Jeśli ta linia orzecznicza się utrzyma, to wszystkie zakwestionowane przez komisję decyzje zwrotowe, w następstwie których lokatorzy byli szykanowani i prześladowani, będą umarzane. To byłoby praktycznie wyłączenie części tzw. ustawy o komisji reprywatyzacyjnej, która wprost nakazuje badać te kwestie – nie kryje rozgoryczenia Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości i przewodniczący organu.

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił w piątek skargę kasacyjną komisji od wyroku WSA w Warszawie. Uchylał on decyzję komisji, która z kolei uchylała decyzję o zwrocie nieruchomości przy ul. Lutosławskiego 9.
Oceniając tę reprywatyzację, komisja badała nie tylko legalność decyzji prezydenta miasta, lecz także to, czy po zwrocie nieruchomości stosowano wobec lokatorów przemoc, groźby czy inne uporczywe działania mające skłonić ich do wyprowadzki.
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego (w oparciu o wyjaśnienia strony i zeznania świadków) ustalono, że beneficjentka decyzji reprywatyzacyjnej wraz z mężem przeprowadzili bezprawne eksmisje trzech lokatorów, co nosiło znamiona zachowań rażąco sprzecznych z interesem społecznym. Zdaniem komisji nowi właściciele budynku bezprawnie podnosili też czynsz.
Zgodnie z art. 30 pkt 6 ustawy o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 795), komisja uchyla lub stwierdza nieważność decyzji, jeżeli jej wydanie doprowadziło do skutków rażąco sprzecznych z interesem społecznym lub skutków sprzecznych z celem, dla którego ustanowiono użytkowanie wieczyste. W szczególności do zastosowania uporczywie lub w sposób istotnie utrudniający korzystanie z lokalu w nieruchomości groźby bezprawnej czy przemocy w stosunku do osoby zajmującej lokal.
Po skardze prezydenta miasta oraz małżeństwa, które odzyskało nieruchomość, sprawa trafiła do WSA. Jak uznał sąd, nie można wywieść, że kontrolowane decyzje reprywatyzacyjne wydane przez prezydenta Warszawy doprowadziły do skutków rażąco sprzecznych z interesem społecznym w rozumieniu art. 30 ust. 1 pkt 6 ustawy o komisji. W jego ocenie literalna treść tego przepisu jednoznacznie przesądza, że znajduje on zastosowanie jedynie, gdyby zaistniał związek przyczynowy pomiędzy tymi decyzjami a opisanymi w ustawie skutkami rażąco sprzecznymi z interesem społecznym. A w doktrynie i orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, że normalne następstwo danego zdarzenia to taki skutek, który „zazwyczaj”, „w zwykłym porządku rzeczy” jest konsekwencją tego zdarzenia, a zatem jeżeli jest zwykłym, typowym, naturalnym następstwem. Innymi słowy skutkiem wydania decyzji zwrotowej nie jest automatycznie to, że nowi właściciele w nielegalny sposób chcą wyrugować dotychczasowych lokatorów. NSA ten pogląd WSA potwierdził.
Ale to nie wszystko. Komisja uchyliła decyzję zwrotową również z tego powodu, że została ona wydana pomimo nieustalenia posiadania nieruchomości przez dotychczasowego właściciela lub jego następców prawnych, o którym mowa w art. 7 ust. 1 dekretu Bieruta.
Zdaniem WSA, a następnie NSA, kwestię posiadania nieruchomości należy interpretować na kanwie stanu prawnego z momentu wydania dekretu, czyli np. na podstawie kodeksu Napoleona. W świetle obowiązującego wówczas prawa właściciel nieruchomości ujawniony w księdze hipotecznej mógł udowodnić swoje prawo jako strona w postępowaniu dekretowym przez złożenie stosownego dokumentu z księgi hipotecznej. Zatem posiadanie dekretowe odnosiło się do prawnych następców dotychczasowego właściciela w celu wykazania przez nich dokumentami o wprowadzeniu ich w posiadanie gruntu. Nie musieli fizycznie władać gruntem. Sądy administracyjne odwoływały się również do orzecznictwa SN, z którego wynika, że o posiadaniu rzeczy decyduje sama możliwość korzystania z niej, nie zaś faktyczne korzystanie.
– Przez lata były wątpliwości, jaki ma być stosunek do nieruchomości przy złożeniu wniosku o zwrot nieruchomości. Tak radykalna interpretacja kwestii posiadania, jaką zastosował NSA, oznacza de facto, że niezależnie kto złoży wniosek, ma być traktowany, jakby był w posiadaniu nieruchomości. Tymczasem kwestia posiadania nieruchomości ma ogromne znaczenie we wszystkich tych sprawach, gdzie po wojnie były jedynie gruzy, a zwracane są odbudowane lub całkowicie nowe budynki. Także zniszczony podczas wojny budynek przy ul. Lutosławskiego 9 nie był odbudowany przez właścicieli, ale ze środków społecznych – mówi Sebastian Kaleta. ©℗

orzecznictwo

Wyrok NSA z 8 lipca 2022, sygn. akt. I OSK 265/20 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia