Jeśli są wątpliwości, czy działka w ogóle istnieje w ewidencji nieruchomości, to nie można domagać się jej wpisania w trybie sprostowania oczywistej omyłki organu wydającego decyzję o warunkach zabudowy (tzw. WZ-ki).

Początkiem sprawy, która znalazła finał w sądzie, była decyzja burmistrza miasta i gminy S. w sprawie wydania warunków zabudowy dla spółki deweloperskiej, która zamierzała wybudować spory budynek mieszkalny z lokalami usługowymi, parkingiem oraz placem zabaw i miejscami rekreacyjnymi dla przyszłych lokatorów. W WZ-ce oznaczono szereg działek gruntu, które miała zajmować inwestycja.

Problem powstał w momencie przekazywania gruntów pod inwestycję – okazało się, że decyzją burmistrza była objęta działka, której numeru, uwidocznionego w decyzji, w ogóle nie było. Spółka zwróciła się do burmistrza o sprostowanie oczywistej – jak twierdziła – omyłki w numeracji działek. Okazało się jednak, że działki o prawidłowym według spółki numerze także nie było w ewidencji gruntów. W decyzji została wpisana prawdopodobnie nieistniejąca działka gruntu, a przynajmniej nie dało się ustalić z całą pewnością, o jaki fragment nieruchomości chodzi.

W rezultacie burmistrz odmówił sprostowania decyzji WZ. Spółka odwołała się do samorządowego kolegium odwoławczego, ale tu także nie udało jej się uzyskać pozytywnego rozstrzygnięcia – odwołanie oddalono. Podobny los spotkał także skargi spółki w sądach administracyjnych – zarówno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu, jak i Naczelny Sąd Administracyjny oddaliły je w całości. Uznały bowiem jednogłośnie, że o oczywistej omyłce tu nie ma mowy.

– Jeśli z zestawienia prostych faktów z dokumentacją wynika, że organ się po prostu pomylił, to możemy mówić o oczywistej omyłce. Natomiast w rozpoznawanej sprawie analiza akt sprawy pokazuje, że sporna działka, co do której skarżący wnosi o sprostowanie, nie pojawiła się nawet we wnioskach o wydanie decyzji w sprawie warunków zabudowy. Trzeba pamiętać, że decyzja została wydana już jakiś czas temu – była kilkukrotnie zmieniana. W dodatku z akt wynika, że działka, która pojawiła się w decyzji o warunkach zabudowy, prawdopodobnie nigdy nie istniała, bo nie sposób jej odnaleźć na mapach dołączonych do tej decyzji. Zatem skoro istnieją tak poważne wątpliwości, czy działka mogła w ogóle znaleźć się w obszarze objętym inwestycją, to nie można w tym trybie sprostować decyzji – powiedziała sędzia Zofia Flasińska.©℗

orzecznictwo