Rynek funduszy inwestycyjnych stoi przed wielkim wyzwaniem. Z jednej strony klienci nadal obawiają się wpłacać swoje oszczędności do funduszy, kiedy słyszą o możliwych bankructwach krajów strefy euro. Z drugiej strony wizja likwidacji lokat antybelkowych powoduje naturalną chęć szukania produktów, które dadzą satysfakcjonującą stopę zwrotu.
ikona lupy />
Koniec możliwości zarabiania na lokatach bez podatku powinien spowodować, że większym zainteresowaniem będą cieszyć się fundusze bezpieczne, czyli obligacje i gotówkowe. Towarzystwa, widząc takie zapotrzebowanie ze strony klientów, starają się uatrakcyjnić swoją ofertę, tworząc nowe produkty, których celem jest próba optymalizacji bezpieczeństwa i możliwego zysku. Z pewnością ten trend będzie kontynuowany i na rynku zobaczymy wiele ciekawych funduszy – część opartych na już znanych rozwiązaniach, a część innowacyjnych, dopiero debiutujących na polskim rynku.
Poza samymi działaniami TFI na rynek funduszy silny wpływ będzie miała sytuacja gospodarcza. Utrzymująca się niepewność i obawy nie skłaniają klientów do myślenia o długoterminowych inwestycjach. Dodatkowo wyzwaniem do zmienienia tego poglądu przez pierwsze pół roku pozostaje punkt odniesienia. Stopy zwrotu z funduszy będą silnie rozchwiane. Wynika to z tego, że od szczytu hossy w lipcu minie 5 lat, a od dołka bessy upłyną 3 lata. Klienci mogą obawiać się równie dużej zmienności w przyszłości. Remedium na te obawy będą programy systematycznego oszczędzania oraz budowanie oszczędności z myślą o emeryturze. I właśnie tego rodzaju produkty będą promowane przez TFI.
Pozytywny wpływ na rynek funduszy, szczególnie w drugiej połowie roku, powinny mieć indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE). Produkty z zachętą podatkową zawsze cieszyły się wśród Polaków dużym zainteresowaniem. W przypadku IKZE nie tylko będzie można odliczyć dokonane wpłaty od podstawy opodatkowania i otrzymać zwrot nadpłaconego fiskusowi podatku, ale również podwyższyć swoją przyszłą emeryturę. Niestety, szacunki ekspertów wskazują, że stopa zastąpienia wynikająca z obowiązkowych składek będzie na poziomie zaledwie około 30 proc., dlatego dodatkowe oszczędności na emeryturę są bezwzględną koniecznością.
W otoczeniu rozchwianych rynków kapitałowych trudno prognozować wyniki poszczególnych kategorii funduszy. Jest jednak duża nadzieja na to, że wzrastająca świadomość Polaków co do konieczności dodatkowego oszczędzania spowoduje istotne zwiększenie się liczby klientów inwestujących bezpośrednio lub pośrednio w fundusze, a tego w tej chwili polskiemu rynkowi funduszy inwestycyjnych najbardziej potrzeba.

Leszek Jedlecki, prezes ING TFI, przewodniczący Rady Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami