O podjęcie inicjatywy ustawodawczej w celu nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu zaapelował do minister finansów Magdaleny Rzeczkowskiej rzecznik praw obywatelskich prof. Marcin Wiącek.
O podjęcie inicjatywy ustawodawczej w celu nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu zaapelował do minister finansów Magdaleny Rzeczkowskiej rzecznik praw obywatelskich prof. Marcin Wiącek.
RPO wskazuje na konieczność zmiany art. 67 wspomnianej ustawy (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 593 ze zm.), który przewiduje jawność Centralnego Rejestru Beneficjentów Rzeczywistych (CRBR). Przypomnijmy, rejestr ten jest bezpłatnie dostępny dla każdego w internecie. Zawiera dane – łącznie z numerem PESEL – osób fizycznych sprawujących pośrednią lub bezpośrednią kontrolę nad podmiotami gospodarczymi, m.in. członków zarządów oraz głównych udziałowców spółek.
RPO, a także prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, już wcześniej zgłaszali uwagi co do przetwarzania danych zawartych w CRBR. Ministerstwo Finansów tłumaczyło, że ich pełna jawność to efekt realizacji dyrektywy 2015/849, następnie zmienionej dyrektywą 2018/843. Unijna regulacja powstała, by skuteczniej zapobiegać terroryzmowi i praniu brudnych pieniędzy.
Sęk w tym, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w listopadzie ub.r., odpowiadając na pytanie prejudycjalne sądu luksemburskiego, uznał za nieważny przepis dyrektywy, na podstawie którego państwa członkowskie udostępniają dane o beneficjentach rzeczywistych każdej osobie. W wyroku w połączonych sprawach C-37/20 i C-601/20 stwierdził, że pełna jawność rejestrów zbyt ingeruje w prywatność.
Orzeczenie zainspirowało prof. Wiącka, by ponownie upomnieć się o ochronę danych osób widniejących w CRBR. „W świetle wskazanego wyroku TSUE udostępnienie danych osobowych beneficjentów rzeczywistych każdej osobie, w tym za pomocą Internetu, stanowi nieproporcjonalną ingerencję w prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego i prawo do ochrony danych osobowych” – napisał do minister finansów.
RPO przypomina, że już wcześniej zwracał uwagę na zagrożenia, jakie wynikają z udostępniania danych obywateli w publicznych rejestrach i bazach danych, które zawierają PESEL. Jego zdaniem istnieje potrzeba „dokonania kompleksowych i systemowych zmian w obowiązujących regulacjach odnoszących się do funkcjonowania jawnych rejestrów publicznych, w których udostępniane są na szeroką skalę dane osobowe obywateli”.
Rzecznik powołał się też na art. 51 ust. 2 konstytucji, zgodnie z którym władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym. Argumentację poparł orzecznictwem europejskich trybunałów. TSUE już w 2010 r. uznał publikowanie danych (łącznie z nazwiskiem i informacją o dochodach) beneficjentów pomocy z unijnych funduszy rolnych za nieuzasadnioną ingerencję w podstawowe prawo do ochrony danych osobowych. Z kolei Europejski Trybunał Praw Człowieka w niedawnym wyroku w sprawie węgierskiej zakwestionował publikowanie w internecie danych poważnych dłużników podatkowych, w tym ich adresu zamieszkania.©℗