Odwrócony kredyt hipoteczny będzie nową usługą bankową, skierowaną głównie do ludzi starszych, potrzebujących dodatkowych środków pieniężnych na różne życiowe wydatki, bez groźby utraty nieruchomości. Ustawa przewiduje, że bank będzie wypłacał kredytobiorcy przez określony czas lub jednorazowo pewna kwotę pieniędzy. Umowa z bankiem będzie zabezpieczona hipoteką ustanowioną na każdym rodzaju nieruchomości, także gruntach.
Przewodnicząca sejmowej komisji finansów Krystyna Skowrońska jest zdania, że odwrócony kredyt hipoteczny to oczekiwany na rynku i bezpieczny produkt bankowy. Jak mówi, będzie go mógł wziąć każdy, nawet ten, kto nie posiada zdolności kredytowej, ale jest właścicielem nieruchomości, bo bank nie będzie w tym przypadku badał zdolności kredytowej lecz majątek, który może być zabezpieczeniem kredytu. Dodała, że ustawa o odwróconym kredycie hipotecznym zawiera rozwiązanie nie praktykowane przy zawieraniu innych kredytów - mianowicie współwłaściciel nieruchomości będzie mógł zaciągnąć inne zobowiązanie. Czyli jeden ze współmałżonków bez zgody drugiego będzie mógł zadysponować częścią swojej własności.
W ocenie Skowrońskiej, zapisy ustawy są tak skonstruowane, że całe ryzyko udzielenia odwróconego kredytu hipotecznego, np. z powodu zmiany cen nieruchomości na rynku, leży po stronie banków. Pytanie: czy banki zechcą udzielać takiego kredytu i czy nie będzie to zbyt drogi produkt? W ocenie przewodniczącej sejmowej komisji finansów publicznych, banki będą dawały takie kredyty, a ich cena nie będzie znacząco wyższa od innych produktów bankowych.
Ustawę przygotował rząd w odpowiedzi na oferowaną na rynku rentę dożywotnią przez fundusze inwestycyjne, w zamian za przeniesienie prawa własności do domu lub mieszkania już z chwila podpisania umowy.
Nowe rozwiązania przewidują, że spadkobiercy będą mieli możliwość spłaty zaciągniętego kredytu i zachowania domu lub mieszkania albo gruntu. Będą też mogli przenieść prawo własności na bank i uczestniczyć w rozliczeniu umowy kredytowej.
Ustawa trafi teraz do Senatu.