Na łamach DGP kontynuujemy cykl publikacji związanych z wizją prezydentury poszczególnych kandydatów na prezydenta. W poprzednich dniach prezentowaliśmy kwestie dotyczące bezpieczeństwa, polityki zagranicznej, praworządności i spraw społecznych. Dziś poruszamy temat mieszkalnictwa.

Udział w naszym kwestionariuszu wzięła większość kandydatów. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy od Artura Bartoszewicza, Sławomira Mentzena i Krzysztofa Stanowskiego.

Dopłaty do kredytów? Niekoniecznie

W ciągu ostatnich miesięcy jedną z najgłośniej dyskutowanych kwestii w obszarze mieszkalnictwa była kwestia państwowych dopłat do kredytów mieszkaniowych obywateli. Sprawa mocno dzieli nie tylko Sejm, ale również samą koalicję rządzącą. Większość kandydatów na prezydenta sceptycznie patrzy na możliwość podpisania takiej ustawy.

„To rozwiązanie, które w praktyce winduje ceny mieszkań, napędza popyt bez zwiększania podaży i służy głównie bankom oraz deweloperom, a nie młodym ludziom szukającym dachu nad głową. Jako prezydent zawetuję każdą ustawę, która będzie powielać ten nieskuteczny model” – wskazuje Szymon Hołownia. I, jak dodaje, będzie wspierać każdą inicjatywę, która zwiększy liczbę dostępnych mieszkań: „rozwój taniego, społecznego i samorządowego budownictwa na wynajem, uwolnienie gruntów pod inwestycje, ułatwienia dla gmin i spółdzielni”.

Podobnie na sprawę patrzy Karol Nawrocki. „Nigdy nie przyłożę ręki do programów, których głównym beneficjentem będą banki albo deweloperzy” – podkreśla kandydat PiS, wskazując, że jest „zwolennikiem programu budowy tanich mieszkań przez spółdzielnie lub samorządy, na terenach przekazanych przez Skarb Państwa”.

Wtórują im również kandydaci lewicowi. „Przypominam, że wprowadzenie tzw. Bezpiecznego Kredytu 2 proc. przez rząd Mateusza Morawieckiego doprowadziło do tego, że ceny mieszkań wzrosły o ponad 40 proc. w ciągu zaledwie dwóch lat. Banki zarobiły na tym astronomiczne pieniądze, a kryzys mieszkaniowy tylko się pogłębił” – tłumaczy Magdalena Biejat. „Państwo powinno skupić się na zwiększeniu podaży mieszkań i zmniejszeniu roli odgrywanej przez rynek w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych, poprzez duży, państwowy program budownictwa na wynajem” – dodaje Adrian Zandberg.

„Dopłaty do kredytów mieszkaniowych to w praktyce transfer pieniędzy z budżetu państwa do banków. Ich jedynymi realnymi beneficjentami są właśnie banki” – uważa z kolei Grzegorz Braun, podkreślając konieczność „tworzenia warunków do swobodnej działalności gospodarczej”.

Jednoznacznego stanowiska w kwestii dopłat do kredytów nie uzyskaliśmy od Rafała Trzaskowskiego. Podkreślił on jedynie, że „państwo powinno przede wszystkim dopłacać do kredytów samorządów, które budują tanie mieszkania na wynajem”. „To najpewniejszy sposób na poprawę dostępności mieszkań – trwały, a nie sezonowy. I który powoduje, że podaż mieszkań będzie rosła bez wzrostu cen i tworzenia tzw. baniek na rynku” – wskazuje kandydat KO.

Podatek katastralny dzieli

Kandydaci na prezydenta prezentują odmienne spojrzenie co do wprowadzenia w Polsce podatku katastralnego, czyli opodatkowania posiadanych nieruchomości od ich liczby i wartości.

Przychylnie na ten pomysł patrzą Szymon Hołownia, Magdalena Biejat i Adrian Zandberg. „Podatek katastralny powinien zostać wprowadzony, ale w sposób precyzyjnie wymierzony i społecznie sprawiedliwy – obejmując dopiero trzecią i kolejne nieruchomości, z wyłączeniem rodzin wielodzietnych, które traktują mieszkania jako zabezpieczenie przyszłości swoich dzieci. Takie rozwiązanie dotyczyłoby jedynie ułamka procenta obywateli, a jego celem byłoby ograniczenie spekulacji na rynku i przywrócenie mieszkalnictwu jego podstawowej funkcji – bo mieszkanie służy do mieszkania, nie do inwestowania na skalę hurtową” – tłumaczy kandydat Polski 2050.

„My mówimy wyraźnie: mieszkanie to prawo, a nie towar. Powinno służyć do mieszkania, a nie do zarobku. Takie inwestycje są też puste z perspektywy gospodarczej: nie przyczyniają się do rozwoju gospodarki, nie wspierają nowych technologii, innowacji” – dodaje z kolei kandydatka Nowej Lewicy.

