NIP nabywcy i szczegółowe nazwy towarów i usług na paragonie to nowe obowiązki, którym będą musieli sprostać handlowcy. Czekają ich również pewne ułatwienia. Nie będą już musieli metkować każdego produktu
Osiedlowe sklepy dominują na polskim rynku detelicznym / Dziennik Gazeta Prawna
Właścicieli sklepów czekają zmiany. Pierwsze nastąpią już z początkiem października, kiedy wejdzie w życie rozporządzenie w sprawie kas rejestrujących. Wprowadza ono nowe wymogi dotyczące wystawiania paragonów fiskalnych. Na dokumencie przedsiębiorcy będą musieli umieszczać na żądanie nabywcy jego numer identyfikacji podatkowej (NIP), jeśli będą mieć taką techniczną możliwość. Paragon zawierający NIP będzie stanowił – w świetle rozporządzenia ws. faktur – fakturę uproszczoną.
Bez wymiany
Wejście w życie nowych przepisów nie oznacza dla właścicieli sklepów konieczności wymiany urządzeń fiskalnych na nowe. Zresztą wybór modeli z nowymi funkcjami jest jeszcze ograniczony. – Dotychczasowe będą mogły być użytkowane, aż do czasu ich naturalnego zużycia, a drukowanie NIP-u nabywcy na paragonie będzie odbywało się tylko tam, gdzie kasa będzie miała taką możliwość – podkreśla Piotr Marzec, dyrektor ds. marketingu w spółce Comp.
Co więcej, jak dodaje, urządzenia, które będą znajdowały się w sprzedaży po 1 października, a które nie będą posiadały funkcji umieszczania na paragonie numeru NIP, również będą mogły pozostać w obrocie, aż do czasu wygaśnięcia homologacji.
Od początku października właściciele sklepów będą musieli spełniać jeszcze jeden nowy obowiązek. Towarów i usługi na paragonie muszą być opisane w taki sposób, by możliwa była ich jednoznaczna identyfikacja przez klienta.
Duża część sklepów już stosuje się do tego zalecenia. Pozostałe mają na to jeszcze kilka tygodni. Jak zapewniają producenci, nie jest to żadna rewolucja, a handlowcy mogą konieczne zmiany przeprowadzić samodzielnie. Nie ma konieczności wzywania serwisanta, ponieważ obsługa kas fiskalnych jest dziś już tak prosta jak telefonu komórkowego, wystarczy tylko postępować zgodnie z instrukcją. – Zmiany można wprowadzić bezpośrednio na kasie lub za pośrednictwem komputera, na którym jest zainstalowana odpowiednia aplikacja – tłumaczy Marzec.
Jeśli mamy starszy model kasy i jej przeprogramowanie jest niemożliwe, wówczas konieczny będzie zakup nowego sprzętu. A to już oznacza konieczność wydania przynajmniej 1 tys. zł netto, bo tyle trzeba zapłacić za jedną kasę fiskalną z elektroniczną kopią danych i funkcją dodawania NIP.
– Niestety nie zostało jasno sprecyzowane w przepisach, w jaki sposób nazwy towarów i usług mają być podawane. Wiadomo tylko, że możliwe będzie stosowanie skrótów. Dlatego obawiamy się, że interpretacja przepisów należeć będzie do kontrolerów skarbowych, co może przełożyć się na kary dla przedsiębiorców – mówi Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu. Dlatego sklepy powinny stosować taki opis, który nie tylko umożliwi konsumentowi rozpoznanie zakupionego produktu, ale też organowi podatkowemu określenie prawidłowej stawki VAT za ten artykuł.
Resort finansów tłumaczy, że podatnicy przy określaniu nazwy mogą wykorzystywać nazewnictwo stosowane przez siebie przy tworzeniu cennika. Tym samym, jeżeli kwiaciarnia wyróżnia pozycję bukiet ślubny, to określając nazwę dla potrzeb stosowania kasy rejestrującej może ją zastosować.
– Zważywszy że ewidencjonowaniu przy zastosowaniu kasy rejestrującej podlega dany towar, którym w przypału sprzedaży kwiatów w kwiaciarni jest produkt finalny, składający się z wielu komponentów, nie ma konieczności ich wyliczania – dodaje resort finansów.
W przypadku innych kategorii, jak owoce, warzywa nabiał czy pieczywo, również trzeba zadbać o bardziej szczegółowe rozróżnienie asortymentu.
„Sklep sprzedający jedną lub kilka odmian pomidorów może zaprogramować w kasie nazwę np. pomidor dla oferowanych towarów. Stosowanie jednej nazwy jest też dozwolone, gdy towary są sprzedawane w różnych cenach. Ale nie dotyczy to sytuacji, gdy podatnik ma w ofercie towary objęte różnymi stawkami VAT, np. pomidory suszone, na które obowiązuje 8 proc., oraz na gałązce objęte 5-proc. stawką” – czytamy w liście rozesłanym przez resort finansów do dyrektorów izb skarbowych.
Masa wątpliwości
Ale to niejedyne wątpliwości, które mogą mieć przedsiębiorcy chcący zastosować się do nowych obowiązków nałożonych na nich przez rozporządzenie w sprawie kas rejestrujących. Dotychczas jedynym i wystarczającym dowodem na wykonanie przeglądu technicznego kasy była adnotacja serwisanta dokonana w książce kasy.
