Dyskryminacja mniejszych przedsiębiorców, wzrost zadłużenia konsumentów czy powstanie szarej strefy – takie skutki, zdaniem branży, może wywołać nowe prawo dotyczące chwilówek. Związek Firm Pożyczkowych krytykuje projekt nowelizujący ustawę o nadzorze nad rynkiem finansowym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1149 ze zm.), Prawo bankowe (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1376 ze zm.) i niektóre inne ustawy.
Regulacja nie tylko zwiększa uprawnienia Komisji Nadzoru Finansowego, ale też przewiduje nowe obowiązki i ograniczenia dla firm pożyczkowych. Zgodnie z projektem maksymalna wysokość pozaodsetkowych kosztów kredytu nie może przekroczyć 25 proc. jego całkowitej kwoty. A Ministerstwo Finansów wskazuje, że przeciętne koszty stałe i koszty ryzyka w przypadku mikropożyczek (do 2 tys. zł) utrzymują się w granicach od 26 proc. do 38 proc. pożyczanej kwoty. „Zaproponowany limit nie pozwala zatem przedsiębiorcom pokryć w pełni ponoszonych kosztów udzielenia pożyczki – nie mówiąc już o uzyskaniu jakiegokolwiek zysku” – podnosi ZFP. W ocenie Związku opłaty pozaodsetkowe powinny być związane z faktycznymi kosztami obsługi kredytu.
Opierając się na wyliczeniach resortu, związek wskazuje też, że pożyczki do 2 tys. zł stanowią 73 proc. udziału w portfelach firm pożyczkowych. „Zaproponowana formuła limitu kosztów wyklucza z rynku niemal 3/4 oferty, pozostawiając konsumentom jedynie oferty pożyczek na relatywnie wysokie kwoty, co w oczywisty sposób doprowadzi do wzrostu poziomu zadłużenia konsumentów” – alarmuje organizacja. I przekonuje, że może to doprowadzić do wykluczenia z rynku podmiotów udzielających kredytów na niskie kwoty z krótkim terminem spłaty. Branża obawia się, że spowoduje to również przejście części konsumentów do szarej strefy.
Podobne argumenty zgłasza też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. „Przeregulowanie rynku lub kompletne jego zamknięcie oznacza powstanie olbrzymiego podziemia pożyczkowego” – wskazywał podczas sejmowej komisji finansów publicznych Adam Jasser, prezes UOKiK.
ZFP krytykuje też usunięcie z projektu przepisów o rejestrze instytucji pożyczkowych. Jego stworzenie rekomendował Komitet Stabilności Finansowej jeszcze w 2012 r. Zgodnie z tymi zaleceniami prowadzenie działalności pożyczkowej byłoby uzależnione od wpisu do ewidencji. Jego brak skutkowałby natomiast karą finansową. Jednak jeszcze na etapie projektu założeń propozycja została usunięta. „Brak rejestru istotnie utrudni sprawowanie nadzoru oraz egzekwowanie przestrzegania regulacji przez instytucje pożyczkowe. Ponadto, poza funkcją ewidencyjną, jawny i łatwo dostępny rejestr spełniałby niezwykle ważną funkcję informacyjną wobec konsumentów, stanowiąc przy tym istotny element budowania zaufania konsumentów do instytucji finansowych” – argumentuje ZFP.
40 mld zł zaległości w spłacaniu pożyczek mieli w zeszłym roku Polacy
Etap legislacyjny
Projekt ustawy w uzgodnieniach