„Chłopami” w konkurencję
HBO to nie będzie
Filmy i seriale – to lubimy w telewizji
Na samo oglądanie stacji filmowo-serialowych poświęcamy ok. 7 proc. czasu spędzanego przed telewizorem. Do tego dochodzą jeszcze produkcje, które są nadawane w stacjach ogólnotematycznych.
Stopklatka TV może walczyć także na rynku telewizji płatnej, jednak tam konkurencja jest znacznie silniejsza. Platformom satelitarnym oraz telewizjom kablowym płaci ok. 70 proc. widzów w Polsce. Mają do wyboru ponad trzydzieści stacji filmowo-serialowych, w tym tak silne, jak: AXN, TVP Seriale czy Kino Polska. Nie należy również zapominać o coraz popularniejszych serwisach streamingowych, np. HBO Go, oferujących praktycznie nieograniczony dostęp do bibliotek filmowych i seriali telewizyjnych przez internet.
Rewolucję na polskim rynku wywoła zapowiadane od dawna wejście Netflixa (być może jeszcze w tym roku). To internetowy serwis wideo dysponujący ogromną bazą filmów i seriali. Dostęp do treści uzyskuje się po opłaceniu abonamentu. Maksymalnie miałoby to być ok. 36 zł miesięcznie. W USA serwis ma 33,5 mln subskrybentów. W kolejce do walki o nasz rynek stoją też Amazon i YouTube.
Nie próżnują również polscy dostawcy treści wideo na życzenie. Serwisy VoD mają już Cyfrowy Polsat (Ipla), TVN (TVN Player), Netia i Orange – Telewizja Tu i Tam. Z samej Ipli miesięcznie korzysta ponad 3,3 mln osób.
Nadawcy telewizyjni i serwisy VoD muszą konkurować także z nielegalnymi internetowymi stronami streamingowymi. Firma Anti-Piracy Protection obliczyła, że we wrześniu 2013 r. na pirackie strony z serwisami TV nadającymi w Polsce wchodzono ponad 10 mln razy. Z kolei według Ośrodka Przetwarzania Informacji ok. 4,5 mln internautów zapłaciło za nielegalnie udostępniane treści.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych wpuszcza Polonię w nowy kanał
MSZ zamierza wydać w tym roku na nowy kanał telewizyjny dla Polonii niemal 5 mln zł. Projekt roboczo nazwany TVP Polska ma być naszym narzędziem propagandowym na Wschodzie.
Na razie projekt jest w powijakach. – Prace nad koncepcją kanału trwają. Nie ujawniamy szczegółów – mówi tylko Jacek Rakowiecki, rzecznik telewizji. Niewiele więcej ma do powiedzenia przedstawiciel resortu. W czasie ostatniego posiedzenia senackiej komisji spraw zagranicznych wicedyrektor departamentu współpracy z Polonią i Polakami za granicą Joanna Kozińska-Frybes enigmatycznie tłumaczyła, że nowa stacja będzie odpowiadać celom priorytetowym polskiej polityki, a jej ramówkę wypełnią najlepsze propozycje z oferty TVP. Kozińska-Frybes zaznaczała, że resort nie chce decydować politycznie, czy odbiorcy TVP Polonii mają oglądać wiadomości, czy program o ogrodzie. – Chcemy, aby TVP Polonia oferowała odbiorcom to, co jest dla nich najbardziej interesujące – mówiła.
Senatorowie pytali zaś, po co mnożyć byty i marnotrawić środki, skoro można byłoby doinwestować istniejącą TVP Polonię. – Usłyszeliśmy, że to zbyt wczesny etap, by rozmawiać o szczegółach – mówi posłanka PO Joanna Fabisiak, członkini rady programowej TVP Polonii.
– Inaczej powinna wyglądać telewizja dla Polonusa w Chicago, inaczej w Kazachstanie – tłumaczy jeden z menedżerów z TVP, dodając, że priorytetem dla nowego kanału ma być dotarcie do widza mieszkającego na wschód od polskiej granicy. Dlatego MSZ chce tłumaczyć audycje nie tylko na język polski – jak dotychczas – ale i na rosyjski. W ramówce TVP Polska ma być też więcej informacji i publicystyki. Radosław Sikorski w RMF FM przekonywał, że potrzeba nam nowego instrumentu oddziaływania na obcokrajowców, bo TVP Polonia odstaje od dzisiejszych wymogów. Sikorski porównał ją do BBC i Russia Today, twierdząc, że trzeba śmielej podejść do projektu.
MSZ ostatecznie zdecydowało się powierzyć tworzenie nowej stacji TVP. Ale nie od razu, bo między resortem a telewizją iskrzy od dawna. MSZ nie jest zadowolone z nadającej od ponad 20 lat TVP Polonii i bez wahania obcina jej swoje dotacje. Wsparcie w tym roku stopniało o 1,5 mln zł, do 6,5 mln zł, zapisanych w liczącym 11,3 mln telewizyjnym budżecie.
Barbara Sowa