Sukcesem zakończyła się próba przejęcia przez komornika „Szpiegowa”, budynku w Warszawie przez lata zajmowanego przez Federację Rosyjską. Obiekt przeszedł pod władanie miasta i ma służyć uchodźcom z Ukrainy.
„Niestety, stan tego budynku jest bardzo zły. Został zdewastowany, a przez wiele lat nie był remontowany. Oczywiście potrzebujemy więcej niż tylko takiego wstępnego oglądu. Będziemy rozmawiali ze specjalistami, czy budynek da się wyremontować, bo jego niektóre części wyglądają tak, jakby mogły być poddane remontowi. Może się jednak okazać, że będzie to niemożliwe albo zbyt kosztowane. W przeciągu najbliższych dni będziemy podejmowali decyzje” – mówił we wtorek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, zapytany o „Szpiegowo” na konferencji prasowej.
Budynek mieszkalny przy ul. Sobieskiego 100 w Warszawie powstał pod koniec lat 70. XX w. i służył początkowo radzieckim dyplomatom. Od lat nie jest jednak wykorzystywany. Skarb państwa upominał się o jego zwrot. Rosja, występująca jako następca prawny Związku Radzieckiego, ignorowała wszelkie monity i użytkowała obiekt bez podstawy prawnej, nie uiszczając z tego tytułu opłat. Polski sąd orzekł, że budynek ma wrócić do Skarbu Państwa.
MSZ zarekomendowało „wszczęcie postępowań egzekucyjnych”
Sprawy toczyły się od lat. Przyspieszyły teraz, gdy w związku z rosyjską agresją na Ukrainę zmienił się klimat polityczny. 1 marca Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że zarekomendowało właściwym organom wszczęcie postępowań egzekucyjnych „w sprawie dwóch nieruchomości niewykorzystywanych na cele dyplomatyczno-konsularne i znajdujących się w bezprawnym posiadaniu Federacji Rosyjskiej”. Poza „Szpiegowem”, chodzi też o budynek przy ul. Kieleckiej 45 w Warszawie, wykorzystywany jako szkoła dla dzieci rosyjskich dyplomatów.
„Właściwym organem” jest prezydent Warszawy, który jako starosta dysponuje stołecznym mieniem Skarbu Państwa. W poniedziałek 12 kwietnia komornik w asyście policji i przedstawicieli ratusza oraz wynajętych ochroniarzy wszedł do obiektu i dokonał formalności egzekucyjnych. O godz. 17 Trzaskowski poinformował, że nieruchomość oficjalnie została przejęta przez miasto.
Polskie MSZ oświadczyło, że „z zadowoleniem przyjmuje przeprowadzenie – w uzgodnieniu z nim – na wniosek władz m.st. Warszawy postępowania egzekucyjnego”. Krytycznie wypowiadał się natomiast ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew.
„Czekaliśmy na wyrok niezależnego sądu i na wejście komornika na teren „Szpiegowa”. To wszystko się dokonało, więc jesteśmy dobrej myśli. Mamy nadzieję, że cała sprawa została zakończona. Mamy nadzieję, że Rosja będzie tutaj postępować zgodnie z prawem. W naszym przekonaniu wszystkie kroki tej procedury zostały dochowane” – mówił we wtorek Trzaskowski. „Jako starosta, który dysponuje mieniem skarbu państwa, po prostu będziemy podejmowali decyzję w porozumieniu z właścicielem, czyli z rządem, a propos oddania tego budynku na rzecz naszych ukraińskich przyjaciół. Ja się nie spodziewam już tutaj żadnych problemów”.
Co dalej ze „Szpiegowem”?
Warszawa planowała przeznaczyć obiekt na mieszkania dla rodzin z małymi dziećmi, które uciekły przed wojną w Ukrainie. Ambasador Ukrainy powiedział jednak PAP, że bardziej prawdopodobne jest powstanie w tym miejscu kulturalnego centrum ukraińskiego.
"Mieszkań takich normalnych mogłaby tu powstać 50, może 70. Trudno by nam było wybrać spośród tylu potrzebujący te kilkadziesiąt rodzin” – mówił PAP Andrij Deszczyca.