W nowej stacji Polskiego Radia nie usłyszymy ani jednej piosenki. Będzie za to nawet 30 gości. Dziennie.
Wyniki stacji radiowych / Dziennik Gazeta Prawna
– Będziemy nadawali siedem dni w tygodniu przez 24 godziny na dobę – zapowiada prezes spółki Barbara Stanisławczyk. Odświeżone Polskie Radio 24 wystartuje 1 września i zajmie miejsce nadawanej do tej pory na falach UKF młodzieżowej Czwórki.
Antena zatrudnia na stałe 20 osób, ale wraz z grupą zewnętrznych współpracowników i komentatorów zespół ma liczyć przeszło 60 osób. Rytm ramówce będą nadawać informacje. Ale oprócz serwisów i politycznych rozmów planowane są też przeglądy prasy – zarówno ogólnopolskiej, jak i lokalnej – oraz audycje kulturalne. – A także program o Polakach w świecie, nowościach w cyberprzestrzeni czy o modzie i najnowszych trendach – wylicza Tomasz Kuc, wiceszef anteny.
Budżetu stacji ani zakładanego poziomu słuchalności nikt nie zdradza. Czwórka miała 0,4 proc. udziałów w rynku. Dla porównania Tok FM, który do tej pory był jedyną rozgłośnią informacyjną na naszym rynku – 1,8 proc.
– Czwórka to program dla młodych ludzi. Część z nich na pewno odpłynie, ale liczymy na nowych słuchaczy. Wyniki powinny więc wzrosnąć – zapowiada Michał Chodurski, redaktor naczelny kanału. Do konkurencji nie chce się porównywać. – Mamy właściwie dwa radia mówione, bo oprócz Tok FM jest jeszcze Radio Maryja, ale oba są mocno sfokusowane światopoglądowo i politycznie. My chcemy być miejscem szerokiej debaty publicznej, żeby każdy mógł nas posłuchać, niezależnie od poglądów – dodaje Chodurski.
Konkurencji nie obawia się Tok FM. – Co do zasady jako radio mówione PR24 będzie zapewne naszą konkurencją. Trudno jednak oceniać poszczególne propozycje programowe w chwili, gdy stacja jeszcze nie nadaje. Rekordowe wyniki słuchalności Tok FM z ostatnich miesięcy pokazują, że trafiamy w gusta słuchaczy i jestem przekonana, że nadal będziemy dostarczać im informacje i publicystykę, których oczekują – mówi Kamila Ceran, redaktor naczelna rozgłośni. Wtóruje jej Adam Fijałkowski, wiceprezes Grupy Radiowej Agory, który zaznacza, że we Francji działa zarówno France Info, jak i Europe 1. – O tym, czy jest miejsce na kolejne stacje w eterze, zawsze decydują słuchacze – mówi.
Eksperci przyznają, że radio mówione jest bardzo wymagającym formatem. – Jak trudna jest jego realizacja, pokazuje przykład Tok FM, stacji, której program ewoluował przez lata, zanim osiągnął dzisiejsze wskaźniki słuchalności – zauważa Jarosław Paszkowski, redaktor naczelny Radia Zet. W jego opinii polski nadawca publiczny już dawno powinien był podjąć się realizacji takiego formatu, ale ewentualny sukces projektu zależeć będzie od wielu czynników. – Polskie Radio dysponuje wystarczającym budżetem i potencjałem do jego realizacji, jednak kluczowa będzie ostateczna koncepcja programowa i jej wykonanie na antenie, istnieje bowiem co najmniej kilka różnych formatów mówionych. Bardzo ważny będzie też dobór osobowości antenowych oraz bezstronność i wiarygodność, której budowanie zawsze jest wyzwaniem. Polski rynek radiowy ma szansę zyskać nową, ciekawą ofertę – dodaje Paszkowski.
Pytania o bezstronność i obiektywne dziennikarstwo są dla wielu kluczowe. – Obawiam się, że powstanie kolejny kanał podporządkowany jednej partii – mówi Witold Graboś, zastępca przewodniczącego ustępującej właśnie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Dodaje, że inforadio stworzył poprzedni zarząd, ale kanał nadawał tylko cyfrowo. Teraz radiowa Czwórka trafi do internetu i na platformę cyfrową DAB+. – Argument przemawiający za funkcjonowaniem młodzieżowej Czwórki w analogu był taki, że w ten sposób radio wychowywało sobie przyszłych słuchaczy. Obecny zarząd z tego rezygnuje – mówi Graboś.
Przedstawiciele Polskiego Radia odrzucają zarzuty, bo młodzież ich zdaniem naturalnie podąży za radiem do sieci. Podkreślają też, że tworzą rzetelne i obiektywne źródło informacji. – Dobór komentatorów jest od lewa do prawa. Nikt się nie dopatrzy przechyłów w żadną stronę – zapowiada Chodurski.