HCE – trzy litery, które zapowiadają rewolucję na rynku płatności. Nie trzeba mieć przy sobie karty, specjalnej karty SIM ani generować kodu. Wystarczy tylko telefon.
HCE – trzy litery, które zapowiadają rewolucję na rynku płatności. Nie trzeba mieć przy sobie karty, specjalnej karty SIM ani generować kodu. Wystarczy tylko telefon.
Bank Zachodni WBK wraz z Visą jako pierwszy w Polsce i trzeci na świecie wdroży wykorzystujący chmurę obliczeniową system płatności mobilnych. HCE – tak w skrócie nazywa się technologia, która umożliwi dokonywanie transakcji za pomocą telefonów komórkowych na tej samej zasadzie, jak dziś robi się to kartą zbliżeniową.
– Aby wykonać płatność, wystarczy przyłożyć smartfon do terminala w sklepie i ze względów bezpieczeństwa potwierdzić transakcję numerem PIN – mówi Tadeusz Kościński z BZ WBK. Płatności zbliżeniowe będą elementem mobilnej aplikacji bankowej, która jest już w ofercie BZ WBK. Zdaniem przedstawiciela banku początkowo, aby dokonać transakcji, trzeba będzie uruchamiać aplikację. W dalszej kolejności ma zostać wprowadzona możliwość przeprowadzania płatności także bez uruchamiania oprogramowania.
Wcześniej takie rozwiązanie pojawiło się w ofercie hiszpańskiego banku BBVA, a kilka dni temu także w słowackim VÚB. Płatności mobilne HCE będą dostępne dla klientów BZ WBK posiadających telefon z najnowszą wersją systemu Android wyposażony dodatkowo w moduł zbliżeniowy NFC.
Dzięki technologii HCE informacje niezbędne do dokonania transakcji będą się znajdować w bezpiecznym miejscu w chmurze obliczeniowej, czyli na zewnętrznym serwerze, z którym aplikacja w miarę potrzeby będzie się łączyć. Ta cecha jest jedną z najważniejszych zalet HCE i może pozwolić upowszechnić się płatnościom zbliżeniowym. Dzięki niej klienci, aby korzystać z płatności telefonem, nie będą już musieli prosić o zgodę operatora komórkowego.
Już teraz możemy płacić komórkami zbliżeniowo; takie rozwiązania ma w ofercie kilka banków, m.in. mBank, Getin czy Euro Bank. Aby jednak korzystać z tego wynalazku, trzeba mieć odpowiednią kartę SIM wydawaną przez operatorów komórkowych. Ci chcą za to prowizji od banków, które nie są skłonne jej płacić. Dlatego z płatności w takim modelu, choć obecnych na naszym rynku od dwóch lat, korzysta zaledwie kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy osób.
Nieoficjalnie wiemy, że za kilka tygodni własne rozwiązanie płatnicze z wykorzystaniem HCE pokaże także MasterCard. Nim do tego dojdzie, możliwość płacenia zbliżeniowo telefonem bez udziału operatora zyskają prawdopodobnie klienci Pekao. Z naszych informacji wynika, że bank ten chce wykorzystać technologię HCE do zwiększenia funkcjonalności swojego autorskiego systemu płatności mobilnych PeoPay.
Taki rozwój wypadków może postawić w trudnej sytuacji Polski Standard Płatności. To spółka powołana przez PKO BP i pięć innych polskich banków do zbudowania krajowego systemu płatności mobilnych. System ma się opierać na aplikacji IKO, którą już dziś mogą się posługiwać klienci PKO BP. Płatność przy jej pomocy odbywa się za pośrednictwem kodu generowanego przez oprogramowanie, który należy wprowadzić do terminala w sklepie. Rozwiązanie takie, choć ostatnio znacznie ulepszone, wciąż jest mniej wygodne niż płatność zbliżeniowa. Przedstawiciele PSP deklarowali, że wyposażą aplikację w możliwość płacenia bezstykowego. Start technologii HCE może ich zmusić do przyspieszenia prac.
Po co biznesowi chmura?
Jeżeli coś znajduje się w chmurze, to znaczy, że spoczywa na serwerze – który może być na drugiej półkuli – i że przez internet jest dostępne z każdego miejsca na świecie.
Chmura i dostęp do niej za pomocą szybkiego internetu umożliwiły np. znaną ze smartfonów usługę rozpoznawania mowy. Jest to proces wymagający dużej mocy obliczeniowej, zamiast obciążać telefon, prościej jest wykorzystać serwer obsługujący komendy setek tysięcy użytkowników jednocześnie.
Jeżeli ktoś ma jednoosobową działalność i komputera używa tylko do rozliczeń podatkowych, chmura w niczym mu nie pomoże. Ale im większa organizacja i im większą ilością zasobów (dokumentów, prezentacji) muszą się dzielić jej pracownicy, tym prostsze jest zapewnienie im do nich dostępu poprzez internet.
Przejście firmy w chmurę wygląda jak informatyczny outsourcing: część obowiązków związanych z IT jest przekazywana na zewnątrz. Oszczędności związane z chmurą to główna przyczyna popularności tej technologii wśród dużych firm. Ale nie wszyscy widzieli w tej technologii przyszłość. Larry Ellison, prezes jednej z największych firm wytwarzających oprogramowanie dla biznesu Oracle, przez długi czas nie dawał chmurze szans. W efekcie firma została wyprzedzona w świadczeniu usług chmurowych dla biznesu przez kompletnych nuworyszy, tj. Amazon.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama