Operatorzy terminali płatniczych uważają, że gdyby nie wprowadzony przez firmę program Innovation for Poland (I4P), rynek transakcji kartami rozwijałby się u nas szybciej.
Takie wnioski płyną z raportu na temat funkcjonowania programów mających wspierać rozwój obrotu bezgotówkowego w Polsce, który został przygotowany przez Komitet Agentów Rozliczeniowych. KAR działa przy Związku Banków Polskich i zrzesza największych dostawców terminali do obsługi transakcji kartami. W dokumencie, przedstawionym podczas ostatniego posiedzenia Rady ds. Systemu Płatniczego w Narodowym Banku Polskim, oceniono, że I4P w znacznym stopniu niweluje pozytywny efekt programu wspierającego rozwój sieci terminali, prowadzonego przez konkurencyjną do MasterCard Visę.
Dynamika wzrostu liczby terminali do obsługi transakcji kartami / DGP
Przypomnijmy, że w 2010 r. Visa uruchomiła program dopłat do instalacji terminali płatniczych, na który banki miały wykładać 50 mln zł co roku aż do 2015 r. Dzięki temu miało przybywać ponad 41 tys. terminali rocznie. Wkrótce MasterCard wystartował z Innovation for Poland i nałożył na wszystkich agentów rozliczeniowych opłatę w wysokości 0,025 proc. wartości transakcji kartami. KAR szacuje, że agenci musieli przeznaczyć na ten cel 24,5 mln zł w 2011 r. oraz 28 mln zł w ubr. „Kwota dofinansowania w ramach programu >>Kartą Visa zapłacisz wszędzie<< została w praktyce pomniejszona o koszty związane z programem I4P” – napisano w raporcie. W związku z tym spadła również możliwość finansowania zakupu i instalacji nowych terminali z 41 do 21 tys. rocznie.
Z symulacji KAR wynika, że gdyby na rynku funkcjonował jedynie program Visy, przyrost terminali w okresie pięciu lat wyniósłby ponad 200 tys. W sytuacji gdy funkcjonują dwa programy, przybędzie tylko 125 tys. urządzeń. W rezultacie ok. 80 tys. urządzeń nie zostanie zainstalowanych, co spowoduje obniżenie wartości transakcji kartami o prawie 15 mld zł, a dochodów banków z tytułu prowizji za obsługę tych transakcji – o prawie 200 mln zł.
Podsumowując, w raporcie wykazano pozytywny wpływ inicjatywy Visy, a negatywny – MasterCard. Skrytykowano jednak oba programy, bo ich funkcjonowanie sprowadza się do przekonywania banków, aby wydawały karty jednej z organizacji. Z taką oceną nie zgadza się Visa. – Wszyscy agenci chętnie korzystają ze środków naszego programu, który jest całkowicie dobrowolny. Wielka szkoda, że Komitet Agentów Rozliczeniowych nie docenia w pełni wysiłku banków i Visy – powiedziała nam Małgorzata O’Shaughnessy, wiceprezes Visa Europe. Nie udało nam się uzyskać odpowiedzi od MC.
Opinii agentów nie podziela też Narodowy Bank Polski. – Program Visy przyczynia się do ograniczenia jednej z głównych barier rozwoju sieci akceptacji, czyli kosztów stałych, takich jak dzierżawa terminalu płatniczego – ocenia Przemysław Kuk, zastępca dyrektora departamentu komunikacji i promocji NBP.
Zdaniem Roberta Łaniewskiego, prezesa Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego, wyniki analizy rozpatrywać trzeba jako rekomendację dokonania niezbędnych zmian.
– To kolejny argument za doprowadzeniem do końca prac nad projektem ustawy regulującej maksymalny poziom opłat na rynku kart w Polsce, w którym zawarty jest też przepis zakazujący obciążania opłatami transakcji innego systemu – uważa Robert Łaniewski.
Konieczność zmian dostrzega również Mieczysław Groszek, wiceprezes Związku Banków Polskich. – Widać, że oba rozwiązania nie osiągnęły tych celów, których od nich oczekiwano. Jest więc potencjał do tego, aby je poprawić – stwierdził przedstawiciel ZBP.