Pierwszego boomu, widocznych efektów programu Mieszkanie Plus można się spodziewać w ciągu dwóch, trzech lat – ocenił w środę podczas XI Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach ekspert PFR Nieruchomości Marek Wielgo.

Wielgo podkreślił, że nie jest realne, by w ciągu roku, bądź dwóch ruszyła budowa 100 tys. mieszkań w ramach programu. Ocenił, że budowa takiej liczby mieszkań potrwa przynajmniej 10 lat. Przypomniał, że przygotowanie do inwestycji to w najbardziej optymistycznym wariancie rok. Sama budowa trwa minimum dwa lata, według danych GUS - 22 miesiące.

Przedstawiciel PFR Nieruchomości poinformował, że w ramach Mieszkania Plus oddano 867 mieszkań w Białej Podlaskiej, Jarocinie, Kępnie, Gdyni i w Wałbrzychu. W Gdyni i w Wałbrzychu trwa komercjalizacja tych mieszkań, zapełnianie ich najemcami.

Dodał, że w budowie jest obecnie 663 mieszkań (w Jarocinie, Katowicach, Kępicach); blisko 15,5 tys. jest w fazie projektowania (rozpoczęcie budowy w ciągu roku, dwóch). Ekspert zwrócił uwagę, że na działkach należących do PFR można postawić 41 tys. mieszkań, a grunty w KZN (Krajowym Zasobie Nieruchomości) pozwalają na wybudowanie 60 tys.

„One będą sukcesywnie wprowadzane na rynek (mieszkania – PAP). Należy się spodziewać, że ten boom nastąpi mniej więcej za dwa, trzy lata” – ocenił Wielgo.

Uczestniczący w panelu dyskusyjnym członek zarządu PKP S.A. Krzysztof Golubiewski poinformował, że spółka ma 50 tys. nieruchomości o łącznym areale 100 tys. ha.

„Z tej puli pod projekty deweloperskie nadaje się 850 ha w 500 lokalizacjach. Po przeprowadzeniu analizy doszliśmy do wniosku że ok. jedna czwarta projektów Mieszkania Plus może być realizowana na naszych gruntach” – wyliczał Golubiewski.

Przedstawiciel PKP przypomniał, że w ubiegłym tygodniu spółka podpisała trzy umowy inwestycyjne na budowę mieszkań w Warszawie, Szczecinie i we Wrocławiu. Zapowiedział, że PKP traktuje te projekty jako komercyjne i „będziemy wychodzili po zakończeniu inwestycji”.

Golubiewski dodał, że spółka skupia się obecnie na realizacji projektu kolei dużych prędkości, czyli poruszających się z prędkością 200 km/h. Ocenił, że kiedy pociągi zaczną jeździć z taką szybkością, nie trzeba będzie się przeprowadzać za pracą do dużych miejscowości.