W ostatnich miesiącach polskie fundusze inwestujące w USA zanotowały o wiele lepsze wyniki niż podobne fundusze zagraniczne obecne na naszym rynku. Mają zadowalające wyniki, bo korzystają na osłabieniu złotego.
W ostatnich miesiącach polskie fundusze inwestujące w USA zanotowały o wiele lepsze wyniki niż podobne fundusze zagraniczne obecne na naszym rynku. Mają zadowalające wyniki, bo korzystają na osłabieniu złotego.
Podmioty inwestujące w akcje straciły w ciągu ostatnich trzech miesięcy średnio o 6,5 pkt proc. mniej niż fundusze zagraniczne, a fundusze lokujące środki w papierach dłużnych zarobiły średnio 5,6 proc., podczas gdy zagraniczne wyszły na zero. Również w dłuższej kilkuletniej perspektywie polskie strategie są minimalnie lepsze od zagranicznych.
Pod koniec 2011 r. w funduszach zagranicznych blisko 90 tys. osób miało ulokowane 3,3 mld zł, co stanowiło 2,7 proc. polskiego rynku funduszy inwestycyjnych. W ubiegłym roku liczba klientów funduszy zagranicznych wzrosła o jedną trzecią. Czy wypracowywane wyniki oznaczają, że polscy zarządzający znają rynek amerykański lepiej niż zagraniczni?
– Bardzo mocno chciałbym w to wierzyć. Jednak wyjaśnienie jest inne – mówi Paweł Mielcarek, analityk Domu Inwestycyjnego Xelion. – Wiele funduszy inwestuje w walucie lokalnej, czyli w przypadku funduszy rynku amerykańskiego jest to dolar, ale wycena jednostek podawana jest w polskim złotym. Jeśli nasza waluta osłabia się, a tak było w ostatnich miesiącach, wówczas wyniki takiego funduszu wyglądają nadzwyczaj dobrze.
– W ciągu ostatnich 12 miesięcy dolar w stosunku do złotego umocnił się o około 30 proc., a euro o około 10 proc. – zwraca uwagę Adam Zaremba, analityk Idea TFI. – Taki obrót spraw był niekorzystny dla Polaków posiadających ich jednostki uczestnictwa. Ale osłabienie polskiej waluty to był wiatr w żagle dla polskich funduszy inwestycyjnych, z których znakomita większość nie zabezpiecza portfeli inwestycyjnych przed zmianami kursów walut – dodaje.
Mielcarek wskazuje, że efekt walutowy świetnie widać na przykładach polskich funduszy, które są wycenianie w różnych walutach. Jeśli chodzi o trzy tego typu fundusze akcji amerykańskich, to średnia stopa zwrotu z ostatniego roku funduszy liczona w złotych sięga 9,6 proc., podczas gdy w dolarze wynosi -15,5 proc. Ich wynik w złotych z ostatnich trzech miesięcy to -0,5 proc., a w dolarze -12,8 proc.
Według Grzegorza Pułkotyckiego, analityka Domu Maklerskiego BZ WBK, tego typu zjawisko dotyczyło w ostatnim okresie nie tylko funduszy rynku amerykańskiego, lecz także np. inwestujących w aktywa azjatyckie. Tu stopy zwrotu funduszy polskich z ostatnich 12 miesięcy są średnio po kilka punktów procentowych lepsze od wyników funduszy zagranicznych, tyle że osłabienie złotego nie było na tyle duże, by pozwoliło osiągnąć zyski w przeliczeniu na naszą walutę. – Średnia stopa zwrotu tych samych polskich funduszy akcji azjatyckich sprzedawanych w walucie wynosi -23,4 proc., podczas gdy w przypadku jednostek wycenianych w złotym tylko -13,2 proc. – mówi Pułkotycki.
W dalszej perspektywie polskie fundusze akcji azjatyckich przegrywają z funduszami zagranicznymi bardzo wyraźnie. Średnia stopa zwrotu z ostatnich trzech lat w przypadku polskich strategii to -2,5 proc. W tym czasie zagraniczne potrafiły wypracować ponad 30 proc. zysku. Podobnie jest też z funduszami akcji rosyjskich: zagraniczne podmioty w ostatnich 36 miesiącach zarobiły 23,2 proc., a polskie jedynie 16,7 proc.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama