Rząd ma pomysł, jak zmusić Polaków do tego, aby nie kupowali najtańszych pieców, w który można palić szkodliwymi substancjami. Plan jest prosty. Zakaże ich sprzedaży.

Firmy będą mogły sprzedawać tylko piece najwyższej – piątej – klasy. Tak wynika z projektu rozrządzenia ministra rozwoju w sprawie wymagań dla kotłów na paliwo stałe o mocy nie większej niż 500 kW. Są one kilkakrotnie razy droższe niż tradycyjne piecie. Trzeba za nie zapłacić od 9 do nieraz 15 tys. zł, kiedy najtańsze to wydatek rzędu 2–3 tys. zł. Do tego dojdą wyższe opłaty za paliwo. Najtańsze muły czy tzw. ekogroszki to wydatek rzędu 300 – 400 zł, a zakup ekologicznych substancji 700 – 800 zł.

Z projektu wynika, że dopuszczone do sprzedaży i instalacji będą mogły być tylko kotły o najlepszych parametrach emisyjnych, czyli klasy 5. Tymczasem obecnie największym zainteresowaniem cieszą się piece o najniższych parametrach, w najniższej cenie. Często są one pozbawione filtrów, które ograniczają emisję trujących substancji do powietrza.
– Tym samym producenci dostarczają na rynek przede wszystkim najtańsze kotły, które są najmniej przyjazne środowisku – argumentuje Ministerstwo Rozwoju. – Takie piece to tzw. truciciele, w których pali się najgorszymi dla środowiska substancjami – dodaje Jan Gabryś z firmy TEKLA.

Resort da producentom piecy czas na dostosowanie się do nowych przepisów. Rozporządzenie wejdzie w życie 1 stycznia 2018 r., a piece wyprodukowane do tego dnia będzie można jeszcze sprzedawać do 1 października 2018 r.

– Potrzebny jest ogólnopolski program dla mieszkańców, z którego będą mogli otrzymać wsparcie na zakup ekologicznych urządzeń do ogrzewania. Już obecnie niektóre gminy przewidują dopłaty, ale jest ono niskie i wynosi 2-3 tys. zł. To za mało. Zakup ekologicznego pieca to spory wydatek. Powinny zostać przewidziane także dopłaty do ekologicznego paliwa – mówi Jan Gabryś.

Firmy sprzedające piece już zacierają ręce. Resort wyliczył, że rocznie ich zysk z tytułu sprzedaży najdroższych piecy wzrośnie o ok. 800 mln zł. Ci, który nadal będą chcieli produkować najtańsze kotły nie będą mogli ich sprzedawać w Polsce. Będą musieli poszukać rynków zbytu zagranicą.

Nowe wymagania będą dotyczyły tylko pieców na paliwa stałe (węgiel, drewno, ekogroszek, pelet itd.). Nie obejmą kotłów do podgrzewania ciepłej wody, czy przeznaczonych do ogrzewania i rozprowadzania gazowych nośników ciepła, takich jak para lub powietrze.

Etap legislacyjny: W trakcie konsultacji społecznych