Wymogi współczesnej gospodarki sprawiły, że coraz więcej przedsiębiorców dostrzega konieczność świadczenia usług komplementarnych. Powstają kolejne, powiązane kapitało lub osobowo spółki, których usługi wzajemnie uzupełniają się lub wspierają. Jednak im bardziej przedsiębiorczy jesteśmy, tym więcej zagrożeń ze strony fiskusa na nas czeka.
Czujny fiskus
Aby sprostać oczekiwaniom rynku wielu przedsiębiorców decyduje się na rozszerzenie działalności -tworzą kolejne spółki, angażują się w prowadzenie innych firm kapitałowo lub osobowo, często także jako osoby fizyczne prowadzące własną działalność gospodarczą. –Nie każdy zdaje sobie sprawę, że prowadzenie dwóch uzupełniających się przedsiębiorstw, lub jakakolwiek kooperacja pomiędzy nimi niesie ze sobą skutki prawne – wyjaśnia mec. Jakub Brykczyński z Kancelarii Adwokackiej Brykczyński i Partnerzy.
Podejrzany transfer dochodów
Główną przyczyną szczególnego zainteresowanie fiskusa takimi podmiotami jest możliwość przerzucania pomiędzy nimi dochodów. - Podmioty dokonujące wzajemnych transakcji podlegają szczególnej analizie i kontroli ze względu na możliwość zawierania transakcji na warunkach odbiegających od rynkowych oraz przerzucania dochodów w celu zoptymalizowania zobowiązań podatkowych. - wyjaśnia Paweł Wiśniewski, ekspert z firmy doradczej HLB Sarnowski & Wiśniewski.
Kiedy zatem spółka staje się podmiotem powiązanym?
O podmiotach powiązanych mówimy wtedy, gdy relacje między podmiotami mają charakter powiązań kapitałowych (udziały w innym podmiocie), osobowych, kontrolnych lub zarządczych.
Należy dodać, że o powiązaniach mówimy także, gdy między podmiotami lub osobami pełniącymi w nich funkcje zarządcze, nadzorcze czy kontrolne istnieją powiązania o charakterze rodzinnym, kapitałowym, majątkowym lub wynikające ze stosunku pracy.
Związek ten ma także miejsce, gdy którakolwiek z wymienionych osób łączy funkcje zarządzające, nadzorcze lub kontrolne w podmiotach. Warto także doprecyzować, iż przez pojęcie powiązań rodzinnych, rozumie się małżeństwo oraz pokrewieństwo lub powinowactwo do drugiego stopnia. Natomiast o powiązaniach kapitałowych powiemy wtedy, gdy jeden podmiot bezpośrednio lub pośrednio posiada w kapitale innego podmiotu udział nie mniejszy niż 5%.
Dlaczego fiskus tak bardzo szczegółowo kontroluje rozliczenia pomiędzy podmiotami powiązanymi?
Z dwóch powodów. Główną przyczyną jest możliwość przerzucania dochodów między podmiotami powiązanymi, co czasami skutkuje wykazywaniem dochodów niższych od tych, jakich należałoby oczekiwać, gdyby powiązania nie istniały. Zaniżona podstawa opodatkowania wiąże się ze stratą dla fiskusa.
A wszystkiemu winne ceny transferowe
Drugim powodem są ceny transferowe, czyli ceny stosowane w transakcjach pomiędzy podmiotami powiązanymi. - Specyfika cen transferowych polega na tym, że nie wynegocjowano ich na wolnym rynku. Mogą również różnić się od transakcji porównywalnych, zawartych w podobnych okolicznościach przez niepowiązane podmioty. – wyjaśnia Wojciech Komer, specjalizujący się w obszarze cen transferowych, autor licznych publikacji poświęconych cenom transferowym oraz podmiotom powiązanym.
Zgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami polskiego prawa podatkowego, powinny one być jednak ustalane w taki sposób, jak w rozliczeniach pomiędzy przedsiębiorstwami niezależnymi, czyli według cen rynkowych.
Jakie jest znaczenie cen transferowych w praktyce?
Przede wszystkim odpowiednio stosowane ceny transferowe mogą wpływać na zwiększenie efektywności ekonomicznej działalności wszystkich spółek należących do danej grupy kapitałowej. Ich stosowanie często prowadzi do wzrostu wartości wybranych firm, który w niektórych przypadkach jest pożądany.
Inną przyczyną stosowania cen transferowych jest chęć obniżenia kosztów jednostkowych wytwarzanych produktów czy też usług. W rzeczywistości stosując taki model biznesu firmy często wykorzystują swoje związki do tzw. przerzucania dochodów. W konsekwencji może to objawiać się tym, iż będą między sobą ustalać ceny niższe niż rynkowe albo wyższe niż rynkowe, co doprowadzi do sytuacji, w której jedna ze stron transakcji wykazuje sztuczną "stratę", a inna - równie sztuczny "zysk".
Stosowanie cen transferowych niesie ze sobą skutki w rozliczeniach z fiskusem. Dokonywanie transakcji z podmiotami powiązanymi łączy się przede wszystkim z ryzykiem finansowym, ale także karnym, dotyczącym szczególnie osób zarządzających oraz odpowiedzialnych za prowadzenie księgi w rozumieniu Kodeksu Karnego Skarbowego.
W przypadku dokonywania transakcji pomiędzy podmiotami powiązanymi są one zobowiązane do sporządzania dokumentacji podatkowej. Obowiązek ten nie dotyczy wszystkich transakcji, a jedynie tych, których wartość wynikająca z umowy lub rzeczywiście zapłacona w roku podatkowym łączna kwota wymagalnych w roku podatkowym świadczeń przekracza równowartość:
• 100 000 EUR – jeśli równowartość transakcji nie przekracza 20% kapitału zakładowego;
• 50 000 EUR – dla transakcji towarowych;
• 30 000 EUR – w przypadku świadczenia usług, sprzedaży lub udostępniania wartości niematerialnych i prawnych;
• 20 000 EUR - gdy kwota zapłaconych należności przekazywana jest bezpośrednio lub pośrednio na rzecz podmiotu mającego miejsce zamieszkania, siedzibę lub zarząd na terytorium kraju stosującego szkodliwą konkurencję (tzw. raj podatkowy).
W przypadku kontroli, podatnik zobowiązany jest do przedłożenia dokumentacji na żądanie organów podatkowych lub organów kontroli skarbowej w ciągu 7 dni od dnia doręczenia takiego żądania. Nie wywiązanie się z żądania niesie ze sobą dotkliwe konsekwencje dla podatnika – przede wszystkim zastosowania 50% stawki podatku w stosunku do różnic między dochodem zadeklarowanym przez podatnika, a określonym przez organy. Ponadto zastosowanie 50% stawki nie zwalnia osób odpowiedzialnych za sprawy finansowe i gospodarcze w spółkach od odpowiedzialności wynikającej z k.k.s.