Jak wyjaśnia prowadzący tę sprawę adwokat Wiktor Budzewski z kancelarii KBiW Kurpiejewski Budzewski i Wspólnicy, wyrok ten jest ważny nie tylko z uwagi na wysokość zasądzonej kwoty, ale też dlatego, że umowa, której dotyczy, nie była standardową umową o kredyt hipoteczny, jak ma to miejsce w większości spraw frankowych. Był to bowiem kredyt finansowy. - Jest to o tyle istotne, że kredyty tego rodzaju były zawierane na stosunkowo krótki okres i na dzień dzisiejszy są w większości spłacone. Tak było i w tej sprawie, z tym jednak zastrzeżeniem, że spłata kredytu finansowego nastąpiła poprzez zaciągnięcie przez kredytobiorców innego kredytu – tym razem hipotecznego. Było to przy tym jedyne rozwiązanie jakie akceptował bank. To co odróżnia przedmiotową sprawę od innych spraw frankowych, to również fakt, że cel kredytu został określony jako dowolny – mówi adw. Wiktor Budzewski.
Jednak mimo tego, że kredyt był kredytem finansowym (a nie hipotecznym), cel kredytu został określony jako dowolny (a nie na zakup nieruchomości) oraz tego, że jeszcze przed złożeniem pozwu kredyt został w całości spłacony, Sąd nie miał wątpliwości, że kredytobiorcy zawierali umowę jako konsumenci, a bank przyznał sobie prawo do dowolnego kształtowania wysokości ich zobowiązania wobec banku. W konsekwencji Sąd uznał, że wzorzec umowny, którym posługiwał się bank zawiera niedozwolone postanowienia umowne, bezskuteczne względem kredytobiorców. Powołując się na orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w tym na sprawę Państwa Dziubak C-260/18, Sąd Okręgowy stwierdził, że co do zasady niedozwolonych klauzul umownych nie można zastępować, chyba że przepisami o charakterze. Jak jednak słusznie zostało to dostrzeżone przez Sąd, na moment zawierania umowy (2007 r.) takich przepisów w polskim systemie prawnym nie było. Ostatecznie Sąd doszedł do wniosku, że eliminacja z umowy niedozwolonych klauzul powoduje brak możliwości wykonania umowy – wyjaśnia adw. Wiktor Budzewski.
Wobec nieważności umowy kwoty jakie zostały przez kredytobiorców wpłacone do banku podlegały zwrotowi. W sprawie Sąd zastosował jednak teorię salda co powoduje, że zwrotowi podlegały jedynie kwoty uiszczone bezpośrednio w walucie CHF. Zdaniem adw. Wiktora Budzewskiego teoria salda nie powinna być stosowana w sprawach frankowych, co powoduje, że prawdopodobnie w tej części wyrok zostanie przez kredytobiorców zaskarżony. Decyzja w tym zakresie zostanie jednak ostatecznie podjęta po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia.