Rodziny z dwójką i większą liczbą potomstwa ruszyły po dopłaty państwa do kredytów na własne lokum.
/>
W ciągu dwóch miesięcy od wprowadzenia zmian w programie Mieszkanie dla Młodych radykalnie wzrosła liczba rodzin wielodzietnych, które wystąpiły o rządową dopłatę do kredytu na zakup mieszkania. Według danych, które przekazał DGP Bank Gospodarstwa Krajowego, we wrześniu i październiku rodziny wychowujące co najmniej troje dzieci złożyły 332 wnioski o dofinansowanie. W czasie kiedy MdM działał na starych zasadach, czyli przez rok i osiem miesięcy, takich wniosków było zaledwie 46. Duże zainteresowanie dopłatami widać też wśród rodzin z dwójką dzieci, które od września złożyły już 557 wniosków. W poprzedniej wersji starały się o wsparcie 946 razy.
Te zmiany to efekt bardzo korzystnych rozwiązań, które zostały wprowadzone w nowej wersji MdM. Dla wychowujących dwójkę dzieci od września dopłata do wkładu własnego przy kredycie wynosi 20 proc., a dla rodzin wielodzietnych aż 30 proc. Wcześniej mogły one liczyć na dofinansowanie na poziomie 15 proc. Z wyliczeń Jarosława Sadowskiego, analityka firmy Expander, wynika, że przy takich dopłatach wychowujący dwoje dzieci mogą liczyć teraz na ponad 58 tys. zł wsparcia, jeśli kupują lokal w Warszawie, i na niemal 54 tys. zł przy zakupie w Poznaniu. Przy trójce dzieci dopłata może przekroczyć 100 tys. zł.
Rosnącą popularność MdM wśród rodzin wielodzietnych potwierdzają pośrednicy. – Akurat w ostatnich dniach miałem takich klientów. Zainteresowała ich możliwość uzyskania bardzo wysokiej dopłaty należnej rodzinie wielodzietnej. W tej grupie zwykle poszukiwane są mieszkania na rynku wtórnym, do których można się od razu wprowadzić – mówi Robert Sierant, starszy doradca finansowy w sieci Home Broker z Poznania.
Opiekunowie co najmniej trójki dzieci zostali zwolnieni z warunku zakupu w MdM swojego pierwszego mieszkania, nie obowiązuje ich też limit wieku. W pozostałych przypadkach przynajmniej jeden z kupujących nie może mieć ukończonych 35 lat. Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse wskazuje, że dla rodzin wielodzietnych m.in. kwestia już posiadanego mieszkania była do niedawna jedną z największych barier w skorzystaniu z MdM. – Teraz mogą zatrzymać dotychczasowe mieszkanie, skierować je na rynek najmu i jednocześnie poprawić standard swojego życia, kupując mieszkanie o większym metrażu – tłumaczy.
Zmiany w MdM spowodowały, że wnioski o dopłatę od rodzin z co najmniej dwójką dzieci miały we wrześniu i październiku 10-proc. udział we wszystkich wnioskach złożonych w BGK. Kiedy MdM działał na starych zasadach, był to udział na poziomie 3,6 proc.
– Niewątpliwie liczba nabywców wychowujących dwójkę i więcej dzieci będzie rosła w najbliższych miesiącach. Czy jednak przekroczy udział procentowy definiowany jako istotny, tego w tej chwili nie wiemy – ocenia Bogusław Białowąs, dyrektor w BGK, który zapewnia finansową obsługę programu.
Zdaniem obserwatorów rynku mieszkaniowego w dłuższym terminie ogólna statystyka co do dzietności klientów MdM powinna się nieco zmienić na korzyść osób z dziećmi, ale nadal zdecydowaną większością będą bezdzietni. Po pierwsze, biorąc pod uwagę cały rynek mieszkaniowy, takie właśnie młode osoby stanowią zdecydowaną większość nabywców mieszkań.
– Po drugie, mimo iż rodzin wielodzietnych jest w Polsce ponad 600 tys., duża część z nich nawet ze wsparciem państwa nie jest w stanie sprostać finansowo wyzwaniu, jakim jest kupno mieszkania czy domu na kredyt – wskazuje ekspert jednej z firm doradczych działających na rynku nieruchomości.
O sytuacji takich rodzin wiele mówią dane GUS, według których jest to grupa najbardziej zagrożona skrajnym ubóstwem. W 2014 r. poniżej minimum egzystencji żyło ok. 11 proc. osób w gospodarstwach małżeństw z trójką dzieci oraz ok. 27 proc. w przypadku małżeństw, które utrzymują co najmniej czworo dzieci. Także z badań sytuacji gospodarstw domowych w 2014 r. wynika, że w najgorszej sytuacji materialnej były małżeństwa posiadające troje i więcej potomstwa. Ich przeciętny dochód rozporządzalny na osobę był w ubiegłym roku niższy o 39,8 proc. niż średnia krajowa, a wydatki na osobę niższe o 36,3 proc.
Z tych m.in. powodów oferty skierowanej do rodzin wielodzietnych na masową skalę nie przygotowują deweloperzy. – To zbyt mała grupa, aby projektować inwestycje, kierując się głównie jej potrzebami. Deweloperzy są jednak bardzo elastyczni i kiedy pojawiają się tacy klienci, szukają dla nich odpowiedniego mieszkania – wskazuje Katarzyna Kuniewicz, ekspert z firmy doradczej Reas.
Zainteresowanie dopłatami widać wśród par z dwójką dzieci