Ponad 8 mld zł rekompensaty za spready i 40 mld zł z tytułu umorzenia kredytów – to kwota odpowiadająca jednej trzeciej kapitałów sektora.
Jeżeli prezydencki projekt rozwiązania problemu kredytów walutowych wejdzie w życie, statystyczny klient może odzyskać kilkanaście tysięcy złotych. Pomysł zakłada, że banki zwrócą kwoty pobrane z tytułu spreadów walutowych. Kto zaciągnął kredyt 11 lat temu, przez spread zapłacił bankowi niemal 6,7 tys. zł na każde 100 tys. zł pożyczki. A to dlatego, że różnica między kursem bankowym a średnim kursem NBP (to według niego mają być ustalane kwoty zadłużenia i spłaty) wynosiła 3 proc.
Wstępna prezydencka propozycja rozwiązania problemu kredytów we frankach byłaby kosztowna dla sektora bankowego. Pierwszy koszt związany jest ze spreadami walutowymi, czyli stosowaniem przez banki przy wypłacie kredytu klientom i później w okresie spłaty własnych kursów, mniej korzystnych od średniego kursu Narodowego Banku Polskiego. Autorzy projektu zaproponowali, by od wejścia w życie ustawy w sprawach związanych z kredytami używano wyłącznie średniego kursu NBP. Równocześnie banki miałyby zrekompensować klientom kwoty spreadów pobranych w przeszłości.
Pozostało
87%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama