Sprawozdanie przygotowała podkomisja, pracująca od marca do lipca br. Badała ona funkcjonowanie ustaw, dotyczących spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Komisja śledcza, zgodnie ze stanowiskiem zajętym przez szefa podkomisji Marcina Święcickiego (PO), powinna powstać w następnej kadencji Sejmu.
Komisja taka miałaby zbadać m.in. nieprawidłowości w procesie stanowienia prawa, dotyczącego SKOK-ów, rolę poszczególnych osób w tworzeniu tego systemu oraz mechanizmu jego finansowania, a także możliwości "nielegalnego wpływu podmiotów i osób z systemu SKOK na działania osób pełniących funkcje publiczne". Komisja śledcza miałaby także badać "możliwości zaistnienia sytuacji korupcyjnych", przeanalizować działania prokuratury, dotyczące SKOK-ów. Miałaby też sprawdzać doniesienia medialne o finansowaniu przez kasy partii politycznych i mediów.
Inne wnioski zawarte w sprawozdaniu to m.in. zmiany legislacyjne, ustanawiające przepisy regulujące konflikt interesów w systemie SKOK. Tej kwestii Święcicki poświęcił w sprawozdaniu cały jeden rozdział. Przykładem tego konfliktu interesów, jak wynika ze sprawozdania, jest działalność Grzegorza Biereckiego, który przez 17 lat był jednocześnie prezesem Kasy Krajowej oraz prezesem zarządu Fundacji na Rzecz Polskich Związków Kredytowych, której Kasa Krajowa i nadzorowane przez nią SKOK-i zlecały usługi. Był też m.in. współwłaścicielem spółki, wynajmującej lokale kasom, a także prezesem zarejestrowanej w Luksemburgu spółki SKOK Holding, pobierającej "dywidendy od szeregu spółek okołoskokowych". Sprawozdanie uznaje to za "przykład konfliktu interesów", który jest "sprzeczny z wytycznymi Światowej Rady Związków Kredytowych".
Wśród zawartych w sprawozdaniu wniosków znalazło się także uproszczenie trybu wprowadzenia zarządu komisarycznego w kasach, a także "uszczelnienie kontroli nad finansowaniem kampanii wyborczych i partii politycznych". Autorzy sprawozdania postulują też zróżnicowanie kas w zależności od wielkości, bo wielkość ma wpływ na poziom więzi między członkami kas. Proponują też, by rozważyć przekształcanie dużych kas w banki spółdzielcze. Wśród wniosków znalazło się też przeanalizowanie audytów, dotyczących SKOK-ów, zwłaszcza tych, gdzie były największe nieprawidłowości, jak SKOK Wołomin.
Ujawnione i wyeliminowane powinno też być, zdaniem autorów sprawozdania, "wykorzystywanie kas do robienia prywatnych interesów, finansowania działalności ugrupowań politycznych i mediów w zamian za ochronę tych interesów".
Autorzy sprawozdania uznali też, że system SKOK działał niezgodnie z rekomendacjami Światowej Rady Związków Kredytowych. Stwierdzili, że ustawa z 2009 r., która przekazywała SKOK-i pod nadzór Komisji Nadzoru Finansowego weszła w życie z opóźnieniem (została skierowana do Trybunału Konstytucyjnego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego), bo przez to narażone zostały depozyty klientów SKOK. W międzyczasie dwie kasy upadły, kilka zostało przejętych przez banki, a w wielu trwają postępowania naprawcze - głosi sprawozdanie.
Sprawozdanie piętnuje też "patologiczny" outsourcing usług, który polegał nie na zlecaniu usług transportowych, księgowych czy reklamowych, ale np. kluczowe usługi, np. ocenę wniosków kredytowych, które przeprowadzały zewnętrze spółki. Naganne było też zaciemnianie stanu finansowego kas. "Procederem, który prowadził do zniekształcania sytuacji finansowej SKOK-ów był praktykowany przez kilkanaście lat, niezgodny z ustawą o rachunkowości, sposób ujmowania w ich sprawozdaniach finansowych przeterminowanych należności z tytułu kredytów i pożyczek" - głosi sprawozdanie.
Autorzy zwracają też uwagę na nieprofesjonalny nadzór nad SKOK-ami przez Kasę Krajową, a także na zanik autentycznej więzi członkowskiej w wielu kasach.
Podczas środowej debaty nad sprawozdaniem szef KNF Andrzej Jakubiak poinformował posłów o najnowszych wynikach finansowych SKOK-ów. Zaznaczył, że na koniec czerwca br. nastąpił spadek aktywów w kasach o prawie 6 proc., czyli 800 mln zł, a depozytów o prawie 4 proc., tj. o prawie 500 mln zł.
Podał, że obecnie 12 kas, na 49 działających, ma ujemne fundusze własne, a po uwzględnieniu wyników inspekcji liczba ta wzrosłaby do 17. Dodał, że 31 kas generuje stratę bieżącą. "Ich sytuacja nie ulega zmianie, a nawet z każdym miesiącem jest gorzej" - dodał Jakubiak.
Pod koniec lipca ustawą o SKOK-ach zajmował się Trybunał Konstytucyjny. Większość zaskarżonych artykułów uznał za zgodne z ustawą zasadnicza, jako sprzeczny ocenił tylko nadzór KNF nad małymi kasami, który zdaniem Trybunału powinien być mniej restrykcyjny.