Ubiegły rok przyniósł kolejny z rzędu spadek liczby lokali wynajmowanych z mieszkaniowego zasobu gmin. Wyniosła ona 592,8 tys. – o 4,3 proc. mniej niż rok wcześniej. To skutek spadku skali umów na takie mieszkania. Zawarto ich o ponad 11 proc. mniej niż w 2022 r. – w sumie 41,9 tys.
Zdaniem ekspertów dane te nie świadczą o tym, że zapotrzebowanie na mieszkania gminne maleje. Według tych z portalu Otodom to tylko dowód na to, że nie ma czego wynajmować – jest ich bowiem w zasobach gminnych coraz mniej, przez co wolniej rotują. Dane GUS potwierdzają tę tezę. Zgodnie z nimi jeszcze w 2016 r. gminy miały niemal 870 tys. mieszkań do dyspozycji. Sześć lat później o prawie 90 tys. mniej.
– Lokali ubywa z kilku powodów. Po pierwsze, są sprzedawane przez gminy ich lokatorom. Po drugie, na skutek remontów kamienic dostępna dotychczas pula lokali ulega ograniczeniu, przez to, że w nowej odsłonie muszą spełniać inne, wyższe standardy, co wiąże się z koniecznością zwiększenia ich powierzchni – mówi Hanna Milewska-Wilk, analityk, specjalistka ds. mieszkalnictwa w Instytucie Rozwoju Miast i Regionów.
A co mówią samorządy? Są takie, jak Wrocław, które przyznają się do sukcesywnego kurczenia się ich zasobów. Podobnie jest w Częstochowie, gdzie w gminnym zasobie jest 7590 lokali, co oznacza jego zmniejszenie o 2,7 proc. w ciągu trzech lat. – Wpływ na to ma nie tylko sprzedaż mieszkań na rzecz dotychczasowych najemców, lecz także zwrot nieruchomości ujawnionym właścicielom czy wyłączenie z użytkowania lub rozbiórka budynków na podstawie decyzji PINB – mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy UM Częstochowy.
Dane GUS wskazują jednak również na zmniejszającą się z roku na rok liczbę gospodarstw domowych czekających na najem lokali gminnych. W 2023 r. wynosiła ona 123,2 tys., wobec 129 tys. dwa lata wcześniej. Zdaniem ekspertów, nie jest dowód na to, że chętnych na tego rodzaju lokale ubywa. Zdaniem Hanny Milewskiej-Wilk świadczy to raczej o tym, że coraz mniej gospodarstw może ubiegać się o takie lokale. Powodem może być to, że nie spełniają warunków stawianych przez gminy. Te które dotyczą dochodów nie zmieniają się, a płace minimalne w ostatnim czasie rosną dwa razy w roku. Coraz więcej osób dochodzi więc do wniosku, że będzie zabezpieczać potrzeby mieszkaniowe we własnym zakresie. Z pomocą przyszedł im też Bezpieczny kredyt 2 proc.
Bywa również, że same gminy zniechęcają do ubieganie się o takie mieszkania, wymagając składania wniosków o najem co roku. ©℗