Teraz trzeba dołączyć też kopię faktury za przegląd, co w przypadku przedsiębiorców mających więcej niż jeden sklep, a w nim kilka kas, może być problemem. – Podatnicy często zawierają długoterminowe umowy z przedsiębiorcami serwisującymi urządzenia fiskalne. Wynagrodzenie jest w nich ustalane często w sposób ryczałtowy i obejmuje nie tylko obowiązkowe przeglądy techniczne, ale i inne czynności związanych z serwisowaniem i utrzymaniem kas rejestrujących w dobrym stanie. Ponadto jest naliczane za określoną umownie liczbę interwencji serwisu, po przekroczeniu której należy się wynagrodzenie dodatkowe – wyjaśnia Karol Stec, dyrektor ds. koordynacji projektów w Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD). Z tych przyczyn, jak podkreśla, otrzymywana faktura od serwisu nie zawiera informacji, jakie kasy zostały poddane przeglądowi technicznemu, oraz kwoty jednostkowego wynagrodzenia z przegląd jednego urządzenia.
– Pojawia się w związku z tym pytanie, czy niedołączenie w takiej sytuacji kopii faktury za przegląd kasy do książki będzie sankcjonowany przez pracowników fiskusa i będzie skutkowało nałożeniem mandatu karnego. Zadaliśmy je resortowi finansów i czekamy na odpowiedź – dodaje Stec.
Podobne wątpliwości budzi obowiązek dołączania do ewidencji pomyłek oryginału paragonu fiskalnego dokumentującego sprzedaż, przy której nastąpił błąd. Często zdarza się np., że w trakcie skanowania zakupów sprzedawca dwukrotnie zeskakuje ten sam towar. W efekcie widnieje na nim 10, a nie dziewięć produktów, wśród których jest powiedzmy sprzęt elektryczny, w przypadku którego podstawą do reklamacji czy gwarancji jest dowód zakupu. W takiej sytuacji klient nie odda paragonu, a sklep nie ma podstaw prawnych, aby go wyegzekwować. – Co w takim przypadku, czy wystarczy załączyć skan paragonu? Czy sprzedawca będzie miał prawo do zmniejszenia wysokości podatku należnego VAT z tytułu błędnie wykazanej sprzedaży. Na te pytania również poprosiliśmy o odpowiedź resort finansów – wymienia Karol Stec.
Koniec metkowania
Kolejne zmiany ważne dla handlowców przyniesie nowelizowana właśnie ustawa o cenach towarów i usług. W połowie lipca Ministerstwo Finansów opublikowało jej projekt, a nowe przepisy mogą zacząć obowiązywać pod koniec tego roku, lub na początku 2014 r. Według nich przedsiębiorcy nie będą już musieli metkować ceną każdego towaru z osobna, przed wystawieniem go na półkę. Sklepom przyniesie to duże ułatwienia oraz oszczędności. Pracownicy każdego dnia tracili bowiem mnóstwo czasu, na to, by oznaczyć produkty ceną. Jak wyliczono, sektor MSP zaoszczędzi dzięki nowym przepisom 150 mln zł, a wszyscy przedsiębiorcy w sumie 500 mln zł w skali roku.
Główną formą uwidaczniania cen pozostanie tzw. wywieszka umieszczana w miejscu ogólnodostępnym oraz dobrze widocznym dla konsumenta, tak by nie dochodziło do przypadków pomylenia cen sąsiadujących ze sobą towarów. Ale są i minusy nowych regulacji. Na wywieszce, w sytuacji gdy towar będzie podlegał obniżce, trzeba też podać informację o powodzie jej zastosowania. – To absurdalne rozwiązanie, mogące naruszać prawnie chronioną tajemnicę przedsiębiorstwa – denerwuje się Karol Stec.
Poza tym przy zamieszczaniu ceny na wywieszce trzeba będzie być bardzo ostrożnym i dokładnym. Pomyłki mogą skutkować sporami z konsumentami. A to dlatego, że nowe przepisy nakazują, by w przypadku rozbieżności lub wątpliwości co do ceny konsument miał prawo żądać sprzedaży produktu na najkorzystniejszych dla siebie warunkach. Nie można bowiem wykluczyć zwykłej pomyłki pisarskiej w zakresie oznaczania ceny czy też błędu systemu komputerowego.
Na koniec warto wspomnieć o karach grożących właścicielom sklepu, którzy nie będą w sposób widoczny i dokładny prezentować cen produktów. Wojewódzki inspektor Inspekcji Handlowej może nałożyć na nich karę w wysokości 20 tys. zł. Ale jeśli przedsiębiorca narazi się kontrolerom co najmniej trzy razy w ciągu roku, grzywna rośnie do 40 tys. zł.
– Wprowadzenie kolejnej sankcji może powodować podwójne ukaranie za to samo naruszenie przepisów, np. karą grzywny dla kierownika sklepu oraz karą pieniężną dla przedsiębiorcy. Obowiązują bowiem już kary za nieprzestrzeganie przepisów o obowiązku uwidaczniania cen. Przewiduje ją kodeks wykroczeń – tłumaczy Karol Stec.
Z powodu takiego przepisu w największym stopniu ucierpieć mogą właściciele kilku sklepów działających pod jednym logo.

