Premier Donald Tusk zapowiedział, że mimo weta prezydenta Karola Nawrockiego wobec tzw. ustawy wiatrakowej, rząd znajdzie sposoby na dynamiczny rozwój energetyki wiatrowej w Polsce.
Rząd: wiatraki powstaną mimo weta prezydenta
Jak podkreślił Tusk podczas środowej Rady Gabinetowej, rozporządzenia pozwolą zintensyfikować działania w tym obszarze, a samo weto okaże się „mało skuteczne”. – Wiatraki będą powstawały. Nie dlatego, że jesteśmy ich fanami, ale dlatego, że to obecnie najtańsze i najszybsze źródło energii – mówił szef rządu.
Podobne stanowisko przedstawiła minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Zapowiedziała, że powstaje Rządowa Strategia Rozwoju OZE, która w ciągu pięciu lat ma doprowadzić do podwojenia mocy wiatru na lądzie. Według niej zmiany w rozporządzeniach oraz w zasadach pracy Regionalnych Dyrekcji Ochrony Środowiska przyspieszą nowe inwestycje i ułatwią repowering, czyli modernizację istniejących turbin.
Prezydent Karol Nawrocki ogłosił 21 sierpnia, że zawetował nowelizację ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Projekt przewidywał m.in. zniesienie zasady 10H, obowiązującej od 2016 r., i zastąpienie jej minimalnym dystansem 500 metrów od zabudowań mieszkalnych (obecnie 700 m). W ustawie znalazł się także zapis o przedłużeniu do końca 2025 r. zamrożenia cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł za MWh netto. Prezydent poinformował, że podpisał odrębny projekt ustawodawczy dotyczący jedynie zamrożenia cen, wyjęty z zawetowanej nowelizacji.
Ekspert: uproszczenia to krok naprzód, ale ustawa jest niezbędna
Piotr Czopek, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, mówi w rozmowie z GazetaPrawna.pl, że z perspektywy branży wiatrowej, zapowiedź uproszczeń dla inwestycji w nowe turbiny jest informacją pozytywną. – Nawet pomimo zawetowania przez prezydenta Nawrockiego zapisów zmniejszających minimalną odległość wiatraków do budynków do 500 metrów, inwestycje w nowe farmy powstają. Największym problemem pozostaje tzw. permitting, czyli długotrwałe procedury administracyjne, które w Polsce ciągną się przez długie lata. Jeśli zgodnie z zapowiedziami minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski można zmienić to za pomocą rozporządzeń, to jest to pożądany sygnał – mówi.
Czopek zaznacza jednocześnie, że w dłuższej perspektywie dekrety czy rządowe rozporządzenia nie mogą zastąpić rozwiązań ustawowych. – Prezydent Nawrocki zawetował ustawę wiatrakową, która nie tylko określała odległość między turbinami a budynkami, ale także zapewniała gminom i mieszkańcom realne wsparcie finansowe wynikające z faktu, że dana osoba mieszka w pobliżu farmy wiatrowej. Bez odpowiedniej ustawy takiego wsparcia nie będzie – mówi ekspert w rozmowie z GazetaPrawna.pl.
Szef KPRP: Niech rząd zajmie się cenami energii
Szef Kancelarii Prezydenta RP Zbigniew Bogucki zwrócił się do marszałka Sejmu, by Sejm bez zwłoki zajął się prezydenckimi projektami ws. mrożenia cen prądu. Bogucki poinformował na platformie X, że w imieniu prezydenta RP Karola Nawrockiego złożył wniosek do marszałka Sejmu o zajęcie się „bez zwłoki przez parlament prezydenckim projektem ustawy dotyczącym mrożenia cen energii elektrycznej dla polskich rodzin (...)”.
„Ograniczenie zarządzonych konsultacji ustawy chroniącej Polaków przed wysokimi rachunkami za energię elektryczną oraz nieprowadzenie konsultacji w stosunku do ustawy dotyczącej Ukraińców jest w pełni uzasadnione, ponieważ zapisy tych ustaw są znane posłom oraz senatorom, w dużej mierze były już procedowane. (...)” - napisał szef Kancelarii Prezydenta RP.