Deklarowanym przez jej autorów celem ustawy jest zabezpieczenie interesów kredytobiorców. Produkt taki oferować będą mogły tylko banki, oddziały banków zagranicznych czy instytucji kredytowych, a także instytucje kredytowe prowadzące działalność transgraniczną, które podlegają nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego lub organom nadzoru w państwach macierzystych.
Bank udzielający takich kredytów będzie musiał przekazywać klientom formularze informacyjne o ofercie odwróconego kredytu hipotecznego co najmniej siedem dni przed zawarciem umowy. Ma to być dodatkowe zabezpieczenie dla klientów, by mogli się zastanowić, czy umowa im odpowiada. Informacje przekazywane przed podpisaniem umowy nie będą stanowiły wiążącej oferty i będą miały jedynie charakter symulacji, w szczególności w zakresie kwoty odwróconego kredytu hipotecznego. Dokładna kwota kredytu może zostać ustalona dopiero po oszacowaniu wartości lokalu przez rzeczoznawcę majątkowego.
Dodatkowym zabezpieczeniem dla kredytobiorców, wśród których przewiduje się znaczny udział osób starszych, ma być prawo do odstąpienia od umowy bez podania przyczyny w terminie 30 dni od dnia jej zawarcia. Teraz na odstąpienie na przykład od umowy o kredycie konsumenckim jest tylko 14 dni.
Zgodnie z ustawą - z inicjatywy sejmowej komisji - kredyty będą także udzielane w walutach obcych. "To rozwiązanie jest objęte ochroną antyspreadową. (...) Klient będzie mógł sam dokonać spłaty w walucie, a także będzie mógł zawrzeć zapis w umowie kredytowej, po jakiej cenie bank będzie odsprzedawał walutę kredytobiorcy" - przekonywała Skowrońska na sejmowym etapie prac nad regulacją.
Jak mówiła, ustawa chroni także prawa spadkobierców kredytobiorcy. Jeśli będą oni chcieli zachować nieruchomość, dostaną 12 miesięcy na spłatę należności bankowi. W wypadku, gdy tego nie zrobią, nieruchomość ma przejść na własność banku, z tym że jeżeli jej wartość przekroczy sumę należności wobec banku, ten wypłaci nadwyżkę spadkobiercom. Natomiast gdyby wartość nieruchomości nie pokryła całej należności wobec banku, ten nie będzie mógł wobec nich zgłaszać roszczeń z tego tytułu.
Przygotowana przez resort finansów ustawa była rozpatrywana w Sejmie wspólnie z projektem autorstwa SLD.
Anna Bańkowska z SLD, która od dawna domagała się uchwalenia takich przepisów, rząd celowo wstrzymywał prace nad projektem ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym autorstwa Sojuszu, który trafił do Sejmu jeszcze w kwietniu zeszłego roku, by przedstawić własną propozycję. "Gdyby nie (takie działania rządu), prawo to mogłoby już wchodzić w życie" - wytykała Bańkowska.