Po miesiącach impasu przewodniczący KRRiT zyskał poparcie swojego stanowiska. Brakuje mu już tylko jednego głosu.
Po miesiącach impasu przewodniczący KRRiT zyskał poparcie swojego stanowiska. Brakuje mu już tylko jednego głosu.
Za przedłużeniem koncesji kanału informacyjnego TVN24 na kolejne 10 lat opowiedziało się wczoraj troje z pięciorga członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. To już większość, ale niewystarczająca, bo dla podjęcia uchwały regulator potrzebuje dwóch trzecich głosów. Przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski musi więc przekonać jeszcze jedną osobę.
We wszystkich dotychczasowych głosowaniach – nadawca złożył wniosek w lutym ub.r. – szef rady był osamotniony, natomiast troje członków popierało decyzję odmowną. Teraz na stronę Kołodziejskiego przeszła Teresa Bochwic, za była też Elżbieta Więcławska-Sauk, dotąd wstrzymująca się od głosu.
Z nieoficjalnych informacji DGP wynika, że szalę przeważyła propozycja przewodniczącego, iż przedłużając koncesję, wystąpi do TVN o „dostosowanie struktury właścicielskiej” do polskich przepisów.
Bo właśnie ta kwestia jest solą w oku rady i sprawiła, że regulator od półtora roku nie może podjąć uchwały. Obecna koncesja TVN24 wygaśnie w niedzielę.
Chodzi o to, że zarejestrowana w Holandii firma Polish Television Holding (PTH) – właściciel polskiej spółki TVN, nadawcy m.in. kanału informacyjnego – jest własnością amerykańskiego koncernu Discovery. Dotychczas nie przeszkadzało to radzie traktować TVN jako podmiotu europejskiego (ze względu na PTH). Gdy jednak przyszło do rekoncesji TVN24, regulator zaczął – wbrew swojej wcześniejszej praktyce – traktować nadawcę jak podmiot z USA. A taki może posiadać co najwyżej 49 proc. udziałów w polskich mediach. Nie należy mu więc przedłużać koncesji.
Tak uważało troje członków rady. Natomiast tylko szef KRRiT opowiadał się za uchwałą zgodną z dotychczasową interpretacją ustawy RTV – stąd wielomiesięczny pat. Dlatego – jak informowaliśmy w DGP wczoraj – Witold Kołodziejski zaproponował, by równocześnie z przedłużeniem koncesji skorzystać z art. 10 ustawy medialnej. Umożliwia wezwanie nadawy do „zaniechania działań”, które naruszają „przepisy ustawy, uchwały Krajowej Rady lub warunki koncesji”, a także wydanie decyzji nakazującej takie zaniechanie.
Aby TVN24 dostał rekoncesję, dzisiaj – gdy rada wznowi posiedzenie – na stronę przewodniczącego KRRiT musiałby przejść przynajmniej jeden z członków wybranych przez prezydenta Andrzeja Dudę: Andrzej Sabatowski lub Janusz Kawecki.
Jeśli do niedzieli rada nie przedłuży licencji TVN24, stacja nie przestanie nadawać. Ma bowiem koncesję holenderską. To jednak nie koniec problemów, gdyż na decyzję regulatora czeka już naziemna telewizja TVN7, której pozwolenie skończy się w lutym przyszłego roku. Ta stacja w razie odmowy lub braku decyzji KRRiT straci także rezerwację częstotliwości.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama