25 lat temu Lechpol zaczynał od importu układów scalonych. Dziś firma wytwarza pod swoimi markami różnorodny asortyment elektroniczny. To daje stabilność i 150 mln zł obrotu rocznie
.
1
Media
2
Media
3
Media
4
Maluchem do Czechosłowacji i samolotem do Azji
– Szeroka paleta produktów oznacza, że możemy sobie pozwolić na to, by przetrwać trudne okresy w poszczególnych branżach. Jest to rozłożenie ryzyka poprzez szeroką gamę produktów, które oferujemy – tłumaczy Michał Leszek. Warto pamiętać, że dojście do tak szerokiego asortymentu zajęło ponad 20 lat. Początki to przywożenie maluchem z Czechosłowacji układów scalonych do wchodzących w Polsce systemów telewizyjnych PAL–SECAM oraz fonii do odbiorników radiowych i telewizyjnych. Mając dwa pawilony na giełdzie elektronicznej w Warszawie, można było już sprzedawać znacznie więcej różnego rodzaju elektroniki. Naturalnym krokiem było też poszerzenie kręgu dostawców i właśnie dlatego założyciel Lechpolu, Zbigniew Leszek, zaczął regularnie latać do Azji. Bezpośredni kontakt z producentami pozwalał także na lepsze zrozumienie procesu produkcji.
Jeśli mówimy o sukcesie Lechpolu, to istotną zasadą, którą kieruje się przedsiębiorstwo, jest ciągła reinwestycja zysków. – My naprawdę nie szalejemy z pieniędzmi. Prawie sto procent zysków inwestujemy z powrotem w firmę. Oczywiście żyjemy na godnym poziomie, ale zdecydowana większość zarobionych pieniędzy zasila Lechpol. Posiadanie własnego kapitału to także większa swoboda i niezależność w realizacji nowych pomysłów – twierdzi Michał Leszek.
Media
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję