Jeśli ktoś ustanowił pełnomocnika, to organ musi wszelkich doręczeń dokonywać wyznaczonej osobie. Doręczenie decyzji bezpośrednio stronie, w sytuacji gdy działa za nią w postępowaniu pełnomocnik, nie wywołuje żadnych skutków prawnych. Stwierdził tak właśnie Naczelny Sąd Administracyjny.

Sprawa ma istotne znaczenie dla wielu drobnych przedsiębiorców. Oznacza bowiem, że w wielu sytuacjach opóźnienie w zaskarżeniu decyzji ujdzie płazem.
Artykuł 40 par. 2 kodeksu postępowania administracyjnego wydaje się klarowny: jeżeli strona ustanowiła pełnomocnika, pisma doręcza się pełnomocnikowi. A jeśli ustanowiono kilku pełnomocników, organ zobowiązany jest doręczyć pisma tylko jednemu. Strona może wskazać taką osobę. W urzędniczej praktyce bywa jednak różnie. W związku z tym pisma procesowe, w tym decyzje i postanowienia, trafiają niekiedy bezpośrednio do strony.
Tak było w sprawie rozpoznawanej przez Naczelny Sąd Administracyjny. Pewien mężczyzna wystąpił do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o zwolnienie z opłacenia należności z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne. Korzystał on z usług pełnomocnika. Organ jednak decyzję odmowną doręczył bezpośrednio stronie. Mężczyzna od rozstrzygnięcia się odwołał. Wygrał zarówno przed wojewódzkim sądem administracyjnym, jak i przed naczelnym.
Organ w toku postępowania sądowego przyznał, że zaskarżona decyzja została doręczona bezpośrednio stronie, mimo że strona ustanowiła pełnomocnika. Zdaniem organu wadliwe doręczenie decyzji nie powinno jednak skutkować jej uchyleniem, albowiem wadliwie doręczona decyzja np. z pominięciem pełnomocnika strony wchodzi do obrotu i wywołuje skutki prawne.
Naczelny Sąd Administracyjny z tym stanowiskiem zupełnie się nie zgodził.
„Art. 40 par. 2 k.p.a. nie dopuszcza żadnych wyjątków i zgodnie z przyjętą w kodeksie postępowania administracyjnego zasadą oficjalności doręczeń obarcza organy administracyjne prowadzące postępowanie obowiązkiem doręczania wszystkich pism procesowych, a w tym orzeczeń (decyzji i postanowień) pełnomocnikowi ustanowionemu w sprawie” – wskazał w uzasadnieniu.
Dalej zaś podkreślił, że od dnia powiadomienia organu o ustanowieniu pełnomocnika powinien mieć on zapewniony czynny udział w postępowaniu tak samo jak strona, a pominięcie pełnomocnika strony w czynnościach postępowania jest równoznaczne z pominięciem strony i wywołuje te same skutki prawne. Doręczenie decyzji bezpośrednio stronie, w sytuacji gdy działa za nią w postępowaniu pełnomocnik, nie wywołuje zatem żadnych skutków prawnych. W efekcie decyzja organu została prawomocnie uchylona.
Eksperci nie mają wątpliwości, że sąd postąpił słusznie.
– Wyrok NSA w zakresie oceny skutków doręczeń, w przypadku korzystania z profesjonalnego pełnomocnika, uznać należy za całkowicie zasadny. Skoro strona ustanowiła pełnomocnika, o czym organ został poinformowany, to obowiązkiem, a nie prawem organu jest kierowanie wszelkiej korespondencji – także rozstrzygnięcia – do ustanowionego pełnomocnika – stwierdza prof. Mariusz Bidziński, radca prawny i partner w kancelarii Chmaj i Partnerzy.
Zdaniem prof. Bidzińskiego próba omijania przez organy formalnej ścieżki komunikacji i doręczeń musi zostać uznana za naruszenie zasad postępowania administracyjnego, w tym m.in. zasady zaufania do organów administracji publicznej oraz zasady legalizmu.
W efekcie – zdaniem prawnika – ponieważ strony postępowania nie mogą ponosić negatywnych kompetencji wadliwego działania organów, nieznajomości przepisów czy też próby ominięcia norm prawnych, konkluzja sądu jest słuszna. Tym bardziej że często może chodzić o sprawy związane z biegiem terminu i możliwością skorzystania ze środków odwoławczych.
– Odmienne rozstrzygnięcie prowadziłoby do naruszenia prawa strony do złożenia odwołania czy też skargi do sądu administracyjnego – uważa prof. Bidziński.
Podobnie twierdzi adwokat Radosław Płonka, wspólnik w kancelarii Płonka Ozga i ekspert prawny BCC.
– Przepisy nie pozostawiają wątpliwości. Niestety w praktyce niejednokrotnie bywa tak, że organy dokonują doręczeń z pominięciem pełnomocnika. NSA słusznie wskazał, że powoduje to konieczność ponownego prawidłowego doręczenia pisma pełnomocnikowi – twierdzi Radosław Płonka.
Zwraca przy tym uwagę, że wiąże się z tym wydłużenie czasu trwania postępowania. To zaś bolączka wielu drobnych przedsiębiorców, dla których istotne jest szybkie rozstrzygnięcie.
– Po raz kolejny widać, że to czynnik ludzki jest tym, który najbardziej zawodzi – konkluduje mec. Płonka.©℗

orzecznictwo

Wyrok NSA z 16 marca 2022 r., sygn. akt I GSK 1329/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia