Nowe limity na prowizje od transakcji bezgotówkowych obowiązują od 29 stycznia, niezależnie od umowy
Dobra informacja dla właścicieli firm przyjmujących płatności kartami: z analizy nowelizacji ustawy o usługach płatniczych wynika, że już od 29 stycznia przedsiębiorcy będą mogli oszczędzać na obsłudze transakcji bezgotówkowych. Zawarty w ustawie trzymiesięczny okres przejściowy na wprowadzenie obniżonej prowizji interchange w praktyce nie będzie funkcjonował.
Interchange to prowizja, jaką właściciele sklepów za pośrednictwem operatorów terminali, czyli agentów rozliczeniowych, odprowadzają do banków z tytułu przyjętych płatności kartami. Obecnie prowizja ta wynosi 0,5 proc. Ale nowelizacja, która wchodzi w życie w przyszły czwartek, obniża ten limit do 0,2–0,3 proc. odpowiednio dla transakcji kartami debetowymi i kredytowymi. Zgodnie z przepisami obniżone stawki mają dotyczyć nowych umów podpisywanych między detalistami a agentami. Na dostosowanie starych kontraktów dostali oni trzy miesiące, czyli do końca kwietnia. Okazuje się jednak, że okres przejściowy nie dotyczy organizacji płatniczych, czyli MasterCarda i Visy.
To oznacza, że obie instytucje lada moment ogłoszą nowe stawki w wysokości 0,2–0,3 proc. Będą one obowiązywać w przypadku wszystkich transakcji, niezależnie od tego, kiedy akceptanci podpisali z agentami rozliczeniowymi umowy. – Przepisy są jednoznaczne: mówią o okresie przejściowym, ale tylko dla dostawców usług płatniczych, czyli w tym przypadku dla agentów rozliczeniowych oraz wydawców kart. Organizacje kartowe takiego okresu nie dostały, w związku z tym od 29 stycznia są zmuszone do stosowania stawek w wysokości 0,2–0,3 proc. dla wszystkich umów, a więc nie tylko nowych, lecz także tych obowiązujących 28 stycznia 2015 roku – uważa Krzysztof Korus, radca prawny z kancelarii dLK Korus Okoń.
W ten sam sposób przepisy o okresie przejściowym interpretuje Robert Łaniewski, prezes Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego. – Na nasze zlecenie przeprowadzona została analiza prawna przepisów, z której wynika, że agenci rozliczeniowi już od 29 stycznia będą zobligowani stosować nowe, obniżone stawki opłaty interchange, zarówno dla nowych, jak i starych umów – podkreśla prezes FROB. Zastrzega, że nie wszyscy handlowcy przyjmujący płatności kartami z automatu oszczędzą na obsłudze transakcji bezgotówkowych. – Od razu mniej płacić będą ci, którzy opłatę za tę usługę mają sformułowaną w oparciu o schemat „interchange plus marża agenta rozliczeniowego”. W ich wypadku obniżka interchange oznacza spadek kosztów bez konieczności podejmowania jakiegokolwiek działania. W gorszej sytuacji są detaliści, którzy mają stawki bez rozbicia na poszczególne składniki opłaty – zaznacza Robert Łaniewski.
Te firmy, aby obniżyć koszty obsługi kart, będą musiały najpierw wystąpić do swojego agenta rozliczeniowego z wnioskiem o aneksowanie umów. Jeżeli tego nie zrobią, będą płacić tyle, ile dotychczas. Zdaniem specjalistów dotyczyć to będzie szczególnie mniejszych firm, których właściciele nie zawsze śledzą aktualne wydarzenia na rynku płatności. Być może pomoże im jeden z przepisów znowelizowanej ustawy, który zobowiązuje agentów rozliczeniowych do poinformowania akceptantów o zmianie stawek interchange i aktualnej wysokości swojej marży. A ta znacznie wzrośnie, jeśli wraz ze spadkiem prowizji interchange nie zostanie obniżona cena obsługi transakcji dla akceptanta.
Co na to organizacje płatnicze? MasterCard nie chciał komentować naszych informacji, ale nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w najbliższym czasie ogłosi stawki 0,2–0,3 proc. dla wszystkich transakcji kartami. Z kolei biuro prasowe Visy podało, że obecnie analizuje przepisy ustawy i jeszcze nie może udzielić wiążącej odpowiedzi w tej sprawie.
W nowelizacji ustawy wprowadzającej obniżkę interchange znalazł się jeszcze jeden kontrowersyjny zapis. Wprowadzono definicje karty debetowej (wydawanej do konta) i kredytowej. Zabrakło jednak sformułowania mówiącego o tym, że za karty uznaje się także instrumenty podobne do nich, jak jest w obowiązującej jeszcze dziś wersji ustawy. Są nimi np. płatności mobilne oferowane przy współpracy organizacji płatniczej, banku i operatora telekomunikacyjnego. W tym wypadku plastikowa karta nie jest potrzebna, bo wszystkie dane potrzebne do transakcji umieszczone są w bezpiecznym miejscu na karcie SIM telefonu komórkowego. Wiele wskazuje więc na to, że limit interchange nie będzie obejmował transakcji wykonywanych za pośrednictwem wirtualnych kart płatniczych oraz dużej części płatności mobilnych.