Minimum półtora miejsca parkingowego na mieszkanie poza terenem śródmiejskim i przynajmniej jedno na mieszkanie w śródmieściu. Obojętnie, czy w dużym mieście, czy w małej gminie. Czy to na kawalerkę, czy na duży apartament.

Przeciwko temu zapisowi w projekcie ustawy deregulacyjnej (nad którym trwają prace w Senacie) protestują deweloperzy, samorządy i architekci.
Według sześciu organizacji przedsiębiorców (BCC, Federacji Przedsiębiorców Polskich, Konfederacji Lewiatan, Polskiej Rady Biznesu, Pracodawców RP i Polskiego Związku Firm Deweloperskich) wprowadzenie takiego wymogu zablokuje możliwość realizacji wielu inwestycji mieszkaniowych.
„Tak gwałtowna zmiana przepisów uderzy w prawa nabyte inwestorów, którzy od dłuższego czasu przygotowują się do złożenia wniosku o ustalenie lokalizacji inwestycji mieszkaniowej. Niestety, rozwiązania projektowe we wspomnianych wnioskach najczęściej są oparte na niższych wymogach dotyczących parkingów, niż przewiduje to ustawa deregulacyjna. Istnieje zatem ryzyko, że inwestycje te nigdy nie powstaną” – piszą we wspólnym stanowisku przedsiębiorcy.
Apelują o wprowadzenie dla nowej ustawy okresu przejściowego, który pozwoli uwzględnić złożoność procesu inwestycyjnego. Od zakupu gruntu do ukończenia budowy mija bowiem średnio cztery–pięć lat. Przedsiębiorcy są przeciwni przyjęciu proponowanych rozwiązań także z tego powodu, że podnoszą one koszt inwestycji, a ostatecznie i tak zapłaci klient.
Pomysł oprotestowały też Warszawa i Unia Metropolii Polskich. Samorządowcom nie podoba się odbieranie im uprawnień do decydowania, jak duże parkingi są potrzebne. Nie widzą uzasadnienia dla ujednolicenia wskaźnika parkingowego dla całego kraju. Rozwiązanie takie uważają za sprzeczne z zasadami współczesnego projektowania miast.
Podobnie uważa Stowarzyszenie Architektów Polskich. Jego zdaniem wymóg budowy ogromnych parkingów jest sprzeczny z aktualną polityką planowania miast i z trendami proekologicznymi, w tym z dążeniem do ograniczania indywidualnej komunikacji samochodowej na rzecz innych środków transportu i zachowania jak największej powierzchni biologicznie czynnej prowadzonych inwestycji.
Stowarzyszenie ocenia też negatywnie pomysł odgórnego ustalania współczynnika parkingowego. Zwraca uwagę, że w przypadku wielu inwestycji będzie to oznaczać konieczność budowy dwu- lub więcej kondygnacyjnych parkingów podziemnych. – Przeciętny kupujący do ceny mieszkania będzie musiał doliczyć ok. 150 tys. zł – napisał w swojej opinii SARP.
Przeciwko zaproponowanym w ustawie parkingowym rozwiązaniom jest też Krajowa Rada Izby Architektów Rzeczypospolitej. Nie podoba jej się także ograniczanie terenów zielonych. „Obowiązujący dziś minimalny procentowy udział terenu biologicznie czynnego (25 proc. powierzchni działki) to niezbędne minimum dla prawidłowej, naturalnej retencji wody, oczyszczania powietrza i zapewnienia komfortu użytkowników inwestycji” – pisze rada.
Etap legislacyjny
Prace w Senacie