Treściwy paragon

Jakie informacje powinny znajdować się na paragonie po 1 października 2013 r.:

● nazwa „Paragon fiskalny”,

● wartość rabatów i narzutów,

● NIP nabywcy (gdy żąda tego klient),

● nazwa towaru lub usługi pozwalającą na jednoznaczną identyfikację.

Kara za kasę

Jakie są konsekwencje naruszenia obowiązków przez przedsiębiorców w zakresie kas rejestrujących?

● Zgodnie z ustawą o podatku od towarów i usług w stosunku do przedsiębiorcy, który narusza obowiązek ewidencji obrotu i kwot podatku należnego przy zastosowaniu kas rejestrujących, organ kontroli skarbowej lub naczelnik urzędu skarbowego ustala za okres do momentu rozpoczęcia prowadzenia ewidencji obrotu i kwot podatku należnego przy zastosowaniu kas rejestrujących dodatkowe zobowiązanie podatkowe w wysokości odpowiadającej 30 proc. kwoty podatku naliczonego przy nabyciu towarów i usług. Za brak kasy rejestrującej, czyli brak prowadzenia ewidencji, grozi natomiast kara grzywny.

● Zgodnie z kodeksem karnym skarbowym przedsiębiorca, który nie prowadzi księgi rachunkowej czy podatkowej w zakresie przychodów i rozchodów, podlega karze grzywny do 240 stawek dziennych. Taka sama kara grozi, gdy księga nie jest przechowywana w miejscu wykonywania działalności, w siedzibie, czy przedstawicielstwie oraz za niepowiadomienie właściwego organu o prowadzeniu jej przez doradcę podatkowego. Stawka dzienna wynosi od 1/30 minimalnego wynagrodzenia do 400-krotności minimalnej stawki dziennej (konkretną wysokość stawki dziennej w tych ramach ustala sąd, biorąc pod uwagę np. sytuację materialną sprawcy). W 2013 r. stawka dzienna to minimum 53,33 zł.