Karol Nawrocki podkreśla z kolei, że nigdy nie zgodzi się, by „zwykli obywatele musieli płacić kilkukrotnie wyższy podatek od nieruchomości” i zaproponuje „konstytucyjny zakaz podatku katastralnego”, o tyle jest gotów rozważyć „wprowadzenie rozwiązań, które ukrócą proceder flippowania lub skupowania kilku bądź kilkunastu mieszkań przez jedną osobę/fundusz inwestycyjny, tylko po to by później je drożej odsprzedawać zwykłym mieszkańcom”.

Maciej Maciak tłumaczy natomiast, że „z racji powiększających się dysproporcji między najbogatszymi a najbiedniejszymi”, zakłada „możliwość wprowadzenia podatku katastralnego ze wskazaniem na tych najbogatszych – dotyczy to wielkich koncernów światowych”.

Przeciwnikami wprowadzenia podatku katastralnego są natomiast Rafał Trzaskowski, Grzegorz Braun, Marek Jakubiak i Joanna Senyszyn. „Dla wielu rodzin byłby to zbyt duży ciężar. Jeśli kiedykolwiek miałby powstać, musiałby najpierw powstać ogólnopolski rejestr wszystkich nieruchomości z ich wyceną i obejmować przede wszystkim majątek spekulacyjny i być połączony z ulgami dla osób, które mieszkają w swoich nieruchomościach” – tłumaczy kandydat KO.

„Podatek katastralny to powolne odbieranie majątku Polakom. Stanowi on cios w klasę średnią i właścicieli nieruchomości” – podkreśla z kolei europoseł Konfederacji Korony Polskiej. Jak dodaje, „należy bronić świętości własności prywatnej – nie można karać ludzi za dorobek życia”. ©℗

rozmowa

Dopłaty do kredytów nie rozwiążą problemów

ikona lupy />
Jan Dziekoński, dyrektor działu badań BIG DATA RynekPierwotny.pl / Materiały prasowe
Czego dziś najbardziej potrzebuje rynek mieszkaniowy? Dopłat do kredytów czy może czegoś innego?

Deweloperzy nie potrzebują dziś dopłat, aby utrzymać aktualne tempo sprzedaży i kontynuować aktualne projekty. Widzimy zresztą, że w rządzie nie ma porozumienia co do tej kwestii. Poza tym mieliśmy obniżkę stóp procentowych, więc kredyty staną się tańsze.

Dziś problemy leżą gdzie indziej. To, co mogłoby w jakimś stopniu poprawić sytuację, to uporządkowanie planistyki, zwiększenie dostępności gruntów, w tym gruntów rolnych w granicach miast, a także poprawa sprawności procedowania spraw w urzędach. Przewlekłość postępowań to nadal duży problem – i dotyczy to nie tylko stricte rynku prywatnego, lecz także budownictwa komunalnego i czynszowego.

Dalszy rozwój budownictwa komunalnego jest w Polsce potrzebny?

To jeden z filarów polityki mieszkaniowej. Z badań prof. Adama Czerniaka wynika, że w Polsce jest jedna z większych tzw. luk czynszowych – czyli sytuacji, w których ludzi z jednej strony nie stać na kupno mieszkania np. z kredytu, a z drugiej strony nie kwalifikują się oni na lokal komunalny lub społeczny ze względu na maksymalne progi dochodowe czy wyśrubowane limity.

Takiej sytuacji może pomóc tylko znaczące rozszerzenie zasobu publicznego – komunalnego, TBS-owskiego czy SIM-owskiego. To pozwoli zwiększyć także komfort najemców – w przypadku zasobu komunalnego lokator może się poczuć bezpieczniej. Nie ma ryzyka, że właściciel stwierdzi za rok czy za dwa, że chce sprzedać to mieszkanie lub pozbyć się najemców. Takie poczucie jest konieczne, aby się ustatkować i założyć rodzinę.

Polska potrzebuje dziś wprowadzenia podatku katastralnego?

Podatek katastralny sam w sobie nie uśmierzy wszystkich problemów rynku mieszkaniowego – szczególnie, że jego wprowadzenie może zająć lata, co widać chociażby po przykładzie Niemiec.

To, co mogłoby jednak pomóc, to podatek od pustostanów. Moim zdaniem dużo większym problemem jest to, że ktoś posiada trzy mieszkania, które stoją puste, niż to, że ktoś posiada pięć lokali i je wynajmuje. Podatek od pustostanów mógłby spowodować, że na rynek trafią kolejne mieszkania. Oprócz kija warto również zapewnić marchewkę. Myślę tu przede wszystkim o odmitologizowaniu kwestii wynajmowania mieszkań. Dziś nadal wielu właścicieli lokali boi się najmu i całej relacji na linii wynajmujący–najemca. Przez lata narosło w tym temacie wiele wątpliwości. Widzę tu sporą przestrzeń do edukacji społecznej, bo prawo mamy już całkiem poukładane. ©℗

Rozmawiał Marek Mikołajczyk
ikona lupy />
Co z dopłatami do kredytów mieszkaniowych? / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe