Obiekt mający trzy ściany i zadaszenie, służący do składowania narzędzi i sprzętów, powinien być kwalifikowany jako budynek gospodarczy, a nie wiata, a jego budowa podlega zgłoszeniu do organu budowlanego – uznał Naczelny Sąd Administracyjny.

Sprawa zaczęła się od kontroli, jaką przeprowadził inspektorat nadzoru budowlanego na działce należącej do Krzysztofa S. Inspektorzy stwierdzili, że wzdłuż ściany budynku mieszkalnego pojawił się niezgłoszony wcześniej do żadnego organu obiekt o nieregularnym kształcie i powierzchni zabudowy ok. 32 mkw. Był wykonany z drewna, ocieplony, zadaszony. Nie miał jednej ścianki i drzwi. Wewnątrz składowane były narzędzia. Jak wyjaśnił właściciel, obiekt powstał najpierw jako kojec dla psa, potem został rozbudowany do finalnego kształtu. Właściciel zadeklarował, że budowa jest już zakończona, ale nie miał żadnych dokumentów zezwalających na ustawienie obiektu.

W tej sytuacji inspektorat budowlany zakwalifikował obiekt jako budynek gospodarczy, uznał go za samowolę budowlaną i nakazał właścicielowi złożyć szereg dokumentów w celu zalegalizowania obiektu, w tym opis obejmujący zakres i wykonanie prac budowlanych, szkice i rysunki, pozwolenia, uzgodnienia i opinie, zaświadczenie o zgodności z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego i inne. Brane było wprawdzie pod uwagę zakwalifikowanie obiektu jako wiaty (wówczas nie byłoby konieczności składania dokumentów i legalizowania budowy). Jednak inspektorat, powołując się na definicję z art. 3 pkt 2 ustawy – Prawo budowlane (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 682 ze zm.), uznał, że chodzi o budynek – całość konstrukcji była związana trwale z gruntem i miała ściany lub miejsce, w którym ściana mogła być wmontowana. Wobec tego można kwalifikować obiekt jako budynek gospodarczy i dlatego właściciel musiał – w celu zalegalizowania budowy – dostarczyć stosowne dokumenty.

Właściciel zaskarżył decyzję do sądu administracyjnego. Zarówno wojewódzki sąd administracyjny, jak i później NSA oddaliły skargę w całości. W uzasadnieniu wyroku NSA wskazał, że w tej sprawie spór między skarżącym a organem skupiał się na kwestii, czy zrealizowany obiekt jest wiatą, czy jednak budynkiem gospodarczym. W sprawie przeprowadzono stosowne oględziny problematycznego obiektu i sporządzono protokół, w którym ustalono, że nie ma on wprawdzie drzwi wejściowych, ale ma trzy ściany ocieplone i dach, a właściciel składuje tam głównie narzędzia i sprzęt ogrodniczy.

– Biorąc pod uwagę ustalenia organu na miejscu, formę obiektu i jego funkcję, organ i sąd I instancji trafnie uznały, że nie jest to wiata, ale budynek gospodarczy. Skoro został zrealizowany bez stosownego zgłoszenia, skarżący musi przedłożyć stosowne dokumenty, wskazane przez organ – uzasadniła werdykt sędzia Marta Laskowska-Pietrzak. ©℗

orzecznictwo