Na drugim biegunie znajdują się Dublin, Berlin i Kopenhaga, gdzie roczna pensja wystarczy na zakup ponad 10 metrów. Polska znajduje się w dolnej części tego zestawienia, bo mimo spadku ogólnego cen nieruchomości w centrum Warszawy pozostają wysokie.
Ponad dwa lata temu Home Broker sprawdzał na zakup jakiego metrażu w centrum stolicy stać przeciętnego obywatela biorąc pod uwagę dochody netto oraz ceny apartamentów w centrum. Od tego momentu wiele się zmieniło, ale Polska wciąż pozostaje krajem o jednym z najgorszych wyników. Jedno z ostatnich miejsc w tabeli, na którym znajduje się Polska, oznacza, że ceny mieszkań są u nas bardzo wysokie w relacji do dochodów.
Jako punkt odniesienia posłużyły dane o dochodach netto pochodzące z Eurostatu. W większości krajów dostępne są już dane za 2011 rok (poprzednie zestawienie oparto o dane za 2008 rok). Koszt zakupu nieruchomości pochodzi natomiast z portalu Global Property Guide, który monitoruje ceny 120-metrowych używanych mieszkań w centrach poszczególnych stolic europejskich. Z uwagi na to, że pensje w stolicy są zwykle wyższe niż w pozostałej części kraju, dochody podnieśliśmy o 20%.
Warszawa awansowała o dwie pozycje
Nawet po awansie o trzy miejsca, Warszawa wciąż pozostaje w ogonie krajów europejskich, zajmując dopiero 22. miejsce (wcześniej 25.). Ceny nieruchomości w porównaniu do zarobków są więc nad Wisłą po prostu wysokie. Wpływ na taki stan może mieć fakt, że w Warszawie jak i całym kraju, mieszkań jest po prostu za mało, aby zabezpieczyć podstawowe potrzeby mieszkaniowe. W efekcie przeciętne wynagrodzenie netto pozwala tu na zakup zaledwie 2,5 m kw. mieszkania o wysokim standardzie w centrum miasta. Według szacunków GPG, 120-metrowe mieszkanie w centrum kosztuje ok. 399 tys. euro (1,64 mln zł). Natomiast zgodnie z danymi Eurostatu o przeciętnych dochodach, podniesionych o 20%, roczną pensję Warszawiaka można szacować na 8,5 tys. euro, czyli ok. 34,7 tys. zł.
Sofia przegoniła Warszawę
W ostatnim rankingu najgorsza sytuacja miała miejsce w Bułgarii i Rumunii. Zarówno w Bukareszcie jak i Sofii przeciętne wynagrodzenie netto pozwalało na zakup ok. 1,5 m kw. dużego mieszkania w centrum. W dwa lata sytuacja ta znacznie się poprawiła, co głównie wynika z niższego poziomu cen mieszkań.
W Rumunii za roczną pensję można dziś kupić 2,3 metrów modelowego mieszkania, a w Bułgarii 2,8 metrów. Wyniki te wciąż nie są oszałamiające, ale odnotowano sporą poprawę. W Rumunii cena metra dużego lokalu w centrum jest szacowana przez GPG na 2040 euro, a w Bułgarii na 1305 euro, co jest wynikiem najniższym w tabeli.
Najdroższy Londyn, a w kryzysie jeszcze droższy
Na samym dole tabeli znalazła się natomiast Wielka Brytania, a dokładnie Londyn. Brytyjczycy z dochodami na poziomie 35,5 tys. euro rocznie mogą kupić zaledwie 1,9 metra dużego lokalu w centrum stolicy. Jest to wynik o 0,7 metra gorszy niż przed dwoma laty, za co obwiniać należy kryzys. Paradoksalnie nie przyczynił się on jednak do znacznego spadku dochodów Londyńczyków (ten w poprzednim rankingu był niewiele wyższy - szacowany na 37,5 tys. euro rocznie), ale do wzrostu cen nieruchomości. Te w centrum są bowiem postrzegane przez zarówno tamtejszych jak i zagranicznych inwestorów za bezpieczną formę inwestycji na czas kryzysu. W efekcie przed dwoma laty portal GPG szacował, że za duże mieszkanie w centrum Londynu trzeba zapłacić około 14,4 tys. euro w przeliczeniu na metr, a dziś jest to 19,1 tys. euro.
Podobnie w najniższej części tabeli, gdzie dominują biedniejsze kraje, można znaleźć Francję i Wielką Brytanię, ale należy pokreślić, że stolica Francji, tak jak Londyn jest tu swego rodzaju wyjątkiem. Mieszkaniec Paryża zarabiając „na rękę” 31 tys. euro rocznie może kupić za roczny dochód zaledwie 2,1 m kw. dużego mieszkania w centrum. Jest to także gorszy wynik niż w poprzednim zestawieniu, a powodem są, podobnie jak w Londynie, drożejące w kryzysie apartamenty.
Roczne wynagrodzenie równe pokojowi w Irlandii, Niemczech i Danii
W najlepszej sytuacji są za to mieszkańcy Dublina. W ich przypadku szacunkowa przeciętna pensja wystarczy na zakup aż 10,4 m kw. dużego mieszkania w centrum. Co warto podkreślić Irlandczycy zarabiają przeciętnie prawie cztery razy więcej niż Polacy, a ceny nieruchomości są w Dublinie o 8% niższe niż w Warszawie – wynika z danych portalu GPG. Warto dodać, że przed dwoma laty Irlandia znajdowała się na szóstym miejscu w zestawieniu. Awans o pięć pozycji był możliwy głównie dzięki przecenie panującej na rynku nieruchomości. Dziś metr dużego lokalu w centrum Dublina jest wyceniany na 3,1 euro. Przed ponad dwoma laty było to 5,5 tys. euro za metr. Natomiast od roku 2008 do 2011 dochody netto Irlandczyków spadły o prawie 25%.
Na drugim miejscu w tabeli znalazł się Berlin, zajmując tym samym identyczną pozycję co w archiwalnym zestawieniu. Szacunkowe przeciętne wynagrodzenie w tym mieście może wystarczyć na zakup 10,2 m kw. wysokiej klasy mieszkania w centrum. Można to po części tłumaczyć faktem, że Berlin co prawda jest stolicą administracyjną państwa, ale to Frankfurt jest jednym z najważniejszych centrów finansowych świata, a co za tym idzie tam ceny i popyt na nieruchomości luksusowe mogą być wyższe. W podobnej sytuacji co berlińczycy są mieszkańcy Kopenhagi, którzy za roczna pensję mogą kupić 10 m kw. apartamentu w centrum. Zarabiają o ok. 73% więcej od średniej dla miast ujętych w zestawieniu przy cenach nieruchomości niższych o 20% od średniej.