Największy deweloper gier mobilnych w Polsce Vivid Games zmienia strategię. Teraz zamierza zarabiać na modelu free-to-play. Ten pomysł ma przynieść 50-proc. wzrost przychodów.
Największy deweloper gier mobilnych w Polsce Vivid Games zmienia strategię. Teraz zamierza zarabiać na modelu free-to-play. Ten pomysł ma przynieść 50-proc. wzrost przychodów.
/>
Do tej pory większą część przychodów spółka uzyskiwała ze sprzedaży gier premium, czyli takich, za które płaci się z góry. Jej „Real Boxing” sprzedał się w 850 tys. egzemplarzy. Teraz producent zapowiada, że nowe tytuły ukażą się już w modelu free-to-play (F2P). Polega on na tym, że grę otrzymuje się za darmo, ale aby szybko robić w niej postępy, gracz musi płacić drobne kwoty za dodatkowe wyposażenie. W rezultacie producent otrzymuje znacznie więcej, niż gdyby pobrał jednorazową opłatę.
– Dla nas bardzo ważne jest, aby jak największy procent przychodów uzyskiwać ze sprzedaży różnych gadżetów w grach. To początek transformacji do F2P. Ten trend zyskuje na znaczeniu i chcemy z niego skorzystać – mówi Remigiusz Kościelny, prezes Vivid Games. Dodaje, że w 2013 r. około połowy przychodów spółka uzyskała z jednorazowej sprzedaży gry. Pozostała część pochodziła właśnie z mikropłatności. – Kolejny nasz tytuł pojawi się już tylko w modelu F2P – zapowiada Kościelny.
Drugi pod względem sprzedaży producent gier mobilnych 11bit Studios (jego gra „Anomaly Warzone Earth” na urządzenia mobilne sprzedała się w 550 tys. egzemplarzy) specjalizuje się wprawdzie w produkcji gier premium, ale nie wyklucza wejścia na rynek F2P.
– Premium to fundament. Równie mocno przyglądamy się segmentowi F2P – deklaruje Paweł Miechowski z 11bit Studios. Dodaje, że spółka prowadzi rozmowy z dużymi zagranicznymi partnerami, którzy wydali już swoje gry F2P. – Decyzja o wejściu na ten rynek może zapaść nawet w najbliższych dniach – zdradza Miechowski. Na czym miałaby polegać taka współpraca? – Duży wydawca jest w stanie zareklamować nasz produkt milionom swoich klientów. To jest bardzo istotne, ponieważ F2P jest trudnym rynkiem – podkreśla Miechowski.
Jego zdaniem wśród dziesięciu najlepiej sprzedających się w 2013 r. gier mobilnych nie było żadnych nowości. To oznacza, że niepowodzeniem zakończyły się działania wielu deweloperów. – Na pewno aplikacje F2P mają dużą dynamikę wzrostu, ale też nie jest tak, że te, za które trzeba płacić z góry, odejdą do lamusa – podsumowuje Paweł Miechowski.
Vivid Games zapowiedział ekspansję na rynki azjatyckie, które mają w tej chwili największy udział w przychodach producentów. Z opublikowanego w styczniu raportu firmy Distimo analizującej rynek wynika, że największe wzrosty w 2013 r. odnotowano w Korei Południowej, Chinach, Japonii i Rosji. Na świecie produkcje F2P generują już zdecydowaną większość przychodów branży. Na początku 2013 r. w przypadku gier na iPhone’y i iPady było to 77 proc. Jedenaście miesięcy później już 92 proc. Jeszcze większe przychody generują gry z mikropłatnościami w sklepie Google Play dla urządzeń z systemem Android. Tam na koniec 2013 r. segment F2P zapewniał 98 proc. przychodów branży.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama