Jednostronny, nieobiektywny i niepotrzebnie rozbudzający nadzieje kredytobiorców, a w efekcie mogący ich narazić na zbędne koszty walki w sądach. Tak raport rzecznika finansowego na temat kredytów walutowych ocenia prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz.
Wskazuje on w opublikowanym właśnie stanowisku, że najważniejsze konkluzje opinii Aleksandry Wiktorow „pozostają w sprzeczności z prawem polskim i unijnym, a przede wszystkim z ukształtowanym orzecznictwem sądów powszechnych”. Pietraszkiewicz uważa, że może to mieć opłakane konsekwencje, włącznie z zagrożeniem dla stabilności rynku finansowego.
Przypomnijmy: rzecznik finansowy na początku czerwca opublikował wyczerpujący raport na temat prawnych aspektów kredytów walutowych. Kluczowe spostrzeżenie Aleksandry Wiktorow dotyczyło zapisów umownych o waloryzacji kwoty kredytu w walucie obcej. Jej zdaniem kurs walut nie powinien mieć wpływu na wysokość kapitału i odsetek. Swoboda umów, na którą powołują się banki, musi być bowiem ograniczona przez art. 69 ust. 1 ustawy – Prawo bankowe (t.j. Dz. U. z 2015 r. poz. 128 ze zm.). Określa on spoczywający na kredytobiorcy obowiązek zwrotu wykorzystanej kwoty kredytu z odsetkami – tylko tyle i aż tyle. Tym samym więc wykluczona jest możliwość waloryzowania tej kwoty do innego miernika wartości, którym w praktyce jest waluta obca. Gdyby sądy uznały tę argumentację za przekonującą, na umocnieniu franka wobec złotego klienci by nie stracili, a koszty ponieśliby przedsiębiorcy.
Tyle że, jak wykazuje Krzysztof Pietraszkiewicz, podejście rzecznika finansowego jest tyleż oryginalne, co bezzasadne. A przy okazji cała analiza została przygotowana w sposób wyjątkowo wybiórczy. Dowód? ZBP zwraca uwagę, że nawet Sąd Najwyższy wypowiedział się już w kwestii dopuszczalności konstrukcji kredytu indeksowanego (waloryzowanego) z perspektywy art. 69 prawa bankowego. SN stwierdził, iż w art. 69 ust. 2 prawa bankowego wskazano jedynie, jakie obligatoryjne postanowienia powinny być ujawnione w umowie. Nie wszystkie z tych elementów jednak stanowią oczywiście essentialia negotii umowy kredytowej. „Opinia rzecznika w sposób zupełnie niezrozumiały i bezpodstawny wskazuje również na rzekomą wadliwość kredytu indeksowanego z uwagi na to, że klauzula walutowa nie została zbudowana poza ramami umowy kredytowej” – twierdzi Krzysztof Pietraszkiewicz. Rzeczywiście Aleksandra Wiktorow uważa, że zawarcie klauzuli powinno wynikać z innej umowy niżeli kredytowa. Powiązanie ich ze sobą w praktyce odbierało bowiem klientom jakiekolwiek pole do negocjacji. Musieli brać całą ofertę w pakiecie.
Tymczasem, jak przypomina ZBP, z tą argumentacją rozprawił się już rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE.
Rzecznik finansowy deklaruje, że zapozna się dokładnie z opinią Krzysztofa Pietraszkiewicza i przygotuje odpowiedź. Jednocześnie trzeba pamiętać, że już podczas prezentacji raportu Aleksandra Wiktorow zaznaczała, iż dotychczasowe orzecznictwo sądów powszechnych podążało z reguły w kierunku niekorzystnym dla kredytobiorców.
Polecany produkt: Zamknięcie roku 2015 >>>
– Mamy jednak nadzieję, że przygotowane przez nas opracowanie pomoże tym, którzy wzięli kredyt, a sędziowie wnikliwie się z nim zapoznają – zaznaczała podczas prezentacji raportu rzecznik.