Coraz więcej urzędów miejskich wprowadza w swoich kasach możliwość regulowania opłat kartami. – Pierwsze terminale do obsługi transakcji pojawiły się w urzędach w 2008 r. Jednak od stycznia 2013 r. obowiązuje nowa umowa na obsługę finansową zawarta z Bankiem Handlowym.
Wprowadzono możliwość płatności kartą we wszystkich urzędach dzielnic, w kasie urzędu miasta i w niektórych jego jednostkach – mówi Magdalena Jadzewicz-Kasak z biura prasowego Urzędu m.st. Warszawy. W stołecznych urzędach działa ponad 100 terminali płatniczych.
Urządzeń tych przybywa też w kasach należących do urzędu miasta Poznań. – Rozszerzamy sieć akceptacji. Dziś już w trzech czwartych miejskich kas można płacić kartami – deklaruje Rafał Łopka z urzędu miejskiego w Poznaniu. Płatności kartami są możliwe też m.in. w kasach miejskich Gdańska, Lublina, Rzeszowa, Gdyni i Krakowa. Wkrótce będą w następnych miastach. Jedno z nich to Szczecin.
Jak twierdzą przedstawiciele samorządów, osoby korzystające z kart najczęściej regulują w ten sposób opłaty za wydanie dowodów osobistych i rejestracyjnych, praw jazdy oraz podatki od posiadania zwierząt.
Terminal do płatności kartą o wiele trudniej znaleźć w urzędach administracji państwowej. Na przykład w Warszawie żaden urząd skarbowy nie przyjmuje płatności kartami. I tak jest w większości placówek administracji skarbowej czy sądowniczej w kraju. Zdaniem Roberta Łaniewskiego, prezesa Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego, podstawową przyczyną takiej sytuacji jest sposób zarządzania poszczególnymi jednostkami. – Samorządy działają na własnym rozrachunku. Im łatwiej dostrzec zalety tego rozwiązania, tym łatwiej podjąć decyzję o rozpoczęciu akceptacji kart – powiedział Łaniewski. Dodał, że dotąd poważny problem stanowiły także koszty akceptacji kart, ale to się zmienia. – Obniżki prowizji, które organizacje płatnicze takie jak Visa i MasterCard niedawno wprowadziły dla transakcji publiczno-prawnych, powinny przyczynić się do rozszerzenia sieci akceptacji także w urzędach państwowych – uważa szef FROB.
Mowa o stawkach interchange, czyli prowizji, którą akceptant odprowadza za każdą transakcję kartą. Visa wprowadziła nowe stawki w listopadzie ubiegłego roku. Prowizja dla transakcji kartą debetową spadła do 20 groszy, a kredytową do 30 groszy, niezależnie od kwoty transakcji. Z kolei MasterCard prowizję obniżył od marca tego roku. Tu interchange dla płatności kartą debetową wynosi 18 groszy, a kredytową – 25 groszy. Obecnie w większości urzędów akceptujących karty transakcje są bezpłatne. – Zgodnie z umową z bankiem ani mieszkańcy, ani miasto nie ponoszą dodatkowych opłat z tytułu płatności kartami czy dzierżawy terminali – zapewnia Magdalena Jadziewicz-Kasak. Wcześniej, gdy prowizje były wysokie, urzędy przerzucały koszty transakcji na klientów, co zniechęcało do płacenia kartami i instalacji terminali.

W większości urzędów transakcje kartami są bezpłatne