Aby wyposażyć przedsiębiorstwo w sprzęt, nie musisz dysponować kapitałem. Wyleasingować można nie tylko samochód, lecz także sprzęt komputerowy, specjalistyczne maszyny, narzędzia, nawet meble do biura.
Ile kosztuje wyleasingowanie sprzętu IT? / Dziennik Gazeta Prawna
Dziennik Gazeta Prawna
Banki, nawet pomimo wprowadzenia gwarancji de mini- mis, niechętnie finansują start-upy, czyli firmy działające na rynku krócej niż rok. Powodem jest obawa przed upadkiem takiego przedsiębiorcy. Dużo bardziej otwarte na takich klientów są firmy leasingowe. Jak tłumaczy Olaf Rurek, dyrektor departamentu marketingu EFL, wynika to z tego, że przez cały okres finansowania to nie przedsiębiorca, lecz firma leasingowa jest właścicielem maszyny czy urządzenia. Dlatego jej ryzyko jest mniejsze niż banku, który zazwyczaj udziela kredytu na cel, który nie jest określony w umowie.
Oczywiście najpopularniejszą grupą sprzętu leasingowanego przez przedsiębiorców są samochody osobowe, dostawcze i ciężarowe (o ich leasingu pisaliśmy w artykule „Firmowe auto daje oszczędności” opublikowanym w numerze z 21 maja). Ale coraz powszechniejszy staje się leasing innych sprzętów niezbędnych do prowadzenia działalności gospodarczej. Obecnie można zaopatrzyć się w ten sposób w komputery i inny sprzęt IT, łącznie ze specjalistycznymi programami, aparaturę medyczną, maszyny budowlane, rolnicze i przemysłowe, a nawet meble do biura. Niekiedy w sfinansowaniu ich zakupu w takiej formie pośredniczą sami sprzedawcy (mają podpisane stosowne umowy z leasingodawcami), częściej jednak po ofertę trzeba się udać bezpośrednio do firmy w tym się specjalizującej.

Leasing korzystniejszy podatkowo

Dla przedsiębiorców, którzy chcą kupić określony przedmiot, finansowanie go leasingiem także może być znacznie korzystniejsze, choćby ze względów podatkowych. Podstawową przewagą tej formy w stosunku do kredytu jest możliwość wliczenia całej raty leasingowej w koszty uzyskania przychodu, podczas gdy w kredycie – tylko odsetek. Oznacza to – identycznie jak w przypadku leasingu samochodów – możliwość zmniejszenia płaconego CIT lub PIT, zwłaszcza wtedy gdy okres leasingu jest znacząco krótszy od okresu amortyzacji.
Co więcej, od stycznia tego roku dzięki tzw. trzeciej ustawie deregulacyjnej można uwolnić się z leasingu w razie np. kłopotów z terminowym opłacaniem rat, a nawet wówczas gdy przedsiębiorca stwierdzi, że maszyna lub urządzenie nie spełniają jego oczekiwań. Wystarczy, że leasingobiorca znajdzie innego chętnego na leasingowane przez siebie aktywa. Choć w praktyce wystarczy, jeśli w firmie leasingowej zgłosi chęć wycofania się z umowy na rzecz innego klienta. W dodatku nowy klient także będzie mógł korzystać z odpisów podatkowych. Innymi słowy, gdy np. firma świadcząca usługi fotograficzne, która leasinguje drogie aparaty, zechce wymienić je na nowsze modele (albo po prostu sprzedać, bo nie spełniają jej oczekiwań), może to zrobić na własną rękę (znajdując chętnego na ich zakup i przeprowadzając cesję) albo za pośrednictwem firmy, od której leasinguje sprzęt.
Inną przewagą leasingu nad kredytem jest możliwość elastycznego kształtowania terminów płatności. Dotyczy to nie tylko wysokości opłaty wstępnej i wartości rezydualnej (ceny wykupu końcowego), ale także wysokości obciążeń w ratach leasingowych w zależności np. od sezonowości przychodów przedsiębiorcy. Znaczna część firm godzi się na to, aby w okresach wyższych przychodów klient płacił wyższe raty. Może to dotyczyć np. sprzętu budowlanego. Gdy małe przedsiębiorstwo prowadzi prace głównie w sezonie letnim, może porozumieć się z leasingodawcą, aby w tym okresie spłacało wyższe raty.

Dla początkujących, ale nie wszystkich

Nie oznacza to jednak, że każdy przedsiębiorca otrzyma finansowanie. Nawet jeśli firma działa na rynku dopiero trzy miesiące, to musi mieć zdolność do obsługi zadłużenia. Firmy leasingowe oceniają kondycję finansową każdego klienta, aby sprawdzić, czy będzie on w stanie w przyszłości spłacać raty. Musi mieć także dobre zabezpieczenie w postaci finansowanego przedmiotu.
Startujący mikroprzedsiębiorca zwykle będzie proszony o wpłatę początkową w wysokości 15–20 proc. wartości leasingowanego przedmiotu. – Jednak dzięki temu możemy udzielić finansowania opartego na uproszczonych procedurach. Wystarczy, że przedsiębiorca przedstawi oświadczenie o dochodach oraz dane rejestrowe firmy – tłumaczy Paweł Pach, prezes PKO Leasing.
Pierwszym krokiem, jaki musi zrobić właściciel firmy, to wybrać sprzęt mający być przedmiotem umowy. Później powinien udać się do firmy leasingowej, by uzgodnić warunki transakcji. Następnie przedsiębiorca jest zobowiązany dostarczyć dokumenty. W przypadku procedury uproszczonej są to: NIP, REGON, wpis do Ewidencji Działalności Gospodarczej lub KRS, dokumenty tożsamości osób reprezentujących firmę oraz wniosek leasingowy. Po dostarczeniu tych dokumentów umowa leasingu zostaje podpisana, a leasingobiorca dokonuje opłaty wstępnej.
W przypadku leasingu sprzętu używanego dodatkowo może być wymagane sporządzenie wyceny przedmiotu przez rzeczoznawców. Po odbiorze faktury zakupowej wystawionej na firmę leasingową następuje płatność na konto dostawcy. Ostatni element w procedurze to rejestracja przedmiotu leasingu i wydanie go klientowi.

Oprogramowanie ważniejsze od komputera

Firmy leasingowe przyznają, że coraz częściej obsługują młodych przedsiębiorców, którzy nie chcą bądź nie mogą zainwestować gotówki w zakup firmowego sprzętu. Same zaś najchętniej udzielają pomocy finansowej przedstawicielom wolnych zawodów: lekarzom, prawnikom i architektom. Grupy te słyną bowiem z tego, że uzyskują wysokie przychody, więc ryzyko niewypłacalności klienta w tym wypadku praktycznie nie istnieje.
I tak na przykład lekarz-przedsiębiorca może wyleasingować pełne wyposażenie gabinetu łącznie z niezbędną aparaturą, prawnik – kancelarii, a architekt – swojej pracowni. W przypadku tego ostatniego w grę wchodzi również specjalistyczne oprogramowanie komputerowe.
Trzeba przyznać, że w ostatnich latach zmieniło się nastawienie firm leasingowych do IT. Przestały ten segment postrzegać przez pryzmat samych komputerów czy laptopów, które błyskawicznie się starzeją. Zrozumiały, że niektóre branże potrzebują skomplikowanych i drogich oprogramowań i serwerów, tracących na wartości znacznie wolniej.
Duża konkurencja na rynku firm leasingowych sprawiła, że zasady finansowania ulegają ciągłej liberalizacji i obecnie oferta ta dostępna jest nawet dla firm istniejących na rynku od zaledwie kilku miesięcy. Niemniej – jak przyznają leasingodawcy – nie obowiązują żadne zasady ogólne. Każdy wniosek rozpatrywany jest indywidualnie i często sprawdza się przedsiębiorczość klienta, choćby prosząc go o dostarczenie wcześniejszych umów o pracę, o dzieło czy umów-zleceń, a także oceniając jego majątek czy prywatny kapitał zainwestowany w firmę.









PARTNER CYKLU

















Dziennik Gazeta Prawna