Środowa obniżka stóp procentowych – już szósta w tym roku – daje kolejny asumpt zakupowy na rynku mieszkaniowym. Niższy koszt pieniądza oznacza nie tylko niższe raty spłaty kredytu hipotecznego, ale też większą zdolność kredytową potencjalnych nabywców.
Zdaniem ekspertów firmy Colliers, większe zainteresowanie zakupem mieszkań przełoży się na wzrost cen na rynku z pewnym opóźnieniem. Po stabilizacji cenowej pod koniec 2025 r. i na początku 2026 r., Colliers prognozuje powrót wzrostów w II kwartale 2026 r.
„Deweloperzy już przygotowują się na odbudowę popytu – w biurach sprzedaży widać większy ruch, a w październiku wydano ponad 24 tys. pozwoleń na budowę, najwięcej od roku” – mówi Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista w Colliers.
Wzrost cen będzie też skutkiem wyższych kosztów produkcji mieszkań - rosną koszty realizacji inwestycji, które dodatkowo będą podwyższane przez zmiany legislacyjne. Jak podał Główny Urząd Statystyczny, w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku koszt budowy budynku wielorodzinnego był o 3,4 proc. wyższy niż rok wcześniej.
Cisza przed burzą – czy ceny wystrzelą?
Eksperci Colliers wskazują, że rynek pozostaje „ostrożny” wobec trwałości odbudowującego się popytu.
- Obecna stabilizacja cen może być więc ciszą przed falą kolejnych wzrostów. Bardzo prawdopodobne jest bowiem, że spadające stopy procentowe, rosnąca dostępność kredytów i poprawa koniunktury będą stopniowo podbijać popyt, a tym sam cenę za mkw – uważa Sielewicz.
Dodaje, że wysokie ceny mieszkań zwiększą zainteresowanie wynajmem, szczególnie wśród młodych, którzy cenią mobilność i elastyczność.
Co się działo na rynku mieszkań w 2025 r.?
Kończący się rok stał pod znakiem stabilizacji na rynku nieruchomości. Zdaniem ekspertów, to pokłosie mniejszej płynności na rynku spowodowanej głównie ciągle wysokim kosztem kredytów hipotecznych.
Z wyliczeń Colliers wynika, że w III kwartale średnia cena ofertowa w siedmiu największych miastach Polski wynosiła 15,3 tys. zł za mkw – nieznacznie więcej niż w latach ubiegłych. Niemniej tempo wzrostu cen wyraźnie spadło – w III kwartale ceny ofertowe wzrosły jedynie o 1,6 proc. w stosunku do sytuacji sprzed roku. To najniższa dynamika od 2017 r.
W przypadku cen transakcyjnych wahania były jeszcze skromniejsze - finalne ceny transakcji wzrosły zaledwie o 0,5 proc. w ciągu roku, czyli najmniej od 11 lat.
- Prognozy demograficzne dla Polski są negatywne, ale migracja – zarówno zagraniczna, jak i wewnętrzna – będzie koncentrować się w największych miastach, zwiększając lokalny popyt – przewiduje Sielewicz.