Telewizje w skali kontynentu tracą miliardy z powodu nielegalnego udostępniania ich programów.

Grupa TVN Warner Bros. Discovery miesięcznie blokuje ponad 100 tys. przypadków nielegalnego udostępniania jej treści w internecie. Telewizja Polska w ostatnim miesiącu wykryła jeszcze więcej, bo ok. 162 tys. naruszeń. Ten nadawca miał wyłączne prawa do transmisji piłkarskich mistrzostw świata (rozpoczętych w listopadzie, a zakończonych w ostatnią niedzielę), a programy sportowe są dla piratów łakomym kąskiem.
Jak nam wyjaśnia Olga Zomer, rzeczniczka Cyfrowego Polsatu, wśród najbardziej narażonych na kradzież są też produkcje kinowe oraz seriale i programy rozrywkowe. TVN wskazuje ponadto na dużą popularność ramówkowych nowości.
– Kradzież własności intelektualnej jest niestety nieodłącznym elementem naszego rynku i wciąż stanowi spory problem, ponieważ nieustannie ewoluuje – stwierdza Olga Zomer.
Piractwo, jak podkreśla TVP, źle wpływa na wyniki oglądalności telewizyjnej i na liczbę użytkowników legalnych serwisów należących do nadawców.
Polskie telewizje nie podają, ile w ten sposób tracą. Według analizy przeprowadzonej przez Bournemouth University dla Audiowizualnego Sojuszu przeciw Piractwu (AAPA) tylko z powodu nielegalnych telewizji internetowych obroty legalnego sektora płatnej telewizji w krajach Unii Europejskiej i w Wielkiej Brytanii uszczupliły się w ub.r. o ponad 3,2 mld euro z tytułu utraconych przychodów.
Z raportu wynika, że z pirackich serwisów internetowych z treściami telewizyjnymi (IPTV) korzysta 17,1 mln Europejczyków, czyli 4,5 proc. mieszkańców analizowanego obszaru. Polska znajduje się na chlubnym końcu stawki – tylko 1,5 proc. z nas korzysta z takich platform. Lepiej wypada tylko Rumunia (0,8 proc.). Najwyższy odsetek amatorów pirackich serwisów stwierdzono w Holandii (8,2 proc.).
Roczne wpływy z subskrypcji podmiotów świadczących nielegalne usługi IPTV w 28 krajach oszacowano na prawie 1,1 mld euro.
Sheila Cassells, wiceprezeska AAPA, zastrzega jednak, że są też inne platformy dostępu do pirackich treści – m.in. media społecznościowe. – Nieautoryzowani dostawcy czerpią również korzyści z reklam i złośliwego oprogramowania. Tym samym dochody osiągane przez piratów i potencjalne straty dla branży są większe niż szacowane w raporcie – stwierdza Sheila Cassells.
Stawka jest wysoka, więc branża telewizyjna od lat stara się zwalczać pirackie serwisy. Najaktywniej pracują nad tym nadawcy tworzący własne treści.
– Przy użyciu profesjonalnych narzędzi wyszukujemy materiały, które są wykorzystywane bez naszej zgody, i staramy się doprowadzić do ich usunięcia. Podejmujemy również kroki prawne wobec osób dopuszczających się naruszenia – wylicza Olga Zomer.
Nadawca współpracuje tu z kilkunastoma innymi podmiotami z krajowego rynku audiowizualnego w ramach Stowarzyszenia Sygnał. Należą do niego też TVN i TVP. Wspólnie zmniejszają opłacalność działalności pirackiej metodą „follow the money”. Dzięki temu – jak informuje biuro prasowe TVN – udaje się odcinać piratów od źródeł finansowania, eliminować sprzedaż nielegalnych kodów dostępu na platformach e-commerce i zmniejszać skalę lokowania budżetów reklamowych w serwisach pirackich. Sygnał prowadzi też działalność edukacyjną, również np. kursy dla organów ścigania.
Jak podkreśla TVN Warner Bros. Discovery, chociaż rocznie dochodzi do zamknięcia kilku serwisów naruszających prawo, to „niestety w ich miejsce często pojawiają się kolejne”.
– Widzimy rosnącą skuteczność organów ścigania oraz coraz lepsze zrozumienie materii przez sądy – przyznaje jednak Olga Zomer. Karą za nielegalne udostępnianie treści może być nawet pięć lat pozbawienia wolności. – Coraz częściej w toku postępowania przygotowawczego udaje się również zabezpieczyć majątek sprawcy, który w przypadku zasądzenia naprawienia szkody otrzymuje pokrzywdzony – podkreśla rzeczniczka Cyfrowego Polsatu. Jak informuje, w tym roku zapadł m.in. wyrok za nielegalne udostępnianie sygnału telewizyjnego (sharing) z naprawieniem szkody w wysokości 2,5 mln zł, a w ub.r. przy wyroku za nielegalne udostępnianie filmów w serwisie internetowym (streaming) rekompensata wyniosła 47 mln zł.
Biuro prasowe TVN dodaje, że w lepsze narzędzia do skutecznej walki z naruszaniem praw autorskich wyposażyłoby nadawców i inne podmioty jak najszybsze wdrożenie unijnej dyrektywy w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym.