Odpowiedzialność podmiotów zbiorowych powraca w nowej odsłonie. Tym razem projekt nowelizacji istniejącej ustawy ma szanse na szybsze przyjęcie.

Arkadiusz Górski, adwokat, senior associate, KMD.LEGAL

W dniu 2 września br. jak bumerang powrócił temat zmian w zakresie odpowiedzialności podmiotów zbiorowych, a więc np. spółek. Na stronach RCL ukazał się bowiem projekt nowelizacji ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary (dalej „u.o.p.z”). To już kolejna odsłona próby zmiany zasad odpowiedzialności na gruncie tej ustawy. Odmiennie niż dotychczas projektodawca przygotował jednak projekt zmiany obowiązującej ustawy, a nie kompletnie nową ustawę. Zmiany nie są również tak daleko idące, jak te proponowane dotychczas (zrezygnowano chociażby z kontrowersyjnego środka zapobiegawczego w postaci zarządu przymusowego, czy też odpowiedzialności za działania kontrahenta). W ten sposób łatwiejsze może okazać się ostateczne przyjęcie projektu.

Główne założenia u.o.p.z

Przede wszystkim istotnie ograniczono podmioty, do których ustawa może znaleźć zastosowanie. Zamierzeniem projektodawcy jest bowiem, aby odpowiedzialności na gruncie u.o.p.z. nie podlegali m.in. mali i średni przedsiębiorcy, a żeby ustawa stosowana była w odniesieniu do dużych podmiotów, które mają możliwości organizacyjne i finansowe w zakresie wdrożenia odpowiednich regulacji wewnętrznych. Ta zmiana w istotny sposób odbiega od dotychczas prezentowanych projektów ustawy, które przewidywały jej stosowania wobec praktycznie wszystkich podmiotów zbiorowych niezależnie od ich wielkości.

Co nie stanowi zaskoczenia, projekt zakłada usunięcie przesłanki w postaci wyroku skazującego wobec osoby fizycznej, z której przestępstwem wiązana jest odpowiedzialność podmiotu zbiorowego. Dotychczas warunek prejudykatu powodował, że u.o.p.z. praktycznie nie funkcjonowała.

Projekt przewiduje także zmiany w zakresie przesłanek odpowiedzialności podmiotu zbiorowego i związków z osobami funkcjonującymi w ramach organizacji, które dopuściły się czynu zabronionego. Pierwsza przesłanka łączy się z zaistnieniem czynu zabronionego, popełnionego przez organ podmiotu zbiorowego (np. zarząd), jeśli czyn ten pozostaje w bezpośrednim związku z prowadzoną przez ten podmiot działalnością. Założeniem projektodawcy jest w tym wypadku sytuacja, gdy z zachowaniem samego organu podmiotu zbiorowego (np. podjęcie uchwały) może wiązać się przestępstwo. Druga przesłanka przewiduje odpowiedzialność podmiotu zbiorowego za czyn zabroniony popełniony przez inne niż organ osoby, związane z organizacją. Będą to np. członkowie organu, osoby uprawnione do reprezentowania podmiotu, ale również osoby zatrudnione przez ten podmiot. Zrezygnowano zatem z odpowiedzialności za działalność kontrahenta podmiotu zbiorowego, co przewidywały dotychczas publikowane projekty ustawy i co wzbudzało spore kontrowersje.

Tak jak w dotychczas prezentowanych projektach, warunkiem odpowiedzialności podmiotu zbiorowego za czyn osoby innej niż sam organ będzie wina w wyborze osoby, która dopuściła się czynu zabronionego, nadzorze nad nią lub wina organizacyjna przejawiająca się w zaistnieniu takiej nieprawidłowości w ramach organizacji podmiotu zbiorowego, która ułatwiła lub umożliwiła popełnienie czynu zabronionego. Przy czym projekt wskazuje, że nieprawidłowość w zakresie organizacji podmiotu zbiorowego może polegać m.in. na nieokreśleniu zakresu odpowiedzialności organów, komórek organizacyjnych, czy pracowników lub przykładowo na niewyznaczeniu osoby lub komórki organizacyjnej nadzorującej przestrzeganie przepisów i zasad regulujących działalność podmiotu zbiorowego (np. komórki compliance lub kontroli wewnętrznej). Pomimo, że katalog nieprawidłowości ma charakter zamknięty, to niejednoznaczność użytych sformułowań powoduje, że okoliczności skutkujących odpowiedzialnością podmiotu zbiorowego może być całkiem sporo.

Co jednak istotne, podmiot zbiorowy nie poniesie odpowiedzialności, jeżeli pomimo istnienia nieprawidłowości wykaże, że wszystkie organy i osoby uprawnione do działania w jego imieniu lub interesie zachowały należytą staranność wymaganą w danych okolicznościach w organizacji działalności tego podmiotu oraz w nadzorze nad tą działalnością. Ciężar dowodu będzie w tym zakresie spoczywał na podmiocie zbiorowym. Z kolei w przypadku niektórych przestępstwa (zagrożonych karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat), podmiot zbiorowy nie poniesie odpowiedzialności, jeśli po popełnieniu czynu zabronionego zawiadomił o tym organ powołany do ścigania, ujawniając istotne okoliczności tego czynu.

System compliance

I tu niebagatelnego znaczenia nabierze system compliance, wdrożony i przestrzegany w ramach podmiotu zbiorowego. To bowiem od treści i skuteczności tego systemu zależeć będzie, czy podmiot zbiorowy będzie mógł ostatecznie wykazać, iż dochował należytej staranności i ostatecznie uniknie odpowiedzialności. Wzrośnie również istotność wewnętrznych postępowań wyjaśniających, które mogą przyczynić się do zidentyfikowania czynu zabronionego jeszcze przed jego zewnętrznym ujawnieniem (np. zgłoszenie sygnalisty). Przy czym z uwagi na co do zasady brak przepisów regulujących kwestię np. kontroli wewnętrznej, audytu, czy też umiejscowienia komórki compliance i jej roli w strukturze organizacji (z wyjątkami w zakresie podmiotów regulowanych np. domu maklerskie), rekonstrukcja standardu należytej staranności odbywać się będzie w oparciu o prawo miękkie, a więc reguły i wytyczne właściwe obszarom rynków regulowanych, jak np. wytyczne KNF, Dobre Praktyki Spółek Notowanych publikowane przez GPW, czy też praktyki rynkowej. To z kolei rodzi ryzyko niewłaściwego postrzegania i rekonstruowania tych standardów przez nieprzystosowane do tego zadania sądy powszechne i prokuratury. Tym niemniej w przypadku wejścia w życie zmian, solidnie przemyślany i rzetelnie przygotowany system compliance powinien być postrzegany nie jako wyłącznie niepotrzebny koszt organizacji, ale również bezpiecznik, który może okazać się jedynym ratunkiem w razie wystąpienia przestępstwa.