Tam do 10 proc. stacji bazowych oraz wiele kilometrów sieci światłowodowych jest zniszczonych.
Zespół z ministerstwa transformacji cyfrowej rozdaje terminale Starlink lokalnym społecznościom i pomaga im w utrzymaniu łączności. Zasadniczo system ten pomaga lokalnym dostawcom i operatorom przywracać sieci światłowodowe tak szybko, jak to możliwe. W istocie tworzona jest linia zapasowa, która jest źródłem internetu do czasu przywrócenia głównej sieci. Zdarzają się przypadki, kiedy za pomocą Starlink dostawca internetu przywraca połączenie pięciu wsiom jednocześnie.
W całej Ukrainie mamy ponad 10 tys. terminali Starlink. Dziś jesteśmy jednym z krajów o największej liczbie takich urządzeń na świecie.
Uważa się, że Rosja ma jedne z najbardziej zaawansowanych zdolności do prowadzenia cyberwojny. Czy możliwości przeciwnika rzeczywiście stanowią wyzwanie, czy są raczej przeszacowane?
Powiedziałbym, że świat przeszacował Rosję, zarówno jeśli chodzi o zdolności wojskowe, jak i zdolności w cyberprzestrzeni. Mam tu na myśli mit o legendarnych grupach hakerskich Federacji Rosyjskiej. Tak, oni nas atakują. Ale z rosyjskimi cyberatakami mierzyliśmy się przez ostatnie osiem lat. To wystarczająco dużo, aby zbudować skuteczny system cyberbezpieczeństwa i dobrze wyszkolić specjalistów.
Głównymi celami Rosji w cyberprzestrzeni są ukraińskie państwowe źródła informacji oraz infrastruktura krytyczna. Przede wszystkim atakowano centralne instytucje rządowe, władze państwowe i lokalne, sektora bezpieczeństwa i obronności, sektor energetyki, telekomunikację, media oraz logistykę. Do głównych narzędzi hakerów należy wysyłanie e-maili phishingowych oraz rozpowszechnianie złośliwego oprogramowania. Rosjanom jednak nigdy nie udało się przeprowadzić ataku na dużą skalę, który spowodowałby istotne szkody w ukraińskiej gospodarce, armii lub zaszkodził obywatelom. Udaje nam się odeprzeć wszystkie poważne cyberataki na naszą krytyczną infrastrukturę informacyjną lub szybko przywrócić usługi w przypadku, gdy ataki były udane.
Zbudowaliśmy efektywny system obrony na wszystkich poziomach. Mamy stałą systemową współpracę pomiędzy państwem, firmami prywatnymi i państwowymi oraz wspólnotą cyberbezpieczeństwa.
Od momentu rozpoczęcia wojny stworzyliśmy również pierwszą na świecie armię IT. To inicjatywa, której świat wcześniej nie widział. Jest ona zupełnie dobrowolna. Obecnie liczy 300 tys. uczestników. Armia IT Ukrainy składa się ukraińskich oraz międzynarodowych specjalistów z zakresu IT. Istnieją zadania publiczne tej grupy, które można zobaczyć na kanale IT Army w Telegramie. Jednak większość zadań ma charakter niepubliczny. Chodzi o złożone ataki, których celem jest nie tylko uzyskanie dostępu do strony lub bazy danych, lecz także rozpowszechnienie prawdy o tym, co się dzieje. Jeśli chodzi o wyniki: jak dotąd nasza armia IT „położyła” setki stron internetowych w Rosji - agencji rządowych, mediów propagandowych, popularnych systemów bankowości itd. Witryna Kremla przyzwyczaja się do tego, że stale jest niedostępna. Ponad 80 rosyjskich baz danych z wrażliwymi informacjami na temat obywateli i biznesmenów nie działa. O wielu innych rzeczach chętnie porozmawiamy po tym, jak wygramy wojnę.
Uruchomiliście kryptowalutowy projekt Aid For Ukraine, dzięki któremu zebrano dotychczas kilkadziesiąt milionów dolarów. Jaką rolę odgrywają takie donacje w uzbrajaniu ukraińskich żołnierzy i realizacji potrzeb humanitarnych?
Na początku wojny wykorzystanie kryptowalut znacząco wzrosło i uprościło wiele procesów zaopatrzeniowych w armii. Ale już przed wojną użycie kryptowalut było powszechną rzeczą w Ukrainie. Nasz kraj znajdował się wtedy w pierwszej piątce pod względem ich wykorzystywania.
Wszystkie te czynniki doprowadziły do powstania pomysłu ustanowienia Crypto Fund of Ukraine. Wdrożyliśmy ten pomysł wspólnie z platformą kryptowalutową Kuna, która zapewniła nam wsparcie techniczne. Potem pojawił się kolejny projekt, oficjalna strona Aid For Ukraine (https://donate.thedigital.gov.ua), gdzie ludzie z całego świata w łatwy sposób mogli dokonywać wpłat na zweryfikowane adresy. Donacji można dokonywać zarówno w kryptowalutach, jak i za pomocą NFT. Ukraińska firma Everstake, która zajmuje się technologią blockchain, pomogła nam z technicznym wdrożeniem strony. To dwa znaczące przykłady tego, jak państwo i biznes współpracują w celu zebrania funduszy na rzecz wsparcia Ukrainy. W maju w ramach Crypto Fund of Ukraine udało się zebrać ok. 70 mln dol. ©℗
Rozmawiał Kamil Nowak
Mychajło Fedorow jest prelegentem Europejskiego Forum Cyberbezpieczeństwa CYBERSEC 2022, które odbywa się w dniach 17-18 maja 2022 roku w Katowicach. Dziennik Gazeta Prawna i Forsal.pl są patronem medialnym konferencji.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama