Energa Operator pozyskała 7,7 mld zł na modernizację i cyfryzację sieci energetycznej w północnej i środkowej Polsce. Na mocy umowy pomiędzy Ministerstwem Klimatu i Środowiska a Orlenem Bank Gospodarstwa Krajowego udzieli pożyczki na inwestycje w sieć dystrybucji energii elektrycznej należącej do Energi Operator, spółki z grupy Orlenu.
Według Pauliny Hennig-Kloski, minister klimatu i środowiska, środki z Krajowego Planu Odbudowy przeznaczone na inwestycje w dystrybucję w ramach grupy Energa przyczynią się do realizacji celów polskiej transformacji energetycznej. – Modernizacja, przebudowa, budowa sieci inteligentnych – bez tego nie ma mowy o zwiększaniu działu OZE w systemie i zwiększaniu ich efektywności. Dzięki pieniądzom z KPO możliwe było uruchomienie funduszu na modernizację energetyki o wartości 70 mld zł. To rekordowy transfer środków europejskich na polską energetykę – stwierdziła minister.
Energa inwestuje w dystrybucję
Zgodnie z zapowiedziami spółki w ramach tego programu powstanie ponad 11 tys. km nowych linii elektroenergetycznych oraz 7 tys. km linii kablowych, a zmodernizowane zostanie blisko 10 tys. km linii istniejących. Planuje się ponadto przyłączenie mniej więcej 350 tys. nowych odbiorców energii elektrycznej i 1600 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów, m. in. przy trasach A1 i S7. To także ok. 1000 zaawansowanych technologicznie transformatorów i elementów sterowania poziomami napięcia, poprawiających zdolność sieci do dystrybucji energii ze źródeł odnawialnych. Inteligentne sieci dystrybucyjne pozwolą m.in. na rozbudowę ciepłownictwa opartego na energii elektrycznej.
Jak podaje Energa, modernizacja i budowa łącznie 21 tys. km sieci obniży docelowo ceny energii dla odbiorców końcowych. „Będzie to możliwe m.in. dzięki planowanemu przyłączeniu aż 9 GW źródeł odnawialnych o niewielkich kosztach zmiennych wytwarzania energii, wraz z magazynami energii” – podaje spółka. Program umożliwi także podłączenie do sieci 200 tys. nowych prosumentów, a jego wartość w perspektywie do 2035 r. wyniesie 40 mld zł.
Zgodnie z zapowiedziami spółki program zakłada m.in. budowę ponad 11 tys. kilometrów nowych linii elektroenergetycznych oraz 7 tys. kilometrów linii kablowych i modernizację blisko 10 tys. kilometrów linii istniejących. W ramach programu planuje się ponadto przyłączenie ok. 350 tys. nowych odbiorców energii elektrycznej i 1600 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów.
Rynek zareagował entuzjastycznie na wczorajsze informacje dotyczące Energi. Akcje spółki zależnej Orlenu wzrosły w środę o ok. 3 pkt proc., do ok. 13,8 zł za akcję.
Spółki dystrybucji energii
Grupa Orlen, do której należy Energa, w swojej opublikowanej w styczniu strategii, zapowiedziała wydatki w sumie 40 mld zł na sieć dystrybucyjną do 2035 r. Chociaż pod względem powierzchni obszar działania spółek dystrybucyjnych jest stosunkowo równy (Tauron w południowej części kraju, Polska Grupa Energetyczna w centrum i na wschodzie, Enea na zachodzie i północnym zachodzie, oraz Energa w centrum i na północy), różnią się one pod względem innych kluczowych parametrów. Największa pod względem liczby klientów (ok. 6 mln) jest spółka Tauron, za nią mamy PGE (5,8 mln), dopiero trzecie miejsce zajmuje Energa (3,4 mln), a ostatnie Enea (2,8 mln).
Pod względem dystrybuowanej energii, liderem w 2024 r. był Tauron (26 TWh), na drugim miejscu znalazła się PGE (20,1 TWh), na kolejnych Energa (11,5 TWh) oraz Enea – 10 TWh. Niemniej wszystkie te spółki zapowiadają diametralne wzrosty inwestycji w obszar dystrybucji. Zgodnie z nową strategią PGE chce wydawać na ten cel ok. 4 mld zł rocznie; podobny poziom zapowiada Enea. Największą zmianę w tym obszarze zapowiada Tauron – w ciągu 10 lat ze 100 mld zł zapowiadanych inwestycji aż 60 proc. ma zostać przeznaczone właśnie na sieć dystrybucyjną.
Najnowsze pełne dane roczne dotyczące wytwarzania prądu w Enerdze pochodzą z 2023 r. Niemalże połowa wyprodukowanej energii pochodziła ze źródeł odnawialnych: przede wszystkim wiatru na lądzie (niemal 22 proc.) oraz fotowoltaiki (19,5 proc.). Tymczasem bloki węglowe zarówno na węgiel brunatny, jak i kamienny, odpowiadały w sumie za ok. 36 proc. całkowitej produkcji. ©℗