Sprzedaż smartfonów „ekonomicznych” dynamicznie rośnie – wynika z danych GFK Polonia. Ten trend dotyczy tańszych produktów znanych marek oraz polskich producentów – ocenia Michał Ziemiński z GFK Polonia.
To z jednej strony efekt coraz lepszej jakości smartfonów B-brandów (tańszych marek), z drugiej taryf SIM only, czyli abonamentów bez telefonu, oferowanych przez operatorów po korzystnych cenach. Na przykład smartfon Kruger & Matz SOUL ma podobny rozmiar wyświetlacza i rozdzielczość jak Samsung Galaxy SIII. Oba urządzenia mają czterordzeniowy procesor i ten sam system operacyjny. Ale za S3 trzeba zapłacić niemal dwa razy tyle. Z kolei Manta chwali się, że produkowany przez nią model Quad Galactic dorównuje telefonom takim jak Samsung Galaxy Ace3 czy droższemu HTC Desire 500.
– Użytkownicy pierwszych polsko-chińskich smartfonów mieli problemy z oprogramowaniem: pojawiały się fragmenty menu po chińsku. Dziś oprogramowanie i komponenty elektroniczne, głównie wyświetlacze, są dużo lepsze – mówi Wojciech Piechocki z portalu GSMonline.pl. Do zakupu niemarkowych smartfonów zachęcaa też wojna cenowa na rynku operatorów: abonament z nielimitowanymi połączeniami do wszystkich sieci można kupić już za 19 zł miesięcznie. Bardziej więc opłaca się kupić tańszy smartfon w sklepie, niż spłacać go u operatora