PMI, indeks koniunktury w polskim przemyśle, w maju spadł o prawie 4 pkt, do 48,5 pkt - podała obliczająca wskaźnik firma S&P Global. Pierwszy raz od niemal dwóch lat indeks spadł poniżej 50 pkt, czyli umownej granicy oddzielającej ekspansję od recesji. Równocześnie był to największy spadek od kwietnia 2020 r., czyli od pierwszych tygodni pandemii. Skala pogorszenia była większa od oczekiwań analityków.
Według twórców badania maj był kolejnym miesiącem pełnym wyzwań dla przedsiębiorców z polskiego sektora wytwórczego. „Najważniejsze w strukturze indeksu PMI subindeksy produkcji (waga 25 proc.) oraz nowych zamówień (waga 30 proc.) gwałtownie spadły, w najszybszym tempie od dwóch lat. Według firm przyczyną spadków obu wskaźników jest niestabilność i niepewność związana z wojną oraz wysoka inflacja. Szczególnie mocno, trzeci miesiąc z rzędu, spadały zamówienia eksportowe, co wskazuje na to, że popyt ze strony kluczowych, unijnych partnerów krajowych firm stopniowo wygasa i przestaje napędzać produkcję w przetwórstwie” - ocenili ekonomiści banku PKO